Bo nam (nie)jest wszystko jedno

Władzo - zauważ takie codzienne bohaterstwo
O postawie 19-latka i 34-latka, którzy ruszyli na pomoc napadniętej staruszce i ostatecznie zatrzymali złodzieja piszemy na stronach 4-5.

W poprzednim numerze informowaliśmy o sąsiedzkiej czujności mieszkańców Skołatowa, których postawa zdecydowała ostatecznie o ujęciu szajki włamywaczy. Mamy też jeszcze kilka przypadków udaremnienia dalszej jazdy samochodem pijanych kierowców.

To tylko przykłady codziennej bohaterskości mieszkańców powiatu płońskiego. Tak, to w tym przeżartym konformizmem świecie - bohaterzy. Ludzie, którzy przezwyciężyli egoizm i nie zważając na negatywne dla siebie konsekwencje pomyśleli o innych, zachowali się jak trzeba.

Postawa nie tylko godna naśladowania, ale także promowania. Tym bardziej, że w żadnym z tych przypadków osoby te nie wykorzystały tego potem do własnego lansu i nie wypinały piersi do orderów. Jak niecodzienna to postawa, wystarczy popatrzeć jakimi niekiedy prozaicznymi rzeczami potrafią się chwalić ludzie na portalach społecznościowych...

Za nami dni pełne patriotycznych uniesień. A czyż nie czystym patriotyzmem jest postawa ludzi, którzy swoje bezpieczeństwo i wygodę przedłożyli nad dobro innych i postąpili jak wzorowy obywatel?

A tak liczne - także w naszym powiecie - w ostatnim czasie akcje charytatywne. Przecież ktoś je zainicjował, ktoś zorganizował, angażując się bez reszty w pomoc drugiemu człowiekowi. Za każdą taką akcją stoją konkretni ludzie - oni też do orderów nie wystąpili.

Dlaczego o tych wszystkich przypadkach piszę?

Po pierwsze, by pokazać pozytywne przykłady i zobaczyć, że dookoła nas nie tylko sama obojętność i znieczulica.

Po drugie jednak, by może zachęcić nasze władze (starostwo, burmistrzów, wójtów, radnych) do „wyłapywania” takich codziennych przykładów bohaterskości.

Promujmy takie zachowania. Także poprzez pokazywanie ludzi, którzy za nimi stoją. Zaproszenie na sesję, podziękowanie, docenienie. To do władzy należy powiedzenie tym ludziom „dziękuję” w imieniu społeczeństwa.

A i przy okazji - dla dobrego przykładu - jakieś nagrody finansowe powinny się znaleźć. Tym bardziej, że jeśli bez problemów wydajemy 11 milionów na nagrody dla urzędników, to przecież dla wzorowych obywateli - bohaterów - też nie powinno zabraknąć.

Artur Kołodziejczyk