Reklama

Czy w szpitalu jest coś do ukrycia?

18/03/2008 16:02

Wyprosili dziennikarzy

W końcówce obrad piątkowej (14 marca) rady płońskiego szpitala przewodniczący tejże rady, Jerzy Ryziński poprosił dziennikarzy o opuszczenie sali.

Przewodniczący powiedział, że jest już koniec obrad, a rada chciałaby chwilę porozmawiać bez udziału prasy, między innymi złożyć sobie świąteczne życzenia.  Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, zastanawiano się nad tym, od kogo prasa mogła się dowiedzieć o terminie obrad rady, a przewodniczący Ryziński zwrócił się z wnioskiem, że by obradach rady społecznej nie mogli uczestniczyć dziennikarze. Wniosek jednak nie był głosowany. Gwoli ścisłości przypominamy, że w skład rady społecznej wchodzą przedstawiciele gmin i miast powiatu płońskiego, wybierani przez radnych, a szpital jest publiczny, nie prywatny. Sprawy szpitala, a więc i obrady rady, są jawne, zatem pomysł, by dziennikarze nie mogli w nich uczestniczyć jest co najmniej dziwaczny.

Katarzyna Olszewska 

O czym obradowała rada społeczna

W piątek, 14 marca spotkała się rada społeczna płońskiego szpitala. Przyjęto między innymi informację o sytuacji finansowej szpitala za ubiegły rok i negocjacjach ze związkami zawodowymi w sprawie podwyżek.

Liczby nie najgorsze

Sytuację finansową płońskiego szpitala przedstawił radzie dyrektor Józef Świerczek. W ubiegłym roku szpital odnotował przychody w kwocie ponad 33,5 mln zł, o ponad 3 mln wyższe niż w 2006 (wzrost spowodowany przychodami na podwyżkę płac i podpisaniem aneksów z Narodowym Funduszem Zdrowia, oraz umorzeniami podatku od nieruchomości przez miasta Płońsk i Raciąż, oraz gminę Załuski). Ubiegłoroczne koszty funkcjonowania szpitala wyniosły ponad 33,6 mln zł i wzrosły - w porównaniu do roku 2006 - o ponad 2 mln zł i miał na to wpływ między innymi ustawowy wzrost płac pracowników szpitala, ale i tak wzrost kosztów jest znacznie niższy niż wzrost przychodów. Zmniejszyły się również koszty, jakie szpital poniósł w wyniku zaciągniętych kredytów finansowych, niezapłaconych faktur i podatku od nieruchomości. Ubiegły rok zakończył się dla szpitala na małym minusie (w 2006 roku ponad 3 mln zł na minusie).

Zdaniem dyrekcji, głównymi przyczynami trudności finansowych, z jakimi zmaga się szpital, są zbyt niskie kontrakty z NFZ, koszty napraw wyeksploatowanych urządzeń, świadczenie usług ponadlimitowych oraz roszczenia pracowników, dotyczące wynagrodzeń. Na koniec 2007 roku szpital miał należności w kwocie około 3,3 mln zł (głównie nadwykonania) i zobowiązania w wysokości ponad 10 mln zł (kredyty długoterminowe - 5,6 mln zł i zobowiązania krótkoterminowe - 4,3 mln zł; w porównaniu do roku 2006 zmniejszyły się o blisko 3 mln zł). W tym roku zobowiązania zmniejszono o 1,2 mln zł.  Zdaniem dyrekcji sytuacja finansowa szpitala ustabilizowała się. W ubiegłym roku szpital wzbogacił się o mammograf, aparat RTG, nowe karetki R i wiele innego sprzętu medycznego.  Podczas piątkowych obrad dyrektor Świerczek poinformował, że szpital wykonuje w części wyrok płockiego sądu, który przyznał rentę i odszkodowanie rodzinie dziecka, które wskutek błędu płońskiego lekarza jest niepełnosprawne (przeciwko ginekologowi toczyło się postępowanie karne, zakończone wyrokiem skazującym). Szpital wypłaca część świadczeń, zamierza jednak odwołać się od części wyroku, dotyczącej wysokości odszkodowania (700 tys. zł).
Będą negocjacje?

Dyrektor mówił również o podwyżkach wynagrodzeń pracowników szpitala. Negocjacje dotyczące podwyżek płac na 2008 rok zakończyły się porozumieniem, wskutek którego pracownicy otrzymali dodatek „203” w wysokości 313 zł, 30-procentową podwyżkę uposażenia zasadniczego, przy czym średni wzrost płacy wyniósł ponad 14 procent, a na tegoroczne podwyżki przeznaczono około 318 tys. zł miesięcznie. W połowie stycznia dyrektor uzgodnił ze związkami zawodowymi, że na przełomie marca i kwietnia przedstawi im sytuację finansową w kontekście dalszych negocjacji w sprawie podwyżek. Narodowy Fundusz Zdrowia odmówił płońskiemu szpitalowi zwiększenia wartości kontraktu.  Pod koniec lutego związki zawodowe pracowników szpitala zwróciły się do dyrekcji o pilne podjęcie rozmów w sprawie przyrostu wynagrodzeń o 6 procent - gwarantowanego ustawą.  Zdaniem związków podwyżkę powinni otrzymać pracownicy zawodów niemedycznych (np. sanitariusze, laboranci), którzy podwyżki nie dostali. Dyrektor Świerczek podczas piątkowych obrad mówił, że wie, iż pensje w szpitalu nie są zbyt wysokie, ale szpital musiałby wypracować wolne środki, by na podwyżki można sobie pozwolić. (ko)

foto: Katarzyna Olszewska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do