Rozstrzygnięcia w ostatnich minutach Emocje w weekendowych meczach były do ostatnich minut. W ostatniej chwili remis uratowali Błękitni, zwycięstwo w końcówce wymknęło się za to Gladiatorowi. W IV lidze zaś grająca w osłabieniu Tęcza prowadziła aż do 77 minuty, by polec ostatecznie 1:4.
Koszmarne 13 minut
Sobotni pojedynek płońskiej Tęczy i MKS Ciechanów był niezwykle ważny dla obu zespołów. I przez większość spotkania ten psychiczny ciężar wyraźnie ciążył wszystkim zawodnikom. Mecz nie był więc porywającym widowiskiem. W pierwszej połowie trochę lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, ale brakowało czystych okazji do zdobycia gola. Upragniona bramka dla Tęczy padła w 54 minucie, kiedy to Emil Kuciński pewnie wykorzystała jedenastkę po faulu na Krzysztofie Dzięgielewskim. Trzy minuty później płońszczanie stracili jednak Sławomira Jóźwiaka, który dwie żółte kartki (w konsekwencji czerwoną) obejrzał w zaledwie kilkanaście sekund (najpierw za faul, chwilę potem za komentowanie decyzji sędziego). Grająca w dziesiątkę Tęcza udanie przeciwstawiała się rywalom przez kolejne dwadzieścia minut. I kiedy wydawało się, że gospodarzom pewnie uda się dowieźć tak cenne zwycięstwo, na 13 minut przed końcem wszystko się rozsypało. Gościom udało się strzelić wyrównującą bramkę, a płońszczanie - niczym sparaliżowani - w niezrozumiały sposób zupełnie się pogubili, pozwalając ciechanowianom na zdobycie jeszcze trzech goli.
Emocje w okręgówce
Niezwykle emocjonujące spotkania rozegrały dwie z naszych drużyn (Błękitni Raciąż i Gladiator Słoszewo) w lidze okręgowej - notabene w najbliższej kolejce zagrają one między sobą. Ale relacje z ostatniej kolejki wypada rozpocząć od meczu na szczycie, w którym lider (Korona Szydłowo) 3:1 pokonał na wyjeździe wicelidera Ostrovię i ma już osiem punktów przewagi. Trzecia w tabeli jest bieżuńska Wkra, z którą w minioną sobotę zagrali raciążanie. I na początku tego wyjazdowego spotkania mało kto się spodziewał, że Błękitni będą w stanie wywalczyć tego dnia jakieś punkty. Gospodarze bowiem zdecydowanie lepiej rozpoczęli to spotkanie i po kilkunastu minutach prowadzili już dwiema bramkami, strzelając gole w 6 i 14 minucie. Błękitni grali trochę jak sparaliżowani, ale na szczęście pełni zapału wyszli na drugą połowę meczu. I w końcówce taka postawa przyniosła efekt. Gol kontaktowy padł kwadrans przed końcem, a do siatki strzałem głową piłkę skierował Rafał Kieczmer. Od tego momentu raciążanie z impetem dążyli do wyrównania. Szał radości kibiców i piłkarzy Błękitnych nastąpił już w doliczonym czasie gry, kiedy kardynalny błąd obrony Wkry wykorzystał Dariusz Borzym. Podobne emocje (do ostatnich minut) przeżywali w niedzielę także kibice w Słoszewie, tylko szkoda, że z odwrotnym skutkiem dla naszej drużyny. Ogólnie Gladiator i Wieczfnianka stworzyły bardzo ciekawe widowisko, w którym było zarówno wiele walki jak i ciekawych akcji. Na prowadzenie, już w 16 minucie, wyszli słoszewianie, a podanie Łukasza Kucharzaka wykorzystał Kamil Dobiasz. Goście co prawda wyrównali w 31 minucie, ale w ostatniej akcji pierwszej połowy ponownie skuteczny był Gladiator - tym razem przy asyście Gracjana Paczkowskiego do siatki rywali trafił Marcin Czerniakowski. W drugiej części gry oba zespoły miały jeszcze po kilka okazji na gole, ale ich nie wykorzystały. I kiedy wydawało się, że Gladiator pokona wyżej notowanego rywala, w 88 minucie goście zdobyli jednak wyrównującego gola. Emocji nie było niestety w meczu trzeciej naszej okręgowej drużyny. W sobotę Sona Nowe Miasto pojechała na spotkanie z Tęczą Łyse, i niestety od samego początku gospodarze pozbawili gości złudzeń na jakąkolwiek zdobycz punktową. Już po kwadransie Tęcza prowadziła 3:0, a ostatecznie zdobyła tych goli aż sześć. Sona, za sprawa Macieja Białorudzkiego, odpowiedziała zaledwie jednym golem.
