Reklama

Oddział nie może się dogadać z regionem

05/06/2007 23:02

Spór wokół płońskiej Solidarności

W poniedziałek odbyła się konferencja prasowa władz regionu Mazowsze NSZZ Solidarność, a dwa dni później zwołane przez te władze spotkanie z działaczami płońskiego oddziału Solidarności.

Zarówno w poniedziałek, jak i w środę, mowa była o tym, co dzieje się w Płońsku.

Poniedziałkowa konferencja

W poniedziałek, 28 maja w sali konferencyjnej MCSiR w Płońsku odbyła się konferencja prasowa, zwołana przez zarząd regionu Mazowsze NSZZ Solidarność, któremu podlega płoński oddział.

Do Płońska przyjechał między innymi przewodniczący zarządu regionu, Andrzej Kropiwnicki i wiceprzewodniczący Waldemar Dubiński. Zorganizowali konferencję, by jak stwierdzili „odkłamać pewne rzeczy” i powiedzieć jaka jest prawda w przypadku płońskiego oddziału Solidarności.

Zdaniem zarządu regionu, w Płońsku doszło do paradoksu, ponieważ cztery osoby wybrane do rady oddziału są pracodawcami: Teresa Banasiak - wybrana na przewodniczącą rady jest szefową Powiatowego Urzędu Pracy, Zygmunt Aleksandrowicz - dyrektorem szkoły w Płońsku, Janusz Sadowski - burmistrzem Raciąża i Janusz Chłopik - dyrektorem MCK w Raciążu (dwaj ostatni, zdaniem władz regionu, powinni byli złożyć mandaty związkowe w momencie objęcia funkcji po wyborach samorządowych).

Zarząd regionu Mazowsze stwierdził, że statut związkowy oraz uchwała komisji krajowej zawierają zakaz łączenia funkcji pracodawcy z funkcją związkową, i ten zakaz obowiązuje w całym kraju. Niezależnie pod jaki region płoński oddział będzie podlegał, wybór tych czterech osób nie może być zaakceptowany, dlatego region Mazowsze wyborów w płońskiej Solidarności nie zatwierdził.

Zdaniem władz regionu podnoszenie przez przeciwników tych zasad argumentów typu „zemsta”, „niszczenie Solidarności”, czy „likwidacja związku w Płońsku” świadczy o „przedkładaniu prywaty nad interes ogółu, wykorzystywaniu związku w grze politycznej, a tym samym niszczeniu związku”, a osoby występujące przeciwko prawu związkowemu w Płońsku są działaczami politycznymi.

Kropiwnicki powiedział na konferencji, że wybory władz w oddziale w Płońsku na obecną kadencję (2006-2010) nie zostały przeprowadzone skutecznie. Poprzednia kadencja wygasła na starych zasadach, a nowe były już znane związkowcom w 2004 roku. Te zasady przewidywały przekazanie części kompetencji regionu oddziałom, wskutek czego władze oddziału podlegają takim samym jak region ograniczeniom, a więc zakazowi łączenia funkcji.

Władze regionu twierdzą, że chcą tylko, by komisje zakładowe w płońskim oddziale wybrały legalne władze. Dopóki tak się nie stanie, rolę oddziału wypełnia zarząd regionu i cztery wyżej wymienione osoby, które łączą funkcje, nie mają prawa występować w imieniu oddziału. Jeśli to zrobią, sprawa trafi do prokuratury.

Kropiwnicki informował, iż region dwukrotnie próbował przeprowadzić wybory w Płońsku. W styczniu delegaci wybrali Teresę Banasiak, która nie złożyła oświadczenia, że w ciągu 30 dni zrezygnuje z funkcji pracodawcy, w związku z czym wybory nie są skuteczne. W drugim terminie wyborów nie było frekwencji.

Przewodniczący Kropiwnicki powiedział dziennikarzom, że „wątpliwe moralnie” jest zachowanie Zygmunta Aleksandrowicza, który jest dyrektorem szkoły i powinien być wzorem dla młodzieży. Podobnie  jak dyrektor domu kultury czy burmistrz.

