
Człowiek orkiestra
Z miłości do ojczystych krajobrazów maluje pejzaże, rzeźbi. Jest też filatelistą, kronikarzem, muzykiem... Po prostu człowiek orkiestra.
Zdolny samouk
Swoje pierwsze dzieło namalował pięć lat temu pod wpływem inspiracji pięknym, litewskim widokiem. Jednak głównym impulsem do malowania był obraz, który dostał na imieniny.
- Zastanowiłem się, czy i ja nie mógłbym namalować podobnego - mówi Zdzisław Wiśniewski, rodowity płońszczanin, który teraz mieszka w Małej Wsi (powiat płocki), ale - jak mówi - Płońsk bardzo kocha i czuje z nim silną więź. Tu też przyjeżdża do swojej rodziny, a także na spotkania z lokalnymi twórcami. Zdzisław Wiśniewski jest bowiem wiceprezesem płońskiego stowarzyszenia Art-Płona. Często jest zapraszany na liczne warsztaty malarskie w domach kultury, do szkół, na festyny, a w czasie ostatnich wakacji - na półkolonie do Goszczyc, w czasie których uczy młodzież podstaw sztuki malarskiej. Swoje prace wystawiał m.in. w Muzeum Niepodległości w Warszawie, kilka razy też w płońskiej Galerii ,,P”.
- Uważam, że swoją wiedzę należy przekazywać innym - twierdzi malarz. - Cieszę się, gdy dzieci ze skupieniem przyglądają się co robię i słuchają z zainteresowaniem.
Choć sam jest typowym samoukiem, to dziś - można by rzec - doszedł do perfekcji. Urokliwe krajobrazy maluje szybko, nie przeszkadza mu hałas.
- Do wszystkiego doszedłem metodą prób i błędów - mówi Zdzisław Wiśniewski. - Początkowo malowałem na płótnie, później próbowałem też na jednorazowych, papierowych talerzykach.
A powstają na nich urocze pejzażyki, wschody i zachody słońca, poranna mgła, nadwiślańskie zakątki, kwiaty, drzewa, przydrożne krzyże...W parku, lesie, czy domu maluje to wszystko, co go w przyrodzie zachwyca.
- Kocham Polskę, Mazowsze nadzwyczaj - twierdzi malarz. - Widoki są śliczne, nadwiślańskie zwłaszcza - począwszy od Czerwińska, skończywszy na Płocku. Pięknie jest na Wysoczyźnie Płońskiej.
Fascynacja historią
Pamięć ma fotograficzną, więc nawet po dłuższym czasie jest w stanie odtworzyć z drobnymi szczegółami widok, który go zachwycił. Wena przychodzi niespodziewanie, więc często przerywa to co akurat robi i tworzy.
- Gdy przychodzi czas malowania, to wszystko się zostawia - mówi Zdzisław Wiśniewski. - Pragnienie tworzenia jest bardzo silne.
Oprócz sztuki malarskiej, Zdzisław Wiśniewski ostatnio spróbował swoich sił również w rzeźbiarstwie.
- Jestem początkującym rzeźbiarzem. - przyznaje. - Próbuję tworzyć płaskorzeźby i figurki. Nawiązują one do tematyki ludowej, przedstawiają też szlachtę. Malarz bardzo interesuje się bowiem historią. Jest kronikarzem.
- Od wielu lat prowadzę kroniki mazowieckiej straży pożarnej - mówi pan Zdzisław. - Poza tym jestem filatelistą, zbieram monety. Mam bardzo wiele zbiorów.
Kapela Brata Zdzicha
Zdzisław Wiśniewski jest też założycielem i muzykiem zespołu ,,Kapela Brata Zdzicha”. Gra na skrzypcach, pianinie i akordeonie. Kapela, która gra stare walce, tanga, popularna była szczególnie w latach 80. Ale i dziś grupa ciągle muzykuje w całej Polsce, na różnorodnych imprezach.
- Jeśli są możliwości - trzeba próbować i rozwijać się - mówi Zdzisław Wiśniewski. - W każdym człowieku jest talent, tylko trzeba go odkryć. Mnie sztuka daje ogromną radość. Nie uważam siebie za artystę. Jestem raczej twórcą. Ważne, by robić coś, co sprawia przyjemność. Wiadomo, że pierwsze dzieła nie będą udane, ale warto poświęcić im swój czas.
Małgorzata Kalińska
foto: Małgorzata Kalińska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To rodzinne... To mamy w genach.