Pięć goli Wierzchowskiego
Nie lada wyczynem popisał się w rozgrywkach A klasy zawodnik drugiej drużyny płońskiej Tęczy - Damian Wierzchowski. Płońszczanie wygrali w Goworowie 5:1, a wszystkie pięć goli strzelił właśnie Wierzchowski. Niespodziewanie porażki (2:3) doznali zaś w Kownatach Żędowych baboszewianie, ale na szczęście Orlęta nadal piastują drugie miejsce w tabeli.
Artur Kołodziejczyk, Łukasz Majkowski, Krzysztof Lewandowski
Błękitni: Kamil Kalinowski - Rafał Kieczmer, Dariusz Borzym, Paweł Kopczyński, Kamil Szelągiewicz, Paweł Kalman, Arkadiusz Wróblewski, Łukasz Szelągiewicz (46, Kamil Wróblewski), Dima Mielnik, Maciej Kozieradzki, Mariusz Borzykowski.
17.04. Gladiator Słoszewo - Wieczfnianka Wieczfnia 2:2 (2:1) bramki: K. Dobiasz (16, asysta Kucharzak), Czerniakowski (45, asysta Paczkowski). Gladiator: Marcin Kornatowski - Mariusz Ciski, Cezary Ksybek, Krzysztof Gałązka, Michał Michalski, Gracjan Paczkowski, Łukasz Kucharzak, Radosław Woliński (80, Hubert Ksybek), Marcin Czerniakowski (85, Mariusz Krzemiński), Kamil Dobiasz (65, Robert Dobiasz), Piotr Nowicki (55, Michał Jarosławski). czerwona kartka: Paczkowski (89).
17.04. Tęcza Łyse - Sona Nowe Miasto 6:1 (3:1) bramka: Białorudzki (45, asysta Ernest).
Sona: Przemysław Józefowicz - Łukasz Szwejkowski (46, Radosław Jastrzębski), Paweł Radomski, Marcin Szwejkowski, Mateusz Chyczewski, Karol Olbryś (70, Hubert Kanigowski), Rafał Kraszewski, Cezariusz Prusinowski, Konrad Wiktorowicz, Michał Ernest, Maciej Białorudzki (75, Marcin Chyczewski).
Pozostałe wyniki XX kolejki (16-17.04.): * Boruta Kuczbork - Sokół Grudusk 2:0 * Orzyc Chorzele - GKS Strzegowo 3:3 * Makowianka Maków Maz. - KS CK Troszyn 1:2 * Ostrovia Ostrów Maz. - Korona Szydłowo 1:3 * Tęcza Ojrzeń - Rzekunianka Rzekuń 6:1.
W XXI kolejce (22-23.04.) rundy wiosennej zagrają: * Orzyc Chorzele - Wieczfnianka Wieczfnia * Tęcza Łyse - Boruta Kuczbork * Sona Nowe Miasto - Tęcza Ojrzeń (N. Miasto, sobota 23.04., g. 11) * Rzekunianka Rzekuń - Ostrovia Ostrów Maz. * Korona Szydłowo - Makowianka Maków Maz. * KS CK Troszyn - Wkra Bieżuń * Błękitni Raciąż - Gladiator Słoszewo (Raciąż, sobota 23.04., g. 11) * GKS Strzegowo - Sokół Grudusk.
Komentarze opinie