Te cztery osoby, zdaniem włądz regionu, świadomie postępują wbrew prawu związkowego. Region przyznaje się do błędu i przeprasza, że fakty w sprawie płońskiej Solidarności zdecydował się przekazać dopiero teraz.

Zarząd regionu zaprzeczył, jakoby chciał likwidacji płońskiego oddziału, i że ma to być zemsta za wytknięcie przez płońskich związkowców nieprawidłowości przy zakupie nieruchomości.

Członkowie zarządu powiedzieli na konferencji, że zachowanie płońskich związkowców to dążenie do władzy za wszelką cenę, a Kropiwnicki skrytykował Teresę Banasiak za łączenie funkcji związkowca z działalnością polityczną we Wspólnocie Samorządowej, szczególnie widoczną podczas ostatniej kampanii wyborczej.

Zdaniem zarządu regionu, płońscy związkowcy nie mają całkowitej wiedzy dotyczącej tego sporu, dlatego zaprosił ich na spotkanie.

Środowe spotkanie

W środę, 30 maja zarząd regionu Mazowsze NSZZ Solidarność zaprosił na spotkanie członków płońskiego oddziału Solidarności. Uczestniczyła w nim tylko kilkunastoosobowa grupka związkowców, w tym większość przeciwna stanowisku zarządu regionu (do Solidarności w powiecie płońskim należy 700 osób).

Zarząd przedstawił argumenty, prezentowane już na poniedziałkowej konferencji, że przepisy związkowe zabraniają łączenia funkcji, więc wybory w Płońsku nie mogą być zatwierdzone.

Krzysztof Graczyk (wybrany do rady płońskiego oddziału) zarzucił zarządowi regionu Mazowsze manipulację. Jego zdaniem prawdą jest, że związkowe przepisy zakazują łączenia funkcji, ale mowa jest o komisjach zakładowych, władzach regionalnych i krajowych, nie ma mowy o oddziałach, które nie są szczeblem władzy i nie mają osobowości prawnej. Graczyk powiedział, że zachowanie zarządu regionu jest atakiem na płońską Solidarność i na ludzi, którzy ją tworzyli, że jest to rozwalanie związku od środka. Związkowcy na spotkanie z zarządem nie przyszli, a decyzja o przejściu oddziału do innego regionu, jest precedensem.

Zygmunt Aleksandrowicz, który zdaniem regionu powinien złożyć mandat, powiedział na spotkaniu, że przepisy, na które region Mazowsze się powołuje, nie dotyczą oddziału i spytał jak to możliwe, iż region płocki wybory płońskie honoruje. Zdaniem Aleksandrowicza zarząd regionu manipuluje interpretacją przepisów. Środowe spotkanie przebiegło w nerwowej atmosferze i można je nazwać wojną na słowa.

Katarzyna Olszewska

Historia sporu

Jak już informowaliśmy, 14 z 17 komisji płońskiego oddziału NSZZ Solidarność zdecydowało o przejściu z regionu Mazowsze do regionu Płock.

Konflikt między oddziałem a władzami regionu dotyczy ubiegłorocznych wyborów w płońskiej Solidarności. Region twierdzi, że Teresa Banasiak nie może być przewodniczącą rady oddziału, ponieważ jest jednocześnie szefową PUP, a statut związkowy zabrania łączenia tych funkcji. W styczniu 2007 roku wybory odbyły się ponownie i znów wybrano Teresę Banasiak.

Zarząd regionu Mazowsze nie chce zatwierdzić wyników tych wyborów twierdząc, że oprócz Banasiak funkcji w oddziale nie może pełnić Zygmunt Aleksandrowicz (dyrektor ZS nr 1), Janusz Sadowski (burmistrz Raciąża) i Janusz Chłopik (dyrektor MCK w Raciążu).

Ostateczna decyzja o przejściu płońskiego oddziału do regionu płockiego należy do Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.

foto: Katarzyna Olszewska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do