
Słowo nie droższe od pieniędzy
Władze gminy Załuski są zbulwersowane zachowaniem władz powiatu, które obiecywały przekazanie gminie budynku byłego ośrodka zdrowia w Załuskach. Obiecywały, ale teraz chcą nieruchomość sprzedać.
Mimo dyskusji na ten temat podczas środowej sesji rady powiatu, 29 sierpnia, radni podjęli uchwałę w sprawie sprzedaży nieruchomości w drodze przetargu. Już po jej podjęciu starosta Jan Mączewski obiecał, że przed ogłoszeniem przetargu będą prowadzone negocjacje z gminą.
Obiecali, ale nie dadzą
Pierwszy w tej sprawie zabrał radny Edward Budnik. Powiedział, że w poprzedniej kadencji, gdy był wójtem gminy Załuski, powiat miał zamiar przekazać budynek ośrodka zdrowia w Załuskach gminie w formie darowizny pod warunkiem zachowania celu publicznego i zarząd powiatu zwrócił się do gminy o przygotowanie stosownej uchwały. Tymczasem teraz powiat chce nieruchomość sprzedać (lekarz, który prowadził tam kiedyś działalność, przeniósł się do nowego, własnego obiektu).
Przewodniczący rady powiatu, Kazimierz Dąbkowski (w poprzedniej kadencji starosta), powiedział, że owszem - były takie plany, ale różne koncepcje. Zarząd chciał przekazać gminie obiekt, ale zmieniła się polityka zdrowotna i już poprzedni zarząd zaniechał działań na rzecz przekazania ośrodka darowizną, nie chcąc ryzykować pozbycia się majątku.
Obecny na sesji wójt gminy Załuski, Romuald Woźniak chciał zapoznać się z uchwałą rady powiatu, dotyczącą sprzedaży ośrodka, dlatego zarządzono przerwę w obradach.
Powiat potrzebuje pieniędzy
- Cieszę się, że była przerwa, bo ciśnienie mi skoczyło - powiedział wójt Woźniak. - Myślałem, że partnerstwo na czym innym polega.
Wójt poinformował, że na początku stycznia tego roku otrzymał pismo od zarządu powiatu z propozycją przejęcia budynku ośrodka (budynek ośrodka i mieszkalny) przez gminę. W lutym wójt przesłał pismo z uchwałą rady gminy, która wyraziła zgodę na przyjęcie od powiatu darowizny.
Wójt argumentował, że Załuski są nietypową miejscowością gminną - nie ma tu kościoła, szkoły i budynek po ośrodku zostałby wykorzystany na cel publiczny. Wójt planował przeniesienie tam biblioteki gminnej, urządzenie świetlicy z komputerami dla młodzieży. Gmina oczekiwała na darowiznę, ponieważ w 1993 roku wniosła wkład finansowy w budowę obiektu, umarzała podatek od nieruchomości i dbała o porządek tego terenu.
Oczywiście konieczny byłby remont, ale jak powiedział wójt - cieszył się z takiej możliwości. Pod koniec lutego - mimo wcześniejszych pism - otrzymał od zarządu powiatu pismo, że darowizna nie będzie możliwa, bo potrzebne są pieniądze dla szpitala.
Wójt podjął negocjacje z powiatem i po kilku miesiącach otrzymał pismo, że działka ma być podzielona. Podział, zdaniem wójta, był nie do przyjęcia, wydał negatywną decyzję, powiat odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które zwróciło sprawę podziału do ponownego rozpatrzenia.
Propozycja gminy
W sierpniu wójt zwrócił się z ofertą do zarządu powiatu - proponował, by gmina kupiła teren od powiatu w formie bezprzetargowej za 250 tys. zł. Była to kwota maksymalna, bo po pierwsze gminy na więcej nie stać, po drugie gmina miała swój udział w budowie, po trzecie obiekt wymaga remontu.
- Tymczasem dziś, po kilku miesiącach negocjacji mamy projekt o sprzedaży - mówił wójt Woźniak. -Jeśli powiat sprzeda nieruchomość w drodze przetargu, my będziemy ubiegać się o rekompensaty.
Radny Franciszek Goszczyński powiedział, że nie miał wiedzy o tych wszystkich działaniach, które rzucają nowe światło na sprawę, bo można wziąć duże pieniądze, które mogą się „odbić czkawką w społeczeństwie”. Zdaniem radnego Ryszarda Gortata interes powiatu nie współgra z interesem gminy, bo nieruchomość w Załuskach wyceniono na ponad 1,2 mln zł.
Starosta Jan Mączewski przyznał się do pisma, w którym powiat proponował gminie przekazanie ośrodka, ale twierdzi, że było nieprecyzyjne, bo powinno informować, że to tylko jedna z koncepcji. Powiedział też, iż zarząd wielokrotnie sygnalizował władzom gminy, że darowizna nie wchodzi w grę, bo powiat potrzebuje pieniędzy na szpitalne inwestycje. Wycena całości określiła kwotę 1.250.000 zł, a gmina oferowała 250 tys. zł. Zdaniem starosty można było wystąpić do rady o 30-proc. bonifikatę przy sprzedaży samego ośrodka gminie (mieszkania najemcom sprzedałby powiat), wskutek czego gmina musiałaby zapłacić 500 tys. zł, a to już zdaniem starosty bardzo korzystna oferta. Powiat musi sprzedać nieruchomość w całości, ponieważ działka nie została podzielona.
Decyzja rady
Zdaniem wójta Woźniaka wątpliwe jest, czy znajdą się chętni na zakup nieruchomości, która w planie zagospodarowania jest przeznaczona na cele publiczne.
Radny Edward Budnik złożył wniosek formalny, by wycofać uchwałę o sprzedaży ośrodka z obrad, ale został poinformowany przez obsługę prawną, że jest to niemożliwe.
Radni przegłosowali uchwałę (przy 4 głosach wstrzymujących), a tym samym zdecydowali o sprzedaży nieruchomości po ośrodku zdrowia w drodze przetargu.
Już po głosowaniu starosta Mączewski powiedział, że nie trzeba natychmiast ogłaszać przetargu i można wyznaczyć jeszcze czas na negocjacje z gminą Załuski.
Katarzyna Olszewska
foto: Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie