Reklama

Cmentarz w ewidencji - dyskusja na sesji

Jak już informowaliśmy, mazowiecki konserwator zabytków zdecydował o wpisaniu do ewidencji zabytków województwa mazowieckiego całego terenu żydowskiego cmentarza w Płońsku, w większości zabudowanego obiektami handlowymi. Dyskutowano o tym podczas sesji rady miasta Płońska, 22 lutego. Pytano, czy konieczna będzie zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Władze miasta planują spotkanie z konserwatorem zabytków w tej sprawie.

Na początku lutego mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków zdecydował o włączeniu całego terenu cmentarza żydowskiego przy ulicy Warszawskiej w Płońsku do wojewódzkiej ewidencji zabytków woj. mazowieckiego. Obszar ten - ponad 3 ha, został już w większości zabudowany obiektami handlowymi.
Dodajmy, że decyzja konserwatora zabytków o wpisaniu do rejestru zabytków pozostałości żydowskiego cmentarza w Płońsku - działki, gdzie było Lapidarium, została utrzymana w mocy przez ministerstwo kultury, ale inwestor, który planował tam budowę obiektu handlowego, zaskarżył to rozstrzygnięcie do sądu administracyjnego.
Cały teren żydowskiego cmentarza, stanowiący własność Skarbu Państwa, a będący w użytkowaniu wieczystym różnych osób, był objęty roszczeniem - od 2002 roku z wniosku Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP toczyło się postępowanie o zwrot tej nieruchomości. Postępowanie zostało niedawno umorzone.
Temat żydowskiego cmentarza był jednym z punktów obrad czwartkowych obrad rady. Radny Marcin Kośmider (PiS) pytał, kiedy w związku z decyzją konserwatora teren cmentarza burmistrz wpisze do miejskiej ewidencji zabytków. Radny pytał, czy w związku z tym miasto będzie musiało zmienić plan zagospodarowania dla tego terenu.
- Problem jest inny - powiedział burmistrz, argumentując, że strony postępowania - użytkownicy wieczyści nie otrzymali żadnych zawiadomień o wpisaniu terenu do wojewódzkiej ewidencji, a chodzi o kilka obiektów handlowych.
Dyrektor wydziału planowania przestrzennego i gospodarki nieruchomościami w ratuszu, Ewa Grzeszczak mówiła, że konserwator zabytków nie wydał decyzji, ale postanowienie, a w związku ze sprawą cmentarza władze miasta mają się spotkać z konserwatorem w pierwszej połowie marca, w tej chwili trudno mówić o szczegółach.
Zdaniem burmistrza Pietrasika, byłby to pierwszy przypadek zmiany planu zagospodarowania w momencie, gdy obiekty już istnieją i mogłoby to spowodować wysokie odszkodowania od miasta, wyższe niż roczny budżet. Burmistrz argumentował, że teren nadal jest własnością Skarbu Państwa, decyzji o likwidacji cmentarza nie podejmowało miasto, ale władze PRL i to państwo potem ten teren sprywatyzowało, przekazując w wieczyste użytkowanie różnym osobom.
Radny Zygmunt Aleksandrowicz (WS) mówił, że należało takie decyzje, chroniące teren cmentarza podejmować wcześniej, bo teraz właściciele obiektów chcąc chociażby wymienić kostkę w chodniku, będą musieli to uzgadniać z konserwatorem.
Radny Marek Adamuszewski (PSL) odparł, że osoby, które zainwestowały na tym terenie były tutejsze i chyba zdawały sobie sprawę, co to jest za miejsce.
- Chyba nikt z księżyca nie spadł - komentował radny.
Burmistrz Pietrasik komentował później, że radny Aleksandrowicz jest radnym od wielu lat, a przez kilkanaście był przewodniczącym rady i też składał kwiaty w Lapidarium, więc też mógł w tej sprawie coś zrobić.
Aleksandrowicz odparł, że gdyby kiedyś ta sprawa została rozwiązana, nie byłoby dziś problemu, a jego zdaniem to dopiero sprawy początek.
Katarzyna Olszewska

foto: archiwum

Miejsce zdarzenia mapa Płońsk
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do