Reklama

Happening na siódemce

20/05/2008 17:21

Udawane wypadki ku przestrodze

Pogięte wraki aut, śmiertelne ofiary w czarnych workach, pokrwawieni ranni. Przyjeżdżają ratownicy, strażacy, policjanci. Tak właśnie kończy się brawurowa jazda. Krew, dramat, śmierć. Tym razem to na szczęście tylko ćwiczenia, wyglądały jednak bardzo autentycznie. Sobotni (17 maja) happening miał być przestrogą dla jadących siódemką kierowców.

Drogi zaufania

Polska znajduje się w niechlubnej czołówce państw, w których na drogach ginie najwięcej ludzi. Do 2013 roku liczba ofiar na drogach musi się zmniejszyć o 75 procent, ma w tym pomóc program „Drogi zaufania”, realizowany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad od ubiegłego roku - poprzednio na krajowej ósemce.

Statystycznie, każdego dnia na polskich drogach śmierć ponosi 15 osób, ale te liczby nie na wszystkich kierowcach robią wrażenie. Nadal wielu jeździ z nadmierną prędkością, wyprzedza na trzeciego, wymusza pierwszeństwo. W tym roku programem objęto dziewięć dróg, w tym siódemkę. Program przewiduje nie tylko edukację, ale również remonty, inwestycje na krajowych drogach, poprawę bezpieczeństwa w miejscach o największej wypadkowości, w tym montaż fotoradarów. W przyszłym roku akcja będzie już prowadzona na wszystkich drogach krajowych.

W tym roku generalna dyrekcja zaplanowała cztery duże akcje, w ramach których edukacyjne happeningi połączone są z symulacją tragicznych wypadków.  Pierwszy happening zorganizowano przy siódemce w Płońsku. Dlaczego właśnie tu? W ubiegłym roku na siódemce w powiecie płońskim doszło do 62 wypadków, w których śmierć poniosło 18 osób, a 115 zostało rannych. Odnotowano również kilkaset kolizji. Najniebezpieczniejsze miejsca na siódemce w naszym powiecie to Dłużniewo, Rybitwy, Przyborowice i Siedlin, gdzie niedawno zginął sześcioletni chłopiec. W auto, którym jechał ze swoim ojcem uderzył fiat punto, którego kierowca nie zatrzymał się na czerwonym świetle.

GDDKiA zapowiada, że w ramach programu „Drogi zaufania” w Przyborowicach staną w tym roku dwa z 450 fotoradarów.  W sobotę, 17 maja na parkingu przy Plusie przy ulicy Rzemieślniczej w Płońsku odbył się happening edukacyjny „Dróg zaufania” - strategicznego programu ochrony życia i zdrowia użytkowników dróg krajowych, realizowanego przez GDDKiA. W organizację sobotniego happeningu zaangażował się również Urząd Miasta w Płońsku, płońska policja, straż pożarna, przedszkola i szkoły.

Edukacja na parkingu

Każdy, kto odwiedził w sobotę parking przy siódemce, mógł w kwadrans sprawdzić, czy jeździ bezpiecznie. Na specjalnych symulatorach można było zweryfikować swoje umiejętności szybkiego reagowania w nagłych sytuacjach drogowych, dowiedzieć się jakie są skutki jazdy bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, a dzięki alkogoglom przekonać się, jak reaguje nietrzeźwy kierowca.

Warszawscy harcerze uczyli podstaw pierwszej pomocy: jak sprawdzić oddech, wykonać masaż serca, założyć opatrunek, jak prawidłowo powiadomić o wypadku drogowym służby ratownicze. Można było również spróbować swoich sił na torze gokartowym.

Happeningowi towarzyszyły występy dzieci i młodzieży z miejskich placówek. Podczas sobotniego happeningu wystąpiły dzieci z płońskich przedszkoli: nr 1, 2 i 5; ze Szkół Podstawowych nr 2 i 3,  Gimnazjum nr 1, oraz Młodzieżowa Orkiestra Dęta w Płońsku i mażoretki, uczniowie z klubu tańca towarzyskiego „Start” i Państwowej Szkoły Muzycznej I Stopnia w Płońsku. Można było obejrzeć również pokaz karate w wykonaniu sekcji, działającej przy SP nr 2 w Płońsku.

Kierowco, noga z gazu!

Przed wiaduktem w Siedlinie rozbite auta, pogięty rower na poboczu, czarne worki, w jednym z aut dwie zakrwawione kobiety. Przyjeżdżają ratownicy, strażacy, policja, w górze krąży policyjny śmigłowiec. Niektórzy z jadących siódemką kierowców są autentycznie przerażeni, nawet jeden z pobliskich mieszkańców komentuje, że to straszna tragedia. Na szczęście tym razem to tylko symulacja, choć wygląda bardzo autentycznie, rannych udają statyści, służby ratownicze udzielają medycznej pomocy, strażacy rozcinają auto, policja kieruje ruchem.

Autentyczność zdarzenia (powtarzanego cyklicznie w ciągu sobotniej akcji) miała być przestrogą dla wszystkich kierowców mijających to miejsce - kilkadziesiąt metrów dalej stały banery, informujące, że to tylko ćwiczenia. Brawura może jednak zamienić taką symulację w rzeczywistość i tylko kierowcy mogą zatrzymać zegar śmierci, tykający na polskich drogach. Symulacje były również okazją ćwiczeń dla różnych służb.

Pokaz wypadku przeprowadzono również na parkingu przy siódemce, a na skrzyżowaniu siódemki z drogą na Nowe Miasto zorganizowano „wypadek statyczny” - dwa rozbite auta i baner informacyjny ku przestrodze.

Katarzyna Olszewska

foto: Katarzyna Olszewska

Więcej zdjęć w Galerii

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do