
Walka o lidera rozstrzygnie się w ostatniej kolejce
Hit wiosny w potwornym upale
W sobotę doszło do meczu na szczycie. W Płocku, drugie w tabeli Mazowsze podejmowało liderującą płońską Tęczę.
Gospodarze starali się o pozwolenie na grę na głównej płycie Wisły Płock. Szkoda, że się to im nie udało, bo pojedynek dwóch najlepszych drużyn tego sezonu i przyszłych czwartoligowców przy sztucznym oświetleniu byłby idealnym ukoronowaniem tak udanego dla obu zespołów sezonu.
Grano więc na boisku ze sztuczną nawierzchnią w samo południe (między 11 a 13) i jak podkreślały obie ekipy, w takich warunkach i tak należą się wielkie podziękowania dla zawodników za stworzenie ciekawego widowiska.
Pierwsza połowa dla Mazowsza
Pierwsze 45 minut płockiego szlagieru toczyło się pod wyraźne dyktando gospodarzy. Mazowsze grało składniej, dokładniej i szybciej, a Tęcza ospale i bez pomysłu na ofensywne akcje. Dość powiedzieć, że obecność płońszczan w polu karnym gospodarzy w pierwszej połowie można zliczyć dosłownie na palcach jednej ręki, a i tak z tych akcji nie wynikało żadne zagrożenie.
A gospodarze groźnych akcji przeprowadzili kilka i obiektywnie trzeba stwierdzić, że stratę do przerwy tylko jednej bramki Tęcza może uznać za szczęśliwą okoliczność. Mazowsze trzykrotnie bowiem było bliskie zdobycia gola: raz groźne uderzenie na rzut rożny sparował Maciej Wiśniewski, a dwukrotnie płońszczan ratował słupek. Gol padł w 44 minucie, po wcale nie najlepszej akcji gospodarzy. Zawodnicy Tęczy za łatwo pozwolili rozgrywać płocczanom piłkę w środku pola, co w końcu zakończyło się szybkim podaniem w pole karne, a ratujący sytuację wślizgiem Robert Jadczak sfaulował napastnika gospodarzy. Rzut karny i jednobramkowe prowadzenie Mazowsza do przerwy stało się faktem.
Znakomite 30 minut Tęczy
Dobra i szybka gra musiała gospodarzy sporo kosztować, bo przez większość drugiej połowy na boisku rządziła Tęcza. Płońszczanie wyszli na nią wyraźnie umotywowani obroną pozycji lidera i swą postawą udowodnili swą tegoroczną wartość.
Wreszcie gra stała się płynniejsza, akcje szybsze, a na całym boisku toczyła się twarda walka. Okazało się, że napotkawszy na agresywniejszą grę gospodarze już tak dobrze nie radzili sobie w konstruowaniu akcji ofensywnych, a zmuszeni do obrony popełniali błędy w ustawieniu. Jeden z nich zakończył się wyrównaniem.
W 55 minucie do rzutu wolnego na czterdziestym metrze, z lewej strony pola karnego, podszedł Jarosław Unierzyski. Rozgrywający bardzo dobre spotkanie pomocnik Tęczy płasko podał w pole karne do Łukasza Barankiewicza, który przyjął, zastawił się i zagrał na wolne pole do wbiegającego lewym skrzydłem Emila Kucińskiego. Ten z pierwszej piłki pięknie dośrodkował na „długi słupek”, a pozostawiony bez opieki (obrońcy zajęli się blokowaniem w wyskoku Andrzeja Karpińskiego) Sławomir Gołębiewski z kilku metrów pewnie uderzył głową, nie dając żadnych szans bramkarzowi gospodarzy. Ładna akcja i zasłużony gol.
A że nie był to przypadek świadczyły kolejne minuty, w których Tęcza była dojrzalszą drużyną i kontrolowała przebieg spotkania. Brakowało jedynie „postawienia kropki nad i” w postaci kolejnej bramki, ale Mazowsze po raz drugi nie dawało się zaskoczyć.
Obolałe stopy i dramat w 92 minucie
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, sytuacja niespodziewanie odmieniła się ponownie na korzyść Mazowsza w ostatnim kwadransie gry, kiedy to gospodarze natarli z furią dążąc do zdobycia zwycięskiej bramki.
Już po meczu okazało się jaka była tego przyczyna. Większość płońskich zawodników nie mogła już biegać, a powodem były bolące stopy, które przy grze na sztucznej nawierzchni w „korkach” po prostu się odparzyły.
Ale i tak wydawało się, że Tęcza osiągnie remis, bo gospodarze swych najlepszych okazji nie wykorzystali, kiedy w 76 minucie w ogromnym zamieszaniu dwukrotnie instynktownie piłkę bronił Maciej Wiśniewski.
Aż nadeszła druga z doliczonych minut gry, kiedy piłka, po - wydawałoby się - niegroźnym dośrodkowaniu minęła Roberta Jadczaka, z asekuracją nie zdążył Radosław Cytloch, a Maciej Wiśniewski pozostał w bramce. Piłka trafiła pod nogi napastnika i zwycięstwo Mazowsza stało się faktem.
Lider nadal jednak w Płońsku
Zwycięstwo Mazowszu jednak nie dało awansu na pozycję lidera. Jesienią bowiem to Tęcza wygrała 2:0 i ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań. I zajęcie pierwszego miejsca nadal zależy od samych płońszczan. Jeśli wygrają oni w ostatniej kolejce z Naprzodem Zielonki pozostaną liderem.
A na dole wszystko jasne, chyba, że...
No właśnie. Sprawa spadków jest już praktycznie rozstrzygnięta. W przyszłym sezonie w ligach okręgowych zagrają: Orkan Sochaczew, Iskra Krasne, Orzeł Goleszyn i Victoria Sulejówek.
Z tym, że... nie na pewno. Stanie się tak, jeśli planowo z IV ligi spadać będą trzy drużyny. A to wcale jeszcze nie jest takie pewne. Możliwe są dwa inne scenariusze.
Być może w Polsce zostanie utworzona tzw. młoda ekstraklasa (zagrają w niej najlepsze zespoły w kraju, tyle, że w młodzieżowych składach). Wówczas spadać z IV ligi mogą jedynie dwa zespoły (do młodej ekstraklasy przeszłaby Legia II Warszawa). W takim wypadku spadałyby trzy zespoły, a czwarty od końca zagrałby baraż o utrzymanie z zespołem (także z 13 miejsca) z południowej grupy MLS (wówczas mają jeszcze o co walczyć Orzeł i Victoria).
Ale może być też tak, że młoda ekstraklasa nie powstanie, a wycofana w trakcie rozgrywek IV ligi, drużyna z Kozienic zdecyduje się na przysługującą im grę w MLS. Wówczas spadną cztery drużyny, a baraż zagrają piąte od końca drużyny. A w takiej sytuacji zagrożeni byliby jeszcze Błękitni Gąbin, Kryształ Glinojeck i MKS Ciechanów. W ostatniej kolejce jest więc o co walczyć.
Artur Kołodziejczyk
sobota, 9.06.
Mazowsze Płock - Tęcza 34 Płońsk 2:1 (1:0)
bramka: Gołębiewski (55, asysta Kuciński).
Tęcza: Maciej Wiśniewski - Michał Bogucki, Radosław Cytloch, Robert Jadczak, Sławomir Daniszewski (46, Łukasz Kalman), Przemysław Skorupa (46, Marcin Czerniakowski), Sławomir Gołębiewski, Jarosław Unierzyski, Emil Kuciński, Łukasz Barankiewicz, Andrzej Karpiński.
Pozostałe wyniki XXIX (9-10.06.) kolejki MLS: * Naprzód Zielonki - Kasztelan Sierpc 1:1 * Podlasie Sokołów Podlaski - Huragan Wołomin 3:1 * Błękitni Gąbin - Kryształ Glinojeck 3:3 * Wkra Żuromin - MKS Ciechanów 0:0 * Orkan Sochaczew - Victoria Sulejówek 1:2 * Iskra Krasne - Amator Maszewo 5:3 * Orzeł Goleszyn - Pogoń Siedlce 0:4.
W następnej XXX kolejce (16-17.06.) zagrają: * Tęcza 34 Płońsk - Naprzód Zielonki (jesienią 2:1) - Płońsk, sobota 16.06., g. 17 * Kasztelan Sierpc - Orzeł Goleszyn (4:1) * Pogoń Siedlce - Iskra Krasne (4:1) * Amator Maszewo - Orkan Sochaczew (1:0) * Victoria Sulejówek - Wkra Żuromin (0:1) * MKS Ciechanów - Błękitni Gąbin (1:2) * Kryształ Glinojeck - Podlasie Sokołów Podlaski (0:0) * Huragan Wołomin - Mazowsze Płock (1:2).
foto: Artur Kołodziejczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie