
Błękitne derby
Rewelacyjnie spisującą się Sonę zatrzymali (wygrywając 3:1) w derbowym boju Błękitni. W meczu na szczycie Boruta Kuczbork 2:0 pokonała MKS Przasnysz i kosztem rywali wskoczyła na pozycję lidera. Kolejnego spotkania nie były w stanie wygrać baboszewskie Orlęta, a Gladiator oddał mecz w Bieżuniu... walkowerem.
Jednak Błękitni
Jak w każdym meczu derbowym, tak i w tym, dużo było walki, zaciętości, a drużyny toczyły zacięty bój. O końcowym wyniku (Błękitni Raciąż - Sona Nowe Miasto 3:1) zadecydowały indywidualne błędy.
W poprzedniej kolejce, kiedy to Błękitni grali w Kuczborku, swojego dnia nie miał bramkarz Marcin Cichowicz. Tym razem trzynasty (grano w sobotę 13.10.) okazał się chyba pechowy dla bramkarza Sony Rafała Wieczorkowskiego, który na samym początku drugiej połowy popełnił dwa proste błędy, które wykorzystali zawodnicy Błękitnych.
Pierwszy atak w derbach powiatu płońskiego należał do raciążan. W pole karne wstrzelił piłkę Damian Kujawski, na siódmym metrze - nie naciskany przez żadnego z obrońców - był Piotr Szpojankowski, ale zamiast uderzyć delikatnie huknął z całej siły, a piłka poszybowała nad bramką.
Po kwadransie gry zaatakowała Sona, a Artur Bieniek był skuteczniejszy i - po podaniu Jarosława Prusinowskiego - spokojnie posłał piłkę do siatki, pod interweniującym Marcinem Cichowiczem. Gdy upływał kolejny kwadrans tego pojedynku, gospodarze wyrównali. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Łukasza Marciniaka, strzałem głową na gola zamienił Kamil Wróblewski.
Po wyrównaniu to gospodarze częściej byli przy piłce, i w samej końcówce jeszcze trzykrotnie groźnie atakowali. Najpierw w 40 minucie z rzutu wolnego groźnie uderzał Marciniak, ale Wieczorkowski nie dał się zaskoczyć. Kolejny rzut wolny (w 43 minucie) też wykonywał Marciniak, a odbitą od muru piłkę minimalnie obok słupka uderzał Jarosław Żebrowski. W ostatniej minucie zaś Rafał Wieczorkowski był szybszy od szarżującego Marciniaka.
Do drugiej połowy chyba zbyt rozluźniony, a na pewno nienależycie skoncentrowany, przystąpił Wieczorkowski, który szybko popełnił dwa błędy. Najpierw w 50 minucie, nie poradził sobie z obroną - niezbyt wymagającego - strzału z rzutu wolnego Pawła Kopczyńskiego. A trzy minuty później, wyraźnie zdeprymowany stratą gola, popełnił kolejny błąd. Nie „wyłapał” dośrodkowania Piotra Szpojankowskiego, a odbita piłka dostała się wprost pod nogi Piotra Jakubowskiego, który skorzystał z takiego prezentu i zdobył trzeciego gola dla Błękitnych.
I do końca spotkania raciążanie nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Zagrali mądrze, szanując piłkę, i w zarodku przerywając ofensywne akcje Sony, która już ani razu nie zdołali zagrozić bramce Cichowicza. Groźnie było jedynie w 80 minucie po rzucie rożnym, kiedy na bramkę raciążan próbował uderzać Krzysztof Brudzyński.
Nie było czym postraszyć
Swojego skromnego (4 oczka) dorobku punktowego znowu nie poprawiły w niedzielę Orlęta. Po słabym i nieciekawym spotkaniu baboszewianie odnotowali na swoim koncie piątą z rzędu porażkę.
Nie pomógł nawet atut własnego boiska, a pogromcą Orląt okazała się Korona Szydłowo, która pokonała gospodarzy 4:1. Jednak nie ma się co takiej sytuacji dziwić. Korona wszak ma bardzo udaną jesień (już jest czwarta w tabeli), a Orlęta ponownie wystąpiły w mocno osłabionym składzie (zabrakło m.in.: Rafała Wiśniewskiego, Marcina Osowskiego, Sławomira Ławnickiego i Pawła Lewandowskiego).
Pierwszą bramkę gospodarze stracili już w siódmej minucie meczu. Szybko stracony gol podziałał co prawda na Orlęta motywująco, jednak w poczynaniach ofensywnych gopodarzy zabrakło przysłowiowego „ognia”. Orlęta, co prawda od 10 minuty przejęły inicjatywę, ale akcje baboszewian kończyły się głównie przed polem karnym Korony. Mimo słabych argumentów w ataku, w 24 minucie kibice mogli jednak unieść ręce w geście triumfu. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Andrzeja Masiaka, strzałem z pięciu metrów, bramkarza przyjezdnych pokonał Marek Charzyński. Radość z wywalczonego remisu nie trwała jednak długo. Po zaledwie pięciu minutach - po szybkiej akcji - ponownie do siatki trafili szydłowianie, uzyskując jednobramkowe prowadzenie do przerwy.
Kolejne 45 minut również nie było wielkim widowiskiem. Obie jedenastki skupiły się bowiem na grze w środku pola. Mecz nabrał „rumieńców” dopiero w końcówce, kiedy to gospodarze rzucili się do rozpaczliwych ataków, goniąc choćby jeden punkt. Efekt okazał się jednak odwrotny. Kolejno bowiem, w 84 i 89 minucie, goście po szybkich kontratakach dwukrotnie pieczętowali swoje zwycięstwo.
Na uwagę zasługuje także fakt, iż od 64 minuty obie drużyny grały w osłabieniu. Za - delikatnie mówiąc - niesportowe zachowanie z boiska zostali usunięci: Grzegorz Rybacki i jeden z zawodników Korony.
Trzeci walkower
Ostatnia z naszych drużyn, Gladiator Słoszewo, wyjazdowy mecz z Wkrą w Bieżuniu, po prostu oddał walkowerem. Słoszewianie mieli po raz trzeci w tym sezonie problem ze skompletowaniem składu i na mecz do Bieżunia nie pojechali. Jeśli Gladiatorowi przytrafi się jeszcze jeden nieusprawiedliwiony walkower drużyna zostanie z ligi skreślona.
Atrakcyjna sobota
Niesamowicie atrakcyjnie zapowiada się następna kolejka spotkań ligi okręgowej. Szkoda tylko, że wszystkie mecze z udziałem naszych drużyn zostaną rozegrane w tym samym czasie (sobota, godz. 14), bo zapowiadają się one niezwykle atrakcyjnie.
W Raciążu Błękitni będą się starać, już na dobre „wkraść się” do czołówki. A to zapewniłoby zwycięstwo z wiceliderem z Przasnysza. W Nowym Mieście spotkają się zaś piąta (Sona) z czwartą (Korona Szydłowo) drużyną ligi. W Słoszewie, w kolejnym derbowym pojedynku, Gladiator podejmie baboszewskie Orlęta.
Artur Kołodziejczyk,
Jacek Wardzyński, Marcin Knisiewicz
foto: Jacek Wardzyński, Marcin Knisiewicz
Mur Sony został skruszony w Raciążu - tu Paweł Kopczyński strzela gola z rzutu wolnego.
Piłkarze Orląt sposób na obronę i bramkarza Korony znaleźli tylko raz (po prawej zdobywca gola Marek Charzyński). Szydłowianie zaś, do siatki baboszewian, trafili aż czterokrotnie.
Więcej zdjęć w Galerii
Sobota, 13.10.
Błękitni Raciąż - Sona Nowe Miasto 3:1 (1:1)
bramki: dla Błękitnych - Wróblewski (30, asysta Marciniak), Kopczyński (50, asysta Kujawski), Jakubowski (53, asysta Piotr Szpojankowski); dla Sony: Bieniek (15, asysta J. Prusinowski).
Błękitni: Marcin Cichowicz - Paweł Kopczyński, Kamil Wróblewski, Tomasz Kędzierski (86, Jakub Pakuła), Piotr Szpojankowski (90, Eryk Olszewski), Łukasz Marciniak, Paweł Kalman, Damian Kujawski (89, Rafał Bieńkowski), Paweł Szpojankowski (37, Kamil Baranowski), Jarosław Żebrowski, Piotr Jakubowski.
Sona: Rafał Wieczorkowski - Piotr Milewski, Krzysztof Brudzyński, Dariusz Kordowski, Marcin Szwejkowski, Mateusz Chyczewski (76, Łukasz Szwejkowski), Jarosław Prusinowski, Cezariusz Prusinowski, Michał Małecki (60, Krzysztof Kowalczyk), Łukasz Ferski, Artur Bieniek.
Niedziela, 14.10.
Orlęta Baboszewo - Korona Szydłowo 1:4 (1:2)
bramka: Marek Charzyński (24, asysta Masiak).
Orlęta: Marcin Karwowski - Jacek Klimkiewicz (86, Łukasz Kopacz), Andrzej Masiak, Rafał Karcz (80, Marcin Charzyński), Grzegorz Rybacki, Cezary Mak, Marek Karwowski, Artur Piotrowski, Grzegorz Grzanewicz, Arkadiusz Staniszewski (86, Jacek Marwat), Marek Charzyński.
czerwona kartka: Rybacki (64).
Sobota, 13.10.
Wkra Bieżuń - Gladiator Słoszewo 3:0 (walkower)
Pozostałe wyniki IX kolejki (13-14.10.): * MKS Przasnysz - Boruta Kuczbork 0:2 * Korona II Ostrołęka - Wieczfnianka Wieczfnia 0:4 * MKS II Mława - Makowianka Maków Mazowiecki 0:1 * Iskra Krasne - Tęcza Ojrzeń 4:2.
W X kolejce (20-21.10.) zagrają: * Sona Nowe Miasto - Korona Szydłowo (Nowe Miasto, sobota 20.10., g. 14) * Błękitni Raciąż - MKS Przasnysz (Raciąż, sobota 20.10., g. 14) * Gladiator Słoszewo - Orlęta Baboszewo (Słoszewo, sobota 20.10., g. 14) * Tęcza Ojrzeń - Wkra Bieżuń * Makowianka Maków Mazowiecki - Iskra Krasne * Wieczfnianka Wieczfnia - MKS II Mława * Boruta Kuczbork - Korona II Ostrołęka.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie