Reklama

Korona Góra Kalwaria lepsza od Tęczy - teraz dwa bardzo ważne wyjazdy

25/09/2007 22:20

Wielka niemoc

Płońska publiczność doczekała się wreszcie (po czterech spotkaniach bez gola) bramki.

Nie doczekała się jednak zdobyczy punktowej, bo Tęcza ponownie uległa (1:2) rywalowi. Tym razem była nim Korona Góra Kalwaria, która w niedzielne popołudnie była po prostu lepszą drużyną.

Nadzieje na pogoń, przynajmniej za drużynami ze środka stawki, prysnęły i teraz realnym celem pozostaje walka o utrzymanie.

Czy Tęcza mogła w niedzielnym meczu wywalczyć przynajmniej remis?

Patrząc kibicowskim okiem, to przy dużym szczęściu - mogła.

Patrząc jednak realnie tj. oceniając niedzielne poczynania obu drużyn - wygrana gości jest całkowicie zasłużona.

Korona Góra Kalwaria była po prostu lepsza, co udowodniła niemal w każdym elemencie gry.

Z tej perspektywy i oceny zatem, nie ma co nad postawą Tęczy zanadto biadolić - płońszczanie wszak, po sportowej walce, ulegli mocniejszemu rywalowi.

I trzeba się z tym pogodzić. Tęcza nie jest jesienią zdolna gonić czołowe drużyny - musi teraz myśleć, by wydostać się z dolnych rejonów tabeli.

Takie są realia, co nie znaczy, że trzeba pozostawić zawodników samym sobie. Tym bardziej potrzeba im wsparcia i zrzucenia z zespołu nadmiernej presji odniesienia sukcesu. Może to ich nadmiernie paraliżuje. Niech wiedzą, że Płońsk cieszyć się będzie z każdego punktu, z każdego zwycięstwa, które przybliży zespół do utrzymania IV ligi.

Ważne dni

Drużynie potrzebne jest wsparcie właśnie teraz, bowiem w najbliższych dniach zawodników czeka być może najważniejszy bój. Najbliższe dwa wyjazdowe mecze Tęcza zagra z bezpośrednimi rywalami z dolnych rejonów tabeli i nie może tych spotkań przegrać.

Już w środę (26.09.) płońszczanie rozegrają zaległy mecz z Wulkanem Zakrzew, a w najbliższą sobotę na bocznym boisku warszawskiej Legii - z Hutnikiem.

Zmiana lidera

Wracając do minionej kolejki, na uwagę zasługuje zmiana lidera. Bezbramkowe remisy Mazura Karczew (z Narwią Ostrołęka) i Mazowsza Płock (z Pogonią Grodzisk) wykorzystał otwocki Start, który wygrywając trudne wyjazdowe spotkanie w Mławie wskoczył na pierwsze miejsce w tabeli.

W pierwszej połowie - gole

A w kończącym dziesiątą kolejkę spotkań, niedzielnym meczu Tęczy z Koroną Góra Kalwaria, gole oglądaliśmy jedynie w pierwszej połowie.

Jako pierwsi trafili goście, którzy w 15 minucie, pięknym uderzeniem z dystansu skutecznie zakończyli swoją praktycznie pierwszą ofensywną akcję. I zapoczątkowało to kilka minut bardzo dobrej gry Korony, która - gdyby nie znakomita interwencja Macieja Wiśniewskiego - mogła ten okres przypieczętować kolejnym golem.

Sytuacja odwróciła się w 27 minucie, kiedy Tęcza niespodziewanie doprowadziła do wyrównania. Robert Jadczak dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, o piłkę z obrońcami powalczył (choć ostatecznie jej nie dotknął) Hubert Lewandowski, a akcję - uprzedzając bramkarza, skutecznie strzałem głową wykończył Igor Gołaszewski. Po wyrównaniu płońszczanie mieli najlepszy tego dnia okres swojej gry. Powoli zaczynali panować na boisku, nabierali pewności siebie, co nie owocowało jeszcze groźnymi sytuacjami, ale dobrze rokowało na dalszy przebieg meczu.

Wszystko rozsypało się jednak trzy minuty przed przerwą, kiedy to goście - po rzucie wolnym i uderzeniu głową - ponownie objęli prowadzenie. Uczynili to po błędzie obrony (fatalne ustawienie), a Tęcza straciła tego gola (i jak się ostatecznie okazało także wiarę w swoje możliwości) za łatwo.

W drugiej części - niemoc

Ewidentnie miało to wpływ na drugą część gry, bo po przerwie byliśmy świadkami wielkiej niemocy Tęczy, która nie była w stanie przycisnąć gości. W dodatku płońszczanie, tak jak przez całe spotkanie, grali źle taktycznie (za duże przerwy między formacjami) i tylko szczęściu - i paradom Wiśniewskiego - mogą zawdzięczać fakt, że do ostatnich sekund chaotycznie, ale jednak mogli walczyć o wyrównanie.

I to wyrównanie - przy szczęściu - mogło nawet nadejść. Raz jednak piłka po uderzeniu głową Igora Gołaszewskiego minęła słupek, w drugim przypadku lob Krzysztofa Dzięgielewskiego obronił bramkarz. Trzecim razem (w 86 minucie) znakomicie (choć nie fair) zachował się obrońca Korony, który po prostu „wyciął” wychodzącego na czystą pozycję Marcina Boguckiego. Okupił to czerwoną kartką, ale uchronił drużynę przed stratą gola, a nawet przed karnym, bo „umiejętnie” faulował tuż przed szesnastką. Warto zwrócić też uwagę, że tak groźna akcja Tęczy miała miejsce po jedynym w całym meczu prostopadłym podaniu (Gracjan Paczkowski).

Gdyby tak wcześniej, gdyby tak częściej. Gdyby...

Artur Kołodziejczyk

foto: Artur Kołodziejczyk

Więcej zdjęć w Galerii

Niedziela, 23 września:
Tęcza 34 Płońsk - Korona Góra Kalwaria 1:2 (1:2)

bramka: I. Gołaszewski (27, asysta Lewandowski).
Tęcza: Maciej Wiśniewski - Sławomir Daniszewski, Robert Jadczak, Radosław Cytloch, Marcin Malikowski, Bartłomiej Gołaszewski (84, Gracjan Paczkowski), Jarosław Szmyt (90, Jarosław Unierzyski), Marcin Bogucki, Emil Kuciński, Hubert Lewandowski (62, Krzysztof Dzięgielewski), Igor Gołaszewski.

Pozostałe wyniki X kolejki (22-23.09.): * MKS Mława - Start Otwock 2:3 * Korona Ostrołęka - Piast Piastów 3:1 * Szydłowianka Szydłowiec - GLKS Nadarzyn 0:1 * Legionovia Legionowo - Hutnik Warszawa 2:0 * Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Mazowsze Płock 0:0 * Polonia II Warszawa - Okęcie Warszawa 1:0 * RKS Ursus Warszawa - Wulkan Zakrzew 1:2 * Mazur Karczew - Narew Ostrołęka 0:0.


W XI kolejce (29-30.09.) zagrają: * Hutnik Warszawa - Tęcza 34 Płońsk (Warszawa, sobota 29.09., godz. 11) * Narew Ostrołęka - MKS Mława * Wulkan Zakrzew - Mazur Karczew * Okęcie Warszawa - RKS Ursus Warszawa * Mazowsze Płock - Polonia II Warszawa * Korona Góra Kalwaria - Pogoń Grodzisk Mazowiecki * GLKS Nadarzyn - Legionovia Legionowo * Piast Piastów - Szydłowianka Szydłowiec * Start Otwock - Korona Ostrołęka.


Tabela

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do