Pięć dni z kulturą i historią Wielka historia Żydów w Płońsku w pięć dni. Dzieje miasta, które ściśle wiążą się z żydowską kulturą, poznali uczestnicy Festiwalu Kultury Żydowskiej w mieście, w którym urodził się Ben Gurion.
Wspomnienia świadków…
Przez kilka dni festiwalowych nazwisko Ben Guriona odmieniano w wielu przypadkach. Wokół niego, ale też całej żydowskiej społeczności skupiły się rozmaite imprezy, które zaproponowali organizatorzy.
- Na festiwalowym plakacie znajduje się zdjęcie stojącego na głowie 62-letniego płońszczanina. To jeden z największych XX wieku. Twórca i pierwszy premier państwa Izrael. Fotografia trochę przewrotna, trochę zabawna, ale przede wszystkim w sposób metaforyczny pokazująca drogę Ben Guriona i wysiłek włożony w realizację wielkiego dzieła - mówił burmistrz Płońska Andrzej Pietrasik w czasie inauguracji festiwalu w piątkowy, 20 października, wieczór przed budynkiem MCK w Płońsku, gdzie uroczyście otwarto wystawę, zainstalowaną w tym miejscu już kilkanaście dni wcześniej.
Burmistrz dodawał, że Dawid Ben Gurion poprzez fotografię mówi nam, że nie ma rzeczy niemożliwych, tylko czasem trzeba „stanąć na głowie”, aby spełnić swoje marzenia.
Swojego zadowolenia z organizacji przedsięwzięcia i przypomnienia roli Ben Guriona, a także kultury żydowskiej, nie kryli przewodniczący organizacji Marsz Żywych Aharon Tamir oraz fundator Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, filantrop i działacz na rzecz budowania dialogu polsko-żydowskiego Zygmunt Rolat, którzy uczestniczyli w otwarciu festiwalu.
Wspólnie z gośćmi obejrzeli na wystawie plenerowej „Świadek - Wystawa Marszu Żywych” zdjęcia, wypowiedzi i wiersze poświęcone znajdującym się w Polsce miejscom upamiętnienia Zagłady (ekspozycję przygotowała organizacja March of the Living). Wewnątrz MCK zaprezentowano fotografie ze zbiorów Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska oraz dr phd Any Raquel Nuty w ramach wystawy „Płoński sztetl”. Poprzez prace przypomniano dwunarodowością tożsamość miasta, a także czasy sprzed II wojny światowej, żydowskich mieszkańców Płońska, którzy przez pięć wieków współtworzyli lokalną społeczność. W 1808 r. Płońsk należał do miast o największym odsetku ludności żydowskiej, która stanowiła 70 proc. społeczności.
Klimaty klezmerskie przybliżyli tego wieczoru muzycy, którzy po wernisażu zagrali koncert „Nowa muzyka żydowska”. Przeróżne aranżacje, a także utwory twórców pochodzenia żydowskiego, należące do nurtu muzyki klasycznej i rozrywkowej, wykonali - pełni pasji akordeoniści - Piotr Kopietz i Jacek Małachowski, tworzący Warszawski Duet Akordeonowy.
Pierwszy dzień festiwalu zakończyły wspomnienia na temat Dawida Ben Guriona, które są w pamięci jego sekretarza i osobistego ochroniarza Aharona Tamira.
… i dialog kultur
Kolejne dni upłynęły przy rozważaniach na temat przenikania się żydowskiej i polskiej kultury. Najpierw - w ramach płońskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku - odbył się w sobotę (21 października) wykład dotyczący relacji między narodami w kontekście twórczości. Prelegent - publicysta, tłumacz z hebrajskiego i rosyjskiego Yaron Karol Becker - zgodnie z tematem spotkania („Rozdarta tożsamość polskich poetów i pisarzy żydowskiego pochodzenia: Tuwim, Słonimski, Korczak”) opowiedział i przybliżył nie tylko twórczość artystów, ale również towarzyszące im emocje i odczucia związane z ich narodowością. W życiu każdego z przywołanych literatów pochodzenie miało znaczenie i tworzyło wewnętrzny dysonans.
Na trudnym temacie, który do dziś pozostaje tabu, skupili się także uczestnicy sobotniego spotkania z reżyserem dokumentu „Przy Planty 7/9” Michałem Jaskulskim oraz wicedyrektorem Warszawskiego Festiwalu Filmów o Tematyce Żydowskiej Ignacym Strączkiem. Tuż przed seansem dyskutowali oni m.in. o pogromie kieleckim w 1946 r., który nadal budzi emocje i wśród Polaków, i wśród Żydów - jest symbolem powojennego polskiego antysemityzmu. Reżyser przyznał, że po pokazie filmu zawsze widzi łzy i twarze, które mówią wszystko, nie wypowiadając żadnych słów.
W ramach Festiwalu chętni obejrzeli nie tylko film Michała Jaskulskiego, który wyreżyserował wspólnie z Lawrencem Loewingerem. Amatorzy kina czy teatru mogli również wybrać się m.in. na „Opowieść o miłości i mroku”, „Munich ’72 and Beyond Monachium ’72”, „Syn Szawła”, „Kamienicę na Nalewkach” czy „Przepis na kiszone”. Część z pokazów była biletowana, a na niektóre wstęp był wolny.
Czwartego dnia imprezy (w poniedziałek, 23 października) przygotowano warsztaty kulinarne „Zapachy i smaki kuchni żydowskiej, potrawy świąt jesiennych”, które były wyśmienitą okazją, by poznać tajniki kuchni żydowskiej oraz oryginalne przepisy.
Bogactwo kultury, jej mądrość i emocjonalność pokazano w czasie poniedziałkowego koncertu piosenek żydowskich „Płońsk - moje sztejtle”. Wykonała je Danuta Stankiewicz, której towarzyszył zespół klezmerski - Michał Salamon (piano), Mirosław Kuźniak (skrzypce) i Dariusz Falany (klarnet).
W samo południe upamiętniono rocznicę likwidacji getta żydowskiego w Płońsku w 1942 r. podczas dziesiątego już Marszu Milczenia, który tradycyjnie przeszedł ulicami miasta.
Komentarze opinie