Reklama

Ciekawe obrady samorządowego konwentu

15/11/2017 06:17
W oczekiwaniu na konkrety
W czwartek, 9 listopada odbyło się kolejne posiedzenie konwentu wójtów i burmistrzów powiatu płońskiego. Dyskutowano nad szeregiem spraw, w tym nad tą, która obecnie samorządowcom spędza sen z powiek, a mianowicie nową ustawą dotyczącą prawa wodnego.

Wzrosną ceny?

Uchwalona przez sejm ustawa Prawo Wodne, wejdzie w życie w styczniu 2018 roku i wprowadzi opłaty, które w części zastąpią te obecne, naliczane za korzystanie ze środowiska. Wprowadzi jednak również opłatę stałą i zmienną. Wprowadzi też nowe obciążenia dla firm energetycznych i dużych gospodarstw. W tym ostatnim przypadku gospodarstwa pobierające powyżej 5 msześć. wody na dobę, zapłacą za każdy kolejny 11 groszy.

Zgodnie z ustawą wody deszczowe nie będą już ściekami - zmieniono sposób naliczania i uiszczania opłat za ich odprowadzanie. Dotychczas np. miasto Płońsk płaciło rocznie (2016 r.) - 3.400 zł środowiskowych opłat urzędowi marszałkowskiemu. Ustawa powołuje Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, które za gospodarkę wodną będzie odpowiedzialne i to ono będzie pobierało opłaty. Płoński ratusz szacuje, że według nowych przepisów koszt stałej opłaty za odprowadzanie deszczówki wyniesie blisko 9 tys. zł - plus opłata zmienna - w zależności od ilości odprowadzanej wody.

Na czwartkowym konwencie, który tym razem odbył się w Urzędzie Gminy w Raciążu, gościł dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie, Bernard Mucha. Mówił, że nowa ustawa niesie wiele zagrożeń, obecne placówki zarządu melioracji, należące do samorządu województwa i przez ten samorząd wyposażone, mają się przekształcić w placówki Wód Polskich, które przejmą również od starostw kompetencje wydawania pozwoleń wodno-prawnych.

Przewodniczący konwentu, Andrzej Pietrasik (burmistrz Płońska) pytał o skutki finansowe nowych przepisów.

- Kto korzysta z wód, płaci - odparł Bernard Mucha, dodając, że nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

Zdaniem burmistrza Pietrasika, w przypadku Płońska wejście ustawy w życie może oznaczać wzrost cen wody nawet o 30 proc. i jeśli się mówi, że nie będzie można tych opłat wrzucić w cenę dostarczanej wody, to miasto będzie musiało pokryć ten wzrost z budżetu, co dotychczas nie było stosowane.

- Będziemy musieli dokładać do wody - powiedział wójt gminy Płońsk, Aleksander Jarosławski.

Zgodnie z projektem ustawy, zmieniającej przepisy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę, przedsiębiorstwo wodociągowe będzie określało taryfę nie na jeden rok, ale na 3 lata, przy czym organem nadzoru, analizującym proponowane przez przedsiębiorstwo ceny, będą Wody Polskie.

O wyborach i niebywałych kosztach

Kierownik ciechanowskiej delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, Krzysztof Bieńkowski mówił o prowadzonych przez sejm pracach dotyczących zmian w ordynacji wyborczej, trwa dyskusja, by organizacją wyborów nie zajmował się wójt czy burmistrz, ale komisarz wyborczy. Nowe przepisy mają wprowadzić również monitoring w lokalach wyborczych oraz to, że będzie można kandydować na jedno stanowisko, a więc np. osoba, która ubiega się o mandat burmistrza, nie będzie mogła kandydować do rady.

Samorządowcy dyskutowali o wydatkach na opiekę społeczną. Burmistrz Pietrasik mówił, że np. wydatki na pieczę zastępczą rosną lawinowo, na dziecko w domu dziecka koszt wynosi 5 tys. zł, a na dziecko chore, umieszczone w ośrodku to już 12 tys. zł i te koszty są niebywałe. Zdaniem burmistrza, warto byłoby się zastanowić nad modelem polityki socjalnej.

- W moim mieście to porażka - powiedział. - Im więcej daję, tym mniejszy efekt.

Burmistrz argumentował, że w przypadku Płońska jedna z rodzin pobiera miesięcznie z GOPS 11 tys. zł (dziewięcioro dzieci). Mówił, iż jest zwolennikiem modelu, który pomagałby niektórym mieszkańcom rozpocząć normalne życie, ale trudno niektórym pomóc, bo jest im dobrze tak jak jest. Obecnie zadłużenia z tytułu niepłacenia za lokale mieszkalne to w przypadku Płońska ponad 2 mln zł.

- Nauczyli się bezkarności - mówił Pietrasik, dodając, że dłużnicy w większości nie chcą odpracowywać zaległości, a miasto nie może ich przenieść do lokali o niższym standardzie. - Coraz więcej wydajemy, a to jest mało efektywne wydawanie.

Wójt gminy Płońsk, Aleksander Jarosławski dodawał, że samorządowcy zastanawiają się, czy program 500 + jest celowy, bo być może te środki dałoby się wykorzystać z większym pożytkiem dla dzieci.

Zdaniem starosty Andrzeja Stolpy, wymagania w przypadku tworzenia rodzin zastępczych są zbyt wysokie, a chętnych do tworzenia takich rodzin brakuje.

Szef ciechanowskiej delegatury mówił natomiast, że program 500+ jest programem demograficznym, są to pieniądze za wychowywanie dziecka.

- Umieramy, nie ma nas - powiedział. - Jeszcze trzy pokolenia i możemy zwijać Polskę.

Coraz więcej orzeczeń

Podczas konwentu dyskutowano również o oświacie, o nauczaniu indywidualnym - w posiedzeniu uczestniczyła Dorota Cieślińska z ciechanowskiej delegatury Kuratorium Oświaty.

Starosta Andrzej Stolpa mówił, że połowa orzeczeń kwalifikująca do indywidualnego nauczania jest niepotrzebna, nie jest tajemnicą, że idzie się do „pewnego lekarza, wiadomo jakiego” a Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna nie ma nic do powiedzenia, bo orzeczenie wydał psychiatra. Powiedział, iż są kuriozalne przypadki, że rodzicom nie chce się rano wstawać, a dziecko ma w szkole kłopoty, więc załatwia się orzeczenie.

Zdaniem burmistrza Pietrasika, czasem do takiego rozwiązania inspiruje rodziców nauczyciel.

Katarzyna Olszewska

foto: Katarzyna Olszewska
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do