
Ola, która potrzebuje pomocy w leczeniu ciężkiej choroby genetycznej, we wrześniu skończy 4 lata. Piknik, który w sobotę odbył się w Szkole Podstawowej w Mystkowie, to wspaniały najwspanialszy prezent dla niej od wszystkich ludzi o dobrych sercach. A ci nie zawiedli - zebrano 20 tysięcy złotych.
Ola Lewandowska z Mystkowa (gm. Baboszewo) była już bohaterką naszego artykułu w ubiegłym roku. Urodziła się z zespołem wad wrodzonych. Dziewczynka cierpi na rzadką i ciężką chorobę genetyczną - zespół Aperta. Ma m.in. zrośnięte paluszki u rączek i nóżek, deformacje twarzy, zrośnięte stawy łokciowe, przykurcze kończyn, rozszczep języka oraz wiele innych wad wrodzonych układu nerwowego. W tym roku pojawiła się szansa na leczenie w Stanach Zjednoczonych w Dallas, dzięki temu że udało się nawiązać kontakt z lekarzem Jeffrey A. Fearonem, który leczy dzieci z zespołem Aperta.
Zebrano już całą dokumentację Oli, przetłumaczono i przesłano do Dallas. Lekarz zgodził się zająć przypadkiem Oli, ale trzeba jeszcze wykonać dwa badania nerwu wzrokowego. I kiedy dokumentacja medyczna dziewczynki będzie kompletna, zostanie wyznaczony termin pierwszej operacji i uruchomione subkonto w fundacji „Mam serce”, na którym będą zbierane środki na leczenie w Dallas.
Pieniądze na leczenie i rehabilitację Oli zbierano już w ubiegłym roku, podczas andrzejkowego balu, zorganizowanego przez radę rodziców szkoły w Mystkowie. Ale potrzeba nie mniej niż 300 tys. zł. Dlatego też organizatorzy ubiegłorocznego balu dla Oli postanowili spróbować znów i zorganizowali charytatywny piknik rodzinny „Pomagamy chorej Oli”, który odbył się w sobotę (7 września) na terenie Szkoły Podstawowej w Mystkowie.
Dla odwiedzających piknik organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. Ludzi o dobrych serduszkach nie zabrakło. Wchodząc na teren przed szkołą trzeba było mieć oczy dookoła głowy. Jednym słowem moc atrakcji. Było i dla ciała i dla ducha.
Dla ciała: kiełbaska z grilla, grochówka osobiście ugotowana przez ks. Jana Piotrowskiego (najpyszniejsza grochówka świata, mówili ci, którzy jedli), ciasta z tysiącem smaków, kawa, herbata, gofry na słodko i owocowo.
A dla ducha występy charytatywne zespołów: Calibra, The Brothers, Lewandowscy z Baboszewa, animacje i zabawy dla dzieci oraz pokaz żonglerki przygotowane przez Piotra Jezierskiego Art. Show, występy Jednostki Strzeleckiej 1863 Pluton Mystkowo, skecz w wykonaniu absolwentów szkoły z Mystkowa czy występ seniorów z Glinojecka. Piknik odwiedzili również motocykliści i pasjonaci starych samochodów.
W organizację imprezy zaangażowała się również Akademia Dobra - Gminny Wolontariat przy SP w Baboszewie. Można też było poczuć się jak prawdziwy strażak i spróbować gasić pożar, usiąść za kierownicą samochodu bojowego, uruchomić syrenę lub zasiąść za kierownicą rajdowego sportowego auta i poczuć się jak Robert Kubica, a dodatkowymi atrakcjami były dmuchańce, loteria fantowa, malowanie twarzy, zabawa z bańkami.
tekst i foto: Katarzyna Kołodziejczyk
Uwaga! Jeśli ktoś chce pomóc finansowo Oli i dołożyć cegiełkę do leczenia w Dallas, może to zrobić dokonując wpłat na kontro: 47 8230 0007 0013 0518 2000 0001 z dopiskiem: Na leczenie i rehabilitację Oli.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie