Na czwartkowej sesji rady miasta Płońska (24 listopada) radny Zygmunt Aleksandrowicz wrócił do sprawy odpadów składowanych na miejskiej działce przy rzece Płonce.
Chodzi o teren, który miasto otrzymało od Agencji Nieruchomości Rolnych - przy dużym targowisku, ale po drugiej stronie rzeki Płonki.
Ratusz wyjaśniał wówczas, że jest to ziemia z wykopów, pochodząca z budów na terenie miasta i w przyszłości ma być wykorzystana pod podniesienie terenu targowiska.
Aleksandrowicz powiedział, że otrzymał odpowiedź, iż nad rzeką była składowana ziemia, ale miejsce to jest ulubionym miejscem mieszkańców do wyrzucania śmieci.
- Wyszło na to, że to mieszkańcy - skomentował radny.
Radny Andrzej Ferski powiedział na sesji, że monitorował tę sprawę i nad rzeką składowano ziemię z działki, która należała do burmistrza, a którą sprzedał. Zdaniem radnego, nie była to ziemia, ale gruz, śmieci i asfalt.
- Facet zaczął kopać fundamenty na działce kupionej od burmistrza i okazało się, że jest tam wysypisko śmieci - powiedział Ferski.
Burmistrz do wypowiedzi radnego się nie odnosił. (ko)
Komentarze opinie