
Co z pieniędzmi na stypendia?
Od kilku miesięcy uczniowie szkół ponadgimnazjalnych i studenci czekają na wypłacenie stypendiów. Rodzice obwiniają płońskie starostwo, które z kolei tłumaczy, że to wina urzędu marszałkowskiego, a ten zrzuca winę na wojewodę.
Stypendium, czyli pomoc finansowa, jaka przysługuje najuboższym uczniom, powinno być wypłacane w roku szkolnym co miesiąc. W powiecie płońskim, jak na razie, uczniowie otrzymali pieniądze za rok szkolny 2006-2007 tylko za trzy miesiące (wrzesień, październik i listopad ubr.), choć dyspozycja płatności minęła w połowie lipca. Na pieniądze za kolejne siedem miesięcy czeka około 100 płońskich studentów i ponad 400 uczniów szkół ponadgimnazjalnych z Płońska (Zespół Szkół nr 1, Zespół Szkół nr 2, Zespół Szkół Ogólnokształcących), Raciąża (Zespół Szkół, Zespół Szkół Społecznego Towarzystwa Oświatowego) i Czerwińska (Zespół Szkół). Dlaczego tak długo? Paweł Dychto, urzędnik Starostwa Powiatowego w Płońsku twierdzi, że wniosek o płatności, jaki został przekazany urzędowi marszałkowskiemu, jest prawidłowy i przeszedł wszystkie możliwe weryfikacje.
- Nie wiemy, dlaczego pieniędzy jeszcze nie ma - przyznaje Paweł Dychto. - Do tej pory urząd wypłacił tylko 30 proc. kwoty.
Pierwsza transza w wysokości ponad 97 tys. zł została wypłacona uczniom do maja br. Pozostałych pieniędzy - ponad 275 tys. zł - ciągle nie ma. Pracownicy Powiatowej Jednostki Obsługi Placówek Oświatowych (PJOPO) w Płońsku (odpowiedzialni za wypłacanie stypendiów) tłumaczą, że w sprawie wypłat zależni są od urzędu marszałkowskiego.
- Główną przyczyną braku stypendiów może być to, że od 1 lipca powstała nowa jednostka urzędu marszałkowskiego - Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych - mówi Tomasz Zabłocki z PJOPO. - Musi ona załatwić wszystkie formalności z tego wynikające i stąd ta dezorganizacja.
Dyrektor PJOPO, Stanisław Kasiak twierdzi, że trudno mu zrozumieć tę sytuację i nie potrafi jej wytłumaczyć.
- Urząd marszałkowski brak płatności tłumaczy różnie - mówi Stanisław Kasiak. - A to zmianą kont bankowych, a teraz jeszcze problemami wynikającymi z okresu urlopowego. Dowiadujemy się również, że ta nowo powstała jednostka nie jest częścią urzędu marszałkowskiego i teraz jest odrębną instytucją.
Według informacji, które uzyskaliśmy od urzędu marszałkowskiego, przelew jest już przygotowany do wysłania.
- Brakuje tylko podpisu wojewody - wyjaśnia Marta Milewska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego. - Nie wiemy, kiedy go uzyskamy.
Wniosek o wypłacenie zaległych stypendiów PJOPO wysłał do urzędu w maju br. Zgodnie z przepisami pieniądze powinny zostać wypłacone do połowy lipca.
- Do dziś czekamy na odpowiedź - dodaje Zabłocki. - My też się denerwujemy. Do urzędu dzwonimy co najmniej dwa razy w tygodniu i pytamy o datę płatności. Ciągle jesteśmy zbywani.
Co zatem mają robić uczniowie?
- Czekać - odpowiada dyrektor PJOPO. - Te pieniądze na pewno zostaną wypłacone jednorazowo.
Małgorzata Kalińska
WIDZIANE Z BOKU
Brak obiecanych pieniędzy stypendialnych to skandal.
Bo jak to się ma do tez, stawianych głównie w publicznym dyskursie politycznym, o tym, że obecnie występuje tyle groźnych dla wychowania młodzieży zjawisk, że młodzież coraz bardziej odsuwa się od spraw obywatelskich.
Stypendia to dobry pomysł, bo nagradza się tych, którzy chcą coś osiągnąć. Tylko jak oni mają mieć szacunek do państwa, jeśli władza na różnych szczeblach ich zwodzi, nie wywiązuje się z obietnic, lekceważy.
Tak nowego pokolenia nie wychowamy. I niech politycy skończą z głoszeniem frazesów, a po prostu wywiązują się z tak prostych rzeczy, jak wypłata obiecanych i wypracowanych przez młodzież pieniędzy. Bo inaczej budowę szacunku dla państwa można między bajki włożyć.
Artur Kołodziejczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie