
Śledztwo w sprawie zabójstwa 46-letniego płońszczanina, Adama D. prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W przypadku jednej z kobiet, zatrzymanych w związku z tą sprawą, zmianie uległ zarzut – z pomocnictwa w zabójstwie na nieudzielenie pomocy, w związku z czym wypuszczono ją z aresztu.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wspólnie z wydziałem do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw policji prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa płońszczanina Adama D. – do zdarzenia doszło w styczniu 2014 r. w jednym z mieszkań na terenie Płońska.
46-latek zaginął właśnie w styczniu cztery lata temu. Trzy miesiące później jego zwłoki odnaleziono w Płonce w Kołozębiu w gm. Sochocin. Prokuratura Rejonowa w Płońsku jesienią 2014 umorzyła śledztwo w tej sprawie, uzasadniając postanowienie brakiem dowodów wskazujących, że śmierć Adama D. została spowodowana przez osoby trzecie.
Fakt, że Adam D. został zamordowany, wyszedł na jaw w marcu tego roku.
- W toku wykonywanych czynności służbowych funkcjonariusze wydziału dw. z terrorem kryminalnym i zabójstw Komendy Stołecznej Policji uzyskali informację, że do śmierci Adama D. doszło w wyniku zabójstwa, a związek z nim mogą mieć trzy osoby z kręgu jego znajomych – informuje Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - W związku z tym dokonano weryfikacji tych okoliczności, po czym podjęto na nowo wcześniej umorzone śledztwo. Zostało ono przejęte do dalszego prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Na początku marca na polecenie warszawskiej prokuratury policjanci zatrzymali trzy osoby mające związek ze śmiercią Adama D.: 33-letniego Dawida W., 48-letnią Iwonę S. oraz 25-letnią Natalię S.
- Jak ustalono pokrzywdzony i podejrzany Dawid W. w dniu zabójstwa spożywali alkohol w towarzystwie innych osób – informuje rzecznik. - Następnie udali się do mieszkania zajmowanego przez Dawida W., Iwonę S. oraz Natalię S. Tam kontynuowali spożywanie alkoholu. W pewnym momencie pomiędzy Dawidem W., a Adamem D. doszło do nieporozumienia. Dawid W. zadał pokrzywdzonemu kilka ciosów pięściami, po czym go związał i udusił.
Jak informuje prokuratura, następnego dnia po zabójstwie Dawid W. oraz Iwona S. wywieźli ciało pokrzywdzonego owinięte w koc wózkiem – spacerówką i wrzucili je do rzeki, co miało pozorować samobójstwo bądź nieszczęśliwy wypadek.
Katarzyna Olszewska
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie