
Sąd zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztowania płońszczanina, podejrzanego o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym na ulicy Warszawskiej w Płońsku i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie w Działdowie.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 15 października ub. roku na ulicy Warszawskiej w Płońsku. Kierowca rovera na skrzyżowaniu z ulicą Wojska Polskiego stracił panowanie nad autem. Rover uderzył w taksówkę, potem w stanowisko autobusowe na dworcu PKS i kolejne stanowisko, gdzie przebywał 20-letni obywatel Ukrainy. Młody mężczyzna doznał ciężkich obrażeń i niestety, zmarł po przewiezieniu do szpitala, a kierowca uciekł z miejsca zdarzenia.
27-letni płońszczanin, Rafał B., podejrzany o spowodowanie tego wypadku zgłosił się na policję z adwokatem dopiero po 10 dniach, kilka dni po uzyskaniu przez prokuraturę zgody na publikację listu gończego. Auto było zarejestrowane na jego matkę.
Wiadomo, że roverem jechał jeszcze jeden mężczyzna a kamery pobliskiego aresztu zarejestrowały przebieg zdarzenia. Prokuratura nie wypowiada się na temat szczegółów dochodzenia.
Szefowa płońskiej prokuratury, Ewa Ambroziak mówi, że choć podejrzany nie przyznaje się do winy, to zebrany materiał dowodowy wskazuje, iż to on kierował autem. Sąd zresztą podzielił zdanie prokuratury i zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztowania.
Z uwagi na fakt, że mężczyzna zgłosił się na policję dopiero po 10 dniach, nie da się oczywiście stwierdzić, czy w momencie zdarzenia mógł być pod wpływem alkoholu. Przekazano do badań próbkę krwi mężczyzny, by spróbować ustalić, czy mógł być pod wpływem narkotyków. Prokurator Ambroziak dodaje, że w przypadku spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym za ucieczkę z miejsca zdarzenia lub spowodowanie go pod wpływem alkoholu grozi taka sama kara - nie mniej niż 2 lata bezwzględnego pozbawienia wolności.
Prokuratura informuje, że w sprawie zebrano już większość dowodów, jednakże śledztwo jeszcze potrwa z uwagi na fakt, iż prokuratura chce, by biegli przygotowali rekonstrukcję zdarzenia.
Katarzyna Olszewska
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie