
Śledztwo w sprawie zabójstwa 42-letniej mieszkanki Raciąża zmierza ku końcowi. Płońska prokuratura oczekuje na opinię biegłych z obserwacji psychiatrycznej podejrzanego o zabójstwo 42-latki jej męża Marka G. Pod koniec maja mężczyzna usłyszał ostateczne zarzuty - dokonania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcania się nad żoną.
Przypomnijmy - do zabójstwa 42-letniej mieszkanki Raciąża, Beaty G. (posługiwała się drugim imieniem Agnieszka) doszło rano 19 listopada ubiegłego roku w Kraszewie Sławęcinie (gm. Raciąż).
Kobieta wracała z pracy - jechała osobowym mitsubishi. Sprawca zajechał jej drogę, zmuszając do zatrzymania pojazdu, a następnie toporkiem wybił szybę w aucie. 42-latka usiłowała uciec z samochodu, ale otrzymała trzy ciosy, zadane toporkiem, w tym dwa w twarz. Potem została oblana łatwopalną substancją i podpalona. Sprawca podpalił również samochód.
Zarzut zabójstwa przedstawiono 45-letniemu mężowi kobiety, Markowi G. Według informacji prokuratury, mężczyzna po powrocie do domu spalił swoje ubranie i poszedł do pracy, gdzie został zatrzymany. Zabezpieczono też toporek, który był narzędziem zbrodni.
Zabójstwo zostało wcześniej starannie przygotowane. Zatrzymany po zdarzeniu 45-latek przyznał się do winy. Według informacji prokuratury twierdził, że leczył się wcześniej psychiatrycznie.
Motywem zabójstwa była chorobliwa zazdrość. Z relacji znajomych kobiety oraz informacji organów ścigania wynika, że Marek G. śledził żonę, sprawdzał jej telefon, miał na jej punkcie obsesję, wysyłał sms-y, w których groził jej śmiercią, znęcał się nad nią. Beata G. wyprowadziła się z domu, ukrywała się w Płońsku, zamierzała się rozwieść z mężem.
Marek G. nadal przebywa w areszcie, a pod koniec maja został doprowadzony do płońskiej prokuratury na okoliczność zmiany dotychczasowego zarzutu zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem oraz zarzut znęcania się nad żoną od wiosny 2016 roku.
- Sekcja zwłok potwierdziła, że kobieta jeszcze żyła, gdy została oblana benzyną i podpalona - mówi szefowa płońskiej prokuratury Ewa Ambroziak, dodając, iż postępowanie w tej sprawie zmierza ku końcowi. - Konieczne jest jeszcze przeprowadzenie obserwacji psychiatrycznej, po której biegli psychiatrzy sporządzą opinię. Obserwacja zostanie przeprowadzona w Poznaniu. (ko); foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie