
Płońska prokuratura postawiła zarzuty trzem mężczyznom w sprawie zabójstwa, do którego doszło w czwartek, 8 października w Płońsku. Dwóch z nich usłyszało zarzut udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym, a jeden zarzut zabójstwa. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani. A poszło o błahostkę.
Jak już informowaliśmy - w czwartek, 8 października, po godzinie 23, pod jednym z bloków na ulicy Młodzieżowej w Płońsku, od ciosów nożem zginął 19-latek.
Jak informuje szefowa płońskiej prokuratury, Ewa Ambroziak poszło o błahą sprawę. Tragedia miała swój początek od kłótni pomiędzy dwoma grupami mężczyzn spożywającymi alkohol o jakieś głupstwo, że któryś z mężczyzn miał opuścił jedną grupę i przejść do innej. W efekcie kłótni 19-latek został zaatakowany przez trzech mężczyzn, z których potem jeden wyjął nóż.
19-latkowi zadano jedenaście ciosów nożem, jeden z nich w okolice brzucha okazał się śmiertelny. Mężczyzna, jak podaje prokuratura, zmarł w karetce pogotowia, której załoga go reanimowała.
Śledczy zatrzymali podejrzanych, aby wykonać czynności, trzeba było jednak poczekać, aż wytrzeźwieją. W piątek, 9 października późnym wieczorem zarzut zabójstwa z użyciem niebezpiecznego narzędzia usłyszał 24-letni mieszkaniec Płońska, a dwaj pozostali w wieku 35 i 27 lat (również mieszkańcy Płońska) zarzut udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym.
- 24-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu i podał okoliczności zdarzenia - mówi prokurator Ambroziak, dodając, że pozostali mężczyźni przyznali się częściowo, umniejszając swój udział w zdarzeniu.
W sobotę, 10 października prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie trójki podejrzanych i sąd o areszcie zdecydował. (ko)
foto: Maciej Mączyński
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie