
Poezja z erotyczną nutką
„Pocałunek”, „Dotyk”, „Melancholia” - to tylko niektóre tytuły liryk miłosnych płońskiego poety Tomasza Zimowskiego.
Przygoda z poezją zaczęła się osiem lat temu pod wpływem wiersza Adama Asnyka „Między nami nic nie było”. Początkowo pisał - jak większość młodych artystów - do szuflady. Jednak za namową znajomych postanowił zaprezentować swoje wiersze innym twórcom. Po raz pierwszy spotkał się z artystami Płońskiej Grupy Twórczej w 2003 r. Później bardzo szybko zaczął współpracować ze Stowarzyszeniem Art-Płona. Dziś ma na swoim koncie 300 utworów poetyckich i ponad 900-stronicowy rękopis powieści.
Tomasz Zimowski z Płońska, bo o nim mowa, szczególnie upodobał sobie erotyki i liryki miłosne.
- Asnyk i Słowacki potrafią wywrzeć oddziaływanie na to, co tworzę - mówi Tomasz Zimowski. - Można powiedzieć, że jestem monotematyczny, ale chciałbym być uniwersalnym poetą, który potrafiłby napisać na każdy temat. Na razie są to tylko próby.
W jego wierszach znaleźć można też temat natury, księżyca czy gwiazd.
- Moje utwory bardziej pasują do XIX-wiecznych romantyków niż do współczesności - przyznaje. - Ale takie tworzenie daje mi możliwość spełnienia się.
Sztuka jest dla niego możliwością przekazania swojego punktu widzenia na świat.
- To sposób wyrażenia siebie i ukazania sposobu patrzenia na otaczającą rzeczywistość - dodaje Tomasz.
Na razie jednak narzeka na brak czasu. Większość chwil poświęca na wychowanie 4-miesięcznej córeczki Oli. Nowe utwory powstają czasem w najmniej oczekiwanym momencie.
- Często natchnienie przychodzi w środku nocy - mówi poeta. - Wtedy szybko zapisuję myśl. Zwykle jeden wiersz piszę około 15 minut i raczej nigdy nie wprowadzam później żadnych poprawek.
Tomasz, jak sam mówi, chwilowo cierpi na niemoc twórczą - ciągle jednak myśli o swoim największym dziele - powieści o pełnym przygód romansie europejskiego turysty w Japonii.
- Chciałbym, by książką zainteresował się jakiś reżyser, bo jest ona według mnie świetnym materiałem na film - twierdzi.
Małgorzata Kalińska
Wiersze
Łzy z głębi serca
W ciepłą, letnią noc, gdy wszystko wokół spało,
Zbudziło się me serce i gorzko zapłakało.
Zapłakało me serce gorzkimi łzami
Nad straconymi swymi marzeniami.
Zapłakało me serce łzami kryształowymi
Nad tym, że nawzajem o sobie nie śnimy,
Obudziło się serce i długo płakało,
Że nikt go nie kocha, choć ono kochało.
Zapłakało łzami ze swej głębi serce
Nad tym, że nigdy nie wezmę Cię na ręce,
Przez próg nie przeniosę i nie dam Ci domu -
Nad tym me serce płakało pokryjomu....
Pocałunek
Jedną rzecz szczególnie pamiętam ze spotkania
Tą rzeczą najsłodszy jest miłości trunek
Przelany w chwili, gdy serce przed sercem się odsłania
Słowem - pamiętam Twój pocałunek.
Pamiętam tę chwilę, gdy usta się złączyły -
Czas się zatrzymał i wszystko stanęło.
Zda się - wiek minął, nim wargi się rozłączyły,
Lecz dla mnie to wszystko jeszcze nie minęło.
Od tamtej chwili w tej pozie zastygniony,
Choć dookoła czas znowu płynie;
Jak z innej epoki, jak w lodzie uwięziony
I rozmarzony - wiem, że prędko to nie minie.
Jedną rzecz szczególnie pamiętam ze spotkania
Choć od tego czasu minęło kilka dni
I od tej pory me serce wciąż się Twemu kłania,
Podąża za Tobą, będzie tam, gdzie Ty.
foto: Małgorzata Kalińska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie