Reklama

24-latek poszukiwany w rejonie Nowego Miasta

Zaginiony 9 grudnia, 24-letni mieszkaniec Gołotczyzny (gm. Sońsk), od 5 stycznia poszukiwany jest na terenie gminy Nowe Miasto.

 

24-letni Łukasz Brzozowski w sobotę, 9 grudnia 2017 r. po śniadaniu wyszedł z domu i dotychczas nie powrócił. Jak informuje rzeczniczka prasowa ciechanowskiej policji komisarz Jolanta Bym - ostatni raz widziany był w okolicach Nowego Miasta, a piątkowe, intensywne poszukiwania prowadzone były po tym, jak wędkarz nad rzeką Soną w Zasoniu, gm. Nowe Miasta, znalazł telefon zaginionego.

- Policjanci cały czas prowadzili czynności związane z poszukiwaniem zaginionego, m.in. od chwili rozpoczęcia poszukiwań próbowali zlokalizować jego telefon, który aktywowany został dopiero 27 grudnia 2017 roku. W czwartek, 4 stycznia 2018 r. dotarli do mężczyzny, który znalazł telefon i go uruchomił. Telefon znalazł syn policjanta podczas łowienia ryb - informuje rzeczniczka policji Jolanta Bym. Jak dodaje, mężczyzna wskazał, że telefon leżał w rejonie rzeki Sona w pobliżu miejscowości Zasonie.

- Z uwagi na nowe okoliczności rozpoczęto poszukiwania na rzece oraz w rejonie rzeki Sona, a także na zalewie w Nowym Mieście i w jego rejonie. W działaniach poszukiwawczych, które rozpoczęły się w piątek, 5 stycznia, brali udział funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie, funkcjonariusze z SPPP w Płocku, funkcjonariusze Straży Pożarnej w Warszawie, w Płońsku oraz OSP w Nowym Mieście. Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z płetwonurkami, przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu, m.in. łodzi z sonarem, sprawdzała dno Sony oraz zalew w Nowym Mieście. Działania poszukiwawcze cały czas są kontynuowane. We wskazanym rejonie po raz kolejny policjanci rozpytywali mieszkańców na temat zaginionego Łukasza Brzozowskiego, jednak nikt go tam nie widział - podaje ciechanowska policja.

W sprawie syna list do programu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” emitowanego w Telewizji Polskiej napisała jego matka. Prosi w nim o pomoc w ustaleniu aktualnego miejsca pobytu syna. Matka napisała w liście, że w ostatnich dniach przed zaginięciem miewał on zmienne nastroje, bywał często zamyślony.

- Jego nastrój pogarszał się z powodu niemożności znalezienia  pracy i braku dochodów. Dużo biegał i chodził na długie dystanse. Wieczorami coś pisał, mówił, że teksty piosenek o życiu, ale do przeczytania nigdy nikomu ich nie dawał - napisała matka. - Mało jadł, mówił, że nie potrzebuje dużo jeść, że muzyka daje mu siłę do życia - napisała w dalszej części listu zrozpaczona matka.

W dalszej części listu przesłanego do telewizji napisała, że 9 grudnia rano syn jadł nerwowo zimne śniadanie na stojąco, chociaż zazwyczaj jadał ciepły posiłek. Nie wypił też przygotowanej herbaty. Jak wskazała - po śniadaniu wyszedł, a rodzina myślała, że udał się do sklepu, ale niestety nie wrócił. Zaniepokojeni bliscy zajrzeli do pokoju chłopaka i okazało się, że nie zabrał też dokumentów, pieniędzy i portfela. Matka zadzwoniła do syna, ale niestety nie odbierał. Jak się okazało, Łukasz tego dnia nie wrócił na noc, co według matki nigdy wcześniej mu się nie zdarzało.

W niedzielę, 10 grudnia, po godzinie 10 rodzina próbowała zgłosić zaginięcie syna w Komendzie Powiatowej Policji w Ciechanowie, ale niestety usłyszała, że jest za wcześnie na przyjęcie zgłoszenia. Policja poradziła szukanie syna na własną rękę po szpitalach lub innych komisariatach. Zrozpaczona rodzina szukała Łukasza i próbowała się z nim skontaktować, ale niestety bez skutku. Po południu rodzina znowu udała się na policję w Ciechanowie, która tym razem przyjęła zgłoszenie o zaginięciu i rozpoczęły się poszukiwania.

- Tego samego dnia wszystkie patrole policji, które pełniły służbę na terenie powiatu ciechanowskiego otrzymały informację o danych i rysopisie zaginionego. Policjanci sprawdzili ciechanowski szpital oraz placówki przeznaczone dla osób bezdomnych. O zaginięciu Łukasza Brzozowskiego poinformowano również inne jednostki policji - mówi komisarz Jolanta Bym.

Jak dodaje rzeczniczka policji, ostatnim miejscem, w którym został namierzony telefon zaginionego były okolice Nowego Miasta.

- Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego, którzy zajmują się poszukiwaniami osób zaginionych okazywali zdjęcie zaginionego w placówkach handlowych oraz mieszkańcom Nowego Miasta i okolicznych miejscowości. Żadna z tych osób nie widziała Łukasza Brzozowskiego - dodaje rzeczniczka.

Poszukiwania na rzece Sona i nowomiejskim zalewie trwają od piątku, 5 stycznia. Niestety do chwili zamknięcia tego numeru Płońszczaka (wtorek, 9 stycznia) zaginiony nie odnalazł się.

Łukasz Wielechowski

foto: Łukasz Wielechowski, zbiory policji

Miejsce zdarzenia mapa Płońsk
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do