
Piechocki na tę propozycję nie mógł przystać, gdyż nie jest osobą decyzyjną w tej sprawie. To zarząd i rada powiatu decydują o wydatkowaniu pieniędzy starostwa. Dlatego Giszczak podszedł do tematu jeszcze z innej strony.
- Tak by wynikało, że nie ma mowy o dokładce tych pieniędzy na chodnik - zaczął i dodał zaraz, że skoro tak, to gmina nie dotrzyma dżentelmeńskiej umowy z powiatem, dotyczącej drogi Kodłutowo-Szczepkowo i remontu skrzyżowania.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie