Kto prezesem: Kozłowski czy Duszczyk - nowe wyroki sądu

Kolejna zawierucha w spółdzielni

Minęło już ponad trzy lata jak w płońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej po „przewrocie” władzę przejął Ireneusz Duszczyk i jego ekipa. Od tamtej pory wielokrotnie dochodziło do sporów po kolejnych wyrokach sądów, które raz cieszyły obecnie rządzących innym razem poprzedników.

Teraz zanosi się na następną zawieruchę, bo zapadł kolejny wyrok i dawny prezes Franciszek Kozłowski ogłasza, że według prawa to on jest prezesem.

Sąd Okręgowy w Płocku 21 maja uznał za nieistniejące 21 uchwał obecnych organów Spółdzielni Mieszkaniowej w Płońsku, między innymi w sprawie wyboru rady nadzorczej i zarządu Ireneusza Duszczyka. Wyrok nie jest prawomocny a Duszczyk zapowiedział apelację.

Majowy wyrok zapadł w oparciu o wyrok Sądu Apelacyjnego z 2005 roku, który uznał za nieistniejące uchwały z 2004 roku, będące podstawą przewrotu władzy w spółdzielni.

Zdaniem Franciszka Kozłowskiego sąd po raz kolejny potwierdził, że spółdzielnię może reprezentowac tylko jego zarząd, a wszystko, co wydarzyło się od kwietnia 2004 roku jest nieważne, więc osoby, które obecnie zarządzają spółdzielnią, robią to bezprawnie.

Kozłowski ponownie usiłował odzyskać władzę, Duszczyk jednak nie ustąpił. Zdaniem Kozłowskiego w obecnej sytuacji spółdzielcy nie będą mogli skorzystać z dobrodziejstw ustawy, która pozwoli wykupić lokatorskie mieszkania na własność za niewielkie pieniądze, również z uwłaszczenia, ponieważ urzędujące w spółdzielni osoby nie mają prawa jej reprezentować.

Ireneusz Duszczyk przyznaje, że wyrok płockiego sądu jest niewątpliwie niekorzystny dla obecnych władz spółdzielni, ale jest pewien paradoks, ponieważ w innych procesach uchwały - w Płocku uznane za nieistniejące, istnieją. Zarząd Duszczyka złożył zapowiedź apelacji.

Duszczyk cieszy się natomiast z wyroku Sądu Rejonowego w Ciechanowie, który w pierwszej instancji w procesie karnym uniewinnił obecny zarząd od zarzutu postawionego przez prokuraturę, który dotyczył nieopuszczenia spółdzielni na żądanie poprzedniego zarządu (wyrok nieprawomocny).

W poniedziałek, 4 czerwca Kozłowski zorganizował w MCK w tej sprawie spotkanie z członkami spółdzielni. Spółdzielcy, którzy popierają Kozłowskiego usiedli po jednej stronie, a ci, którzy popierają Duszczyka po drugiej.

Franciszek Kozłowski, który przyszedł na spotkanie ze swoim zarządem, powiedział, iż ma obowiązek poinformować, że ludzie, którzy obecnie zarządzają spółdzielnią, nie mają do tego prawa, a ich działanie jest szkodliwe dla spółdzielni, a wskutek tego uchwała rady miasta dotycząca uwłaszczenia nie będzie mogła być zrealizowana, a spółdzielcy nie będą mogli mogli skorzystać z przekształcenia lokatorskich praw w odrębną własność za symboliczną złotówkę, ponieważ żaden notariusz nie podpisze dokumentów z nieuprawnionymi do tego osobami.

Spółdzielcy popierający Duszczyka krzyczeli, że to kłamstwo, a Kozłowski chce zbić kapitał na trzyletniej pracy obecnego zarządu, bo gdy zarządzał spółdzielnią, był przeciwny uwłaszczeniu spółdzielni, co było jedną z przyczyn zmiany władz.

ozłowski mówił o ostatnim wyroku Sądu Okręgowego w Płocku, dotyczącym nieistniejących uchwał, a ludzie Duszczyka krzyczeli, by powiedział o wyroku sądu w Ciechanowie, gdzie to Duszczyk wygrał.

Kozłowski informował również, że płoński sąd będzie niebawem rozpatrywał pozew o przekazanie spółdzielni, a ponieważ spółdzielcy nie wszystko wiedzą, będzie ich informował. Następne spotkanie ze spółdzielcami Kozłowski zwołał na poniedziałek, 11 czerwca na godzinię 18. Ma się ono odbyć w płońskim kinie.

Na sali było dość nerwowo (pojawił się nawet policjant), ale na szczęście skończyło się tylko na wymianie zdań (czasem dość nieparlamentarnej, na przykład w stylu „zamknij mordę”).

Na koniec Daniela Liberadzka (przewodnicząca rady nadzorczej przy prezesie Kozłowskim) powiedziała, że nie wolno już teraz odpuścić, trzeba się zwrócić do właściwych instytucji, by wyegzekwować wyrok z października 2005, który uznaje uchwały za nieistniejąc.

Katarzyna Olszewska

foto: Katarzyna Olszewska