Podczas piątkowej (14 marca) sesji radni gminy Czerwińsk rozpatrywali skargę wniesioną na działalność wójta Michała Walerysiaka przez mieszkańca Miączynka, ostatecznie uznając ją za bezzasadną.
W skardze mieszkaniec Miączynka zarzuca wójtowi (jako organowi wydającemu dowody osobiste), że na jego nieruchomości dokonał zameldowania osoby, która nie posiada do tego prawnego tytułu. Podnosi także, że wójt nie kontroluje należycie pracy osób zatrudnionych w urzędzie, w referacie ewidencji i wydawania dowodów osobistych. Ponadto autor skargi zarzuca wójtowi bezczynność w wyjaśnianiu procedury zameldowania osoby trzeciej w budynku stojącym na jego nieruchomości.
- Jeśli ktoś kupuje, a nie wie co, to nie jest naszym problemem - skomentował zasadność zarzutów w skardze przewodniczący rady Bogdan Kamiński, a radni jednogłośnie uznali ją za bezzasadną.
W uzasadnieniu decyzji radnych czytamy m.in., że dowód osobisty wydany został osobie, która mieszka na terenie spornej nieruchomości, przez wójta Janusza Gortata w okresie jego kadencji. Wówczas właścicielem nieruchomości nie była osoba skarżąca.
Czytamy również, że zdaniem radnych sprawa powinna mieć swoje rozstrzygnięcie w sądzie, ponieważ ma charakter cywilnoprawny.
- Świat staje na głowie. Jak tu jeszcze będę w przyszłej kadencji, to niedługo może jeszcze, za czasy stalinowskie będą mnie oskarżać - skomentował temat skargi wójt Walerysiak. (ap)
Komentarze opinie