Półmetek rundy Piłkarskie rozgrywki rundy jesiennej rozkręcają się na dobre - w IV lidze i okręgówce to już półmetek. I jak na razie nasze drużyny nie mają wielkich powodów do narzekań - żadna nie plasuje się bowiem w strefie spadkowej.
Tęcza rozstrzelała się w Markach
W minionym tygodniu przyspieszyła IV liga. Środowa (15 września) kolejka przyniosła wiele zaskakujących wyników - czołówka przegrywała z zespołami z dołu tabeli. Porażkę zanotowała również płońska Tęcza, na własnym stadionie 0:1 przegrywając z wołomińskim Huraganem, który niespodziewanie plasuje się w czołówce ligi. Płońszczanie stracili komplet punktów raczej niespodziewanie. W pierwszej połowie bowiem zagrali lepiej od gości. Nie potrafili jednak zdobyć gola, a w drugiej części gry to wołominianie zdominowali wydarzenia na boisku i zdobyli zwycięską bramkę. Skutecznością natomiast Tęcza popisała się w sobotę w wyjazdowym spotkaniu z Marcovią Marki. Płońszczanie nie byli faworytem tego spotkania, ale okazało się, że przedmeczowe kalkulacje były błędne. Tęcza już na przerwę schodziła z dwubramkowym prowadzeniem. W 27 minucie pięknie z wolnego, w górny róg bramki, uderzył Emil Kuciński, a dziesięć minut później karnego pewnie wykorzystał Marcin Bogucki. Gospodarze na drugą połowę wyszli z pewnością z chęcią odwrócenia losów spotkania, ale ich zapał został ostudzony zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry, kiedy to wzdłuż bramki dograł Kuciński, a do siatki trafił Krzysztof Dzięgielewski. Od tego momentu Tęcza już całkowicie panowała nad sytuacją, czego dowodem była czwarta bramka - w 57 minucie idealne dośrodkowanie Sebastiana Iwanickiego strzałem głową wykończył Dzięgielewski. Na trzy minuty przed końcem gospodarze, po uderzeniu z rzutu wolnego, zdobyli honorowego gola, ale płońszczanie zdążyli jeszcze odpowiedzieć piątą bramką, kiedy tuż przed końcem spotkania podanie Michała Kłodowskiego skutecznie wykończył Emil Kuciński. Błękitni już w czołówce
W Raciążu już na dobre zapomniano o bardzo kiepskim początku tego sezonu i coraz głośniej słychać głosy o walce o IV ligę. W sobotę jednak zawodnicy nie potwierdzili swoją grą tak wielkich aspiracji. Takie mecze się jednak także zdarzają, a najważniejsze, że raciążanie wyszli z potyczki z Orzycem Chorzele zwycięsko. Pierwsza połowa spotkania nie zapowiadała jednak, iż Błękitni zdołają pokonać dużo niżej notowanego rywala. Niespodziewanie bowiem to goście byli bliżsi strzelania goli, a kilkakrotnie gospodarzy ratował bramkarz Kamil Kalinowski. Na szczęście dla Błękitnych na drugą część gry zawodnicy wyszli bardziej zmotywowani i to oni dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki. Co prawda ładnej gry tym razem zabrakło, ale najważniejsze dla gospodarzy, że chociaż raz raciążanie do siatki jednak trafili. Stał się to w 73 minucie, kiedy dobrą akcją popisał się Mariusz Borzykowski, a ładnym strzałem pod poprzeczkę wykończył ją niezawodny w ostatnich tygodniach Dima Mielnik.
Sona blisko punktów z liderem
Dużo cięższe zadanie miała w sobotę Sona, która w Nowym Mieście zmierzyła się z liderującą Ostrovią. I trzeba przyznać, że faworyzowanym gościom stawiła bardzo mocny opór. Szczególnie w pierwszej połowie, w której to gospodarze byli lepszym zespołem, co udokumentowali w 16 minucie, gdy do siatki rywali trafił Michał Ernest. W drugiej połowie role się odwróciły i to Ostrovia grała lepiej. Sprawiedliwego remisu jednak nie było, bowiem goście swoją lepszą postawę udokumentowali nie tylko wyrównującym golem, ale także zwycięską bramką.
Gladiator już nie przegrany
Po dwóch kolejnych porażkach przełamał się Gladiator. Co prawda pełni szczęścia jeszcze nie było, bowiem z Troszyna słoszewianie wywieźli jeden punkt (remis 0:0), ale trzeba ten wynik uznać jako sukces. Gladiator, z różnych powodów, nie mógł bowiem zagrać w najsilniejszym składzie i jedno oczko w pojedynku z groźnym szczególnie na własnym boisku Troszynem jest dobrym wynikiem.
Przełamanie Orląt
Po braku zwycięstwa w trzech ostatnich kolejkach całą pulę wreszcie zgarnęły Orlęta. Baboszewianie, po golach Arkadiusza Staniszewskiego i Marka Charzyńskiego, 2:1 pokonali na własnym boisku Konopiankę Konopki i opuścili dolne rejony tabeli A klasy. Ze ścisłej czołówki (choć do lidera tracą zaledwie trzy punkty) wypadły za to rezerwy płońskiej Tęczy, które minimalnie (0:1) przegrały wyjazdowe spotkanie z KS Pniewo.
Pucharowa środa
Zanim kibice emocjonować się będą kolejnymi ligowymi spotkaniami, w środę rozegrana zostanie kolejna (już z udziałem czwartoligowców) runda Pucharu Polski. Błękitni w Raciążu sprawdzą swe czwartoligowe aspiracje w meczu z Wkrą Żuromin. Ciekawie będzie też w Nowym Mieście, gdzie Sona zagra z MKS Ciechanów. W Makowie zaś zagra płońska Tęcza, która z Makowianką zagra w eksperymentalnym składzie z kilkoma zawodnikami drugiego zespołu, a także z drużyny juniorów. Artur Kołodziejczyk, Krzysztof Lewandowski, Łukasz Majkowski
18.09. Sona Nowe Miasto - Ostrovia Ostrów Maz. 1:2 (1:0) bramka: Ernest (16, asysta Bandurski). Sona: Piotr Klękowicz - Łukasz Szwejkowski, Mariusz Kiępczyński, Marcin Szwejkowski, Mateusz Chyczewski, Jarosław Dymowski, Cezariusz Prusinowski, Marcin Chyczewski (75, Krzysztof Kowalczyk), Michał Bandurski, Michał Ernest, Maciej Białorudzki (75, Karol Olbryś).
19.09. KS CK Troszyn - Gladiator Słoszewo 0:0 Gladiator: Kamil Figaciński - Mariusz Ciski, Krzysztof Gałązka, Cezary Ksybek, Marcin Mendelewski, Michał Michalski, Łukasz Kucharzak, Marcin Czerniakowski, Michał Jarosławski, Mariusz Krzemiński, Piotr Nowicki.
Komentarze opinie