
Minęły już cztery lata od ujawnienia - w dwóch miejscach w Płońsku, niebezpiecznych odpadów w beczkach. Ustalono odpowiedzialną za ich składowanie osobę, zapadł w tej sprawie wyrok, ale odpady nadal nie zostały zutylizowane.
Jak wielokrotnie informowaliśmy - w lutym 2020 roku - przy ulicy Mazowieckiej i Piaskowej w Płońsku, ujawniono łącznie około 155 mauzerów o pojemności 1000 l i około 180 beczek o pojemności 200 l. Czynności w miejscach ujawnienia odpadów wykonywali policjanci z Płońska i Radomia oraz inspektorzy WIOŚ, którzy o sprawie zawiadomili prokuraturę. Badania próbek, wykonane przez Centralne Laboratorium Badawcze Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wskazały, że w beczkach znajdują się odpady niebezpieczne, pochodzące z produkcji farb i klejów.
Płońska prokuratura przedstawiła w tej sprawie zarzuty 37-letniemu wówczas mieszkańcowi gminy Płońsk, który był najemcą wiaty i hali w Płońsku, a jednocześnie właścicielem posesji na terenie gminy Płońsk, gdzie również ujawniono beczki z odpadami. Mężczyzna do winy się nie przyznawał, a według ówczesnych informacji prokuratury - twierdził, że tylko użyczał powierzchni magazynowej. Śledztwo zakończyło się aktem oskarżenia, a w efekcie późniejszego procesu mężczyzna został przez sąd uznany za winnego i skazany na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Urząd Miejski w Płońsku w drodze administracyjnej decyzji nakazał posiadaczowi odpadów ich utylizację, ale decyzja ta do dziś nie została wykonana.
Sprawę poruszano na majowej sesji rady miasta Płońska - wiceprzewodniczący Henryk Zienkiewicz pytał, czy odpady zostały usunięte.
Sekretarz miasta, Andrzej Bogucki w odpowiedzi na to pytanie radnego poinformował, iż decyzja ratusza nie została przez posiadacza odpadów wykonana, pomimo nałożenia przez urząd szeregu kar.
Urząd mógłby przekazać odpady do utylizacji w ramach wykonania zastępczego, ale już kilka lat temu przeprowadzone rozeznanie cenowe wskazywało na koszty znacznie przekraczające milion złotych. Zdaniem sekretarza nie może być tak, że podatnicy - mieszkańcy Płońska mają ponosić koszty utylizacji odpadów, na których ktoś zarabiał.
Sekretarz dodawał, że liczy na to, iż władze krajowe podejdą systemowo do problemu i pomogą samorządom w ich rozwiązywaniu, bo takich przypadków w Polsce jest więcej. (ko); foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie