
W Urzędzie Miejskim w Płońsku powstanie nowe stanowisko - ogrodnik miejski. Burmistrz Andrzej Pietrasik poinformował, że powoła na to stanowisko Małgorzatę Melińską.
- Chcemy mieć trawniki, których potencjał ekologiczny będzie zwiększony poprzez bioróżnorodność, przez gatunki które samodzielnie potrafią wytrzymać zmieniające się warunki pogodowe. Chcemy, żeby w symbiozie ze światem roślin funkcjonował świat zwierząt i ludzi. Dlatego wprowadzamy stanowisko ogrodnika miejskiego, który będzie czuwał nad całością spraw związanych z zielenią miejską - w parkach, przy placach zabaw, drogach, na trawnikach, w bezpośrednim sąsiedztwie budynków użyteczności publicznej i który będzie planował nasadzenia. Będziemy starali się pozyskać sojuszników do działania w tym zakresie - stowarzyszenia i instytucje, wspólnoty mieszkaniowe, Spółdzielnię Mieszkaniową, zakłady pracy i nasze jednostki: szkoły, przedszkola i spółki miejskie - mówi burmistrz Andrzej Pietrasik.
Małgorzata Melińska - z wykształcenia architekt krajobrazu, pracowała dotychczas w wydziale inwestycyjnym - była odpowiedzialna m.in. za rewitalizację terenów zielonych wokół akwenu Rutki, a obecnie zajmuje się rewitalizacją zieleni w Ogródku Jordanowskim i jego doposażeniem w zabawki oraz elementy sportowo-rekreacyjne.
W ratuszu będzie więc miejski ogrodnik, a miasto w przyszłości chce odstąpić od mechanicznego koszenia. Maszyny mają zastąpić zwierzęta: kozy, owce i być może alpaki.
tekst i foto: Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No cóż ogrodnika trzeba a jak będą kozy to trzeba będzie powołać kozlarza
Kozy nie wytrzymają pisku opon i smrodu spalin aut
Brawo. Tak trzymać,a ja trzymam kciuki za Panią Malgosię i jej pomysły.
Wreszcie. Nasze miasto jest bardzo zaniedbane
A czym bedzie zajmować Pani Małgorzata? Strzyc trawniki ? Podlewać? Pielić? Przycinać drzewa? Czy tylko rozpatrywać przetargi kto to ma zrobić?
W koncu!! Bardzo si³ cieszę. Nie moge patrzec na te zarośniete skwerki czy roslinki rosnace samopas. O rosliny nalezy dbać!. Nie podoba mi się to ze rosliny sadzone sa strasznie gęsto a poxniej nikt o noe nie dba. Nikt ich nie przycina nie formuje. Rosną haszcze. Rondo np w okolicy Kosicoła czy przy poczcie to resztki roślin ktorym udało sie przezyć .czy ktos je nawozi , podcina? Pod spóldzielnią byl ogrodek z roznymi nasadzeniami to woleli to zaorać i nasiać trawy a wystarczylo dwa razy do roku sypnąć nawozem i opielić. Kozy czy inne zwierzatka,.. pomysl ciekawy , ale czy one sobie poradzą? O nie rowniez nalezy dbać: przepalować, doić . Co z mlekiem? Mimo wszystko bardzo się cieszę.