Największe emocje w Słoszewie PAF Płońsk oraz kobiece drużyny DAF Płońsk i Orlęta Baboszewo - te zespoły cieszyły się w miniony weekend z pokonania rywali. No i Gladiator Słoszewo, po B-klasowych derbach z Orlętami.
Wygrana była blisko
Niewiele zabrakło, aby w minioną sobotę Błękitni zdobyli kolejny komplet punktów w tym sezonie IV ligi. Raciążanie podejmowali u siebie niewiele wyżej notowany zespół z Ożarowa Mazowieckiego. Pomimo dobrej postawy w pierwszej odsłonie spotkania gospodarze schodzili do szatni z bezbramkowym remisem. W kolejnych minutach lekką przewagę osiągnęli podopieczni Marka Brakowieckiego, którzy swoją dominację udokumentowali bramką w 73 minucie. Wtedy Damian Korytko prostopadłym podaniem obsłużył wbiegającego w pole karne Marcina Chyczewskiego, a ten pewnie wykorzystał stuprocentową sytuację strzelecką. Na dodatek od 79 minuty gospodarze grali w przewadze jednego zawodnika i wydawało się, że drugie w tym sezonie zwycięstwo jest blisko. Niestety, drużyna z Raciąża tego nie wykorzystała, a na domiar złego w 90 minucie to goście zdobyli gola. Chwilę później czerwoną kartkę otrzymał kolejny zawodnik Ożarowianki, jednak nie wpłynęło to już na losy meczu, który ostatecznie zakończył się remisowym 1:1. Smutno w okręgówce
W lidze okręgowej zawiodły oba nasze zespoły.
Wkra Sochocin nie pojawiła się w Krasnym, co zapewne zaskutkuje walkowerem dla gospodarzy.
Sona natomiast mierzyła się na wyjeździe z Makowianką i była to walka o miejsce w górnej części ligowej tabeli. A wszystko tak dobrze się zaczęło. W 10 minucie faulowany w polu karnym był Michał Ernest, a chwilę potem on sam wykorzystał podyktowany przez sędziego rzut karny i Sona prowadziła 1:0. Chwilę później gospodarze jednak wyrównali po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. W drugiej połowie lepszą skutecznością wykazali się gospodarze, którzy pokonali Pawła Stefańskiego jeszcze dwukrotnie i wygrali 3:1.
Zabójcza połówka PAF
Kolejne trzy punkty trafiły na konto PAF Płońsk, który udał się w sobotę do Rzekunia. I do przerwy fani płońskiej drużyny musieli mocno się denerwować, bowiem do szatni drużyny schodziły z prowadzeniem gospodarzy 2:0. Po zmianie stron wszystko się jednak odwróciło, a płońszczanie wykazali się wolą walki i pełną determinacją. W dodatku byli po prostu skuteczni. Już w 48 minucie bramkę kontaktową zdobył Mateusz Rutkowski, a minutę później ten sam zawodnik dał swojej drużynie wyrównanie. Dodało to gościom „skrzydeł” i w kolejnych minutach to oni dyktowali warunki gry. W 66 minucie po podaniu Michała Jarosławskiego prowadzenie dał Łukasz Michalak. Ostatnie zdanie także należało do płońszczan, a w ostatniej minucie wynik spotkania na 4:2 dla PAF, ustalił Radosław Woliński.
Niespodziewaną porażkę zanotowała natomiast Jutrzenka. Zespół z Uniecka zagrał na wyjeździe z Borutą Kuczbork, zespołem, który przed spotkaniem z trzema zaledwie punktami okupował dolne strefy tabeli. A Jutrzenka przecież ma za sobą bardzo udane wejście w sezon i miejsce w czołówce. Po raz kolejny jednak okazało się, że teoretyzowanie przed walką nie ma w piłce sensu, bowiem to Boruta okazała się tego dnia lepsza - wygrała 2:1, a honorowy gol dla Jutrzenki padł w 77 minucie, dzięki samobójczej bramce zawodnika gospodarzy.
A swojego meczu nie rozegrała Korona Karolinowo, która miała na wyjeździe zmierzyć się z Żakiem Szreńsk. Mecz jednak, ze względu na zły stan murawy, został przełożony na środę, 4 października.
Derby i wszystko jasne
Ciekawie zapowiadała się weekendowa kolejka w rozgrywkach B klasy. Po pierwsze w Słoszewie miały się odbyć derby, a dodatkowo będące w czołówce GKS Gumino mierzyło się z wiceliderującą przed tą kolejką Pełtą w Karniewie.
I chyba fakt, że to Pełta grała u siebie miało duży wpływy na ostateczne rozstrzygnięcie. Tego dnia Gumino nie potrafiło sprostać rywalowi i przegrało wyraźnie 0:4.
A w niedzielę, na boisku w Słoszewie odbył się derbowy pojedynek pomiędzy Gladiatorem i baboszewskimi Orlętami. I tradycyjnie, przy tego typu potyczkach emocji nie zabrakło, a żadna z drużyn nie odpuszczała w żadnym momencie gry. Pierwsi na prowadzenie wyszli baboszewianie, a na listę strzelców w 21 minucie wpisał się Kamil Gajewski. Do przerwy był jednak remis, a na 1:1, w 40 minucie, trafił Krzysztof Gałązka. Losy spotkania miały zatem rozstrzygnąć się po zmianie stron. I już trzy minuty po przerwie do siatki Orląt trafił Robert Rutkowski, a jak się potem okazało, bramka ta „ustawiła” grę już do końca spotkania. Ostatecznie wyniku nie udało się „dogonić” baboszewianom, a Gladiator w ostatniej minucie gry ustalił wynik derbowego pojedynku na 3:1, kiedy to skuteczną akcją popisał się Mariusz Krzemiński.
Znów na ścieżce zwycięstw
Niezwykle udaną kolejkę mają za sobą nasze drużyny rywalizujące w mazowieckiej III lidze kobiet.
Orlęta Baboszewo zagrały z WAP Warszawa i bardzo chciały powrócić na ścieżkę zwycięstw, po ubiegłotygodniowej pierwszej porażce w sezonie. I to się w pełni udało - po golach Natalii Mak i Dominiki Rybackiej baboszewianki pewnie wygrały 2:0.
A pewne 3:0 z sąsiadującą w tabeli Ostrovią zanotował DAF. Płońszczanki były wyraźnie lepsze, a na listę strzelców wpisały się Milena Jeziak, Martyna Charzyńska i Sylwia Waśniewska.
Obie nasze drużyny tym samym są w ścisłej czołówce tabeli mając identyczny dorobek punktowy co pierwsza piątka.
Jutrzenka: Michał Szymański - Krzysztof Kozłowski, Mariusz Borzykowski, Damian Rasiński (50, Daniel Markowicz), Mateusz Okrzes, Mateusz Wagner, Michał Ługowski, Robert Karwowski, Paweł Osowski, Sławomir Jóźwiak, Sebastian Baczewski.
Pozostałe wyniki IV kolejki (23-24.09.): * Królewscy Płock - Żbik Nasielsk nie odbył się (Żbik nie dojechał na mecz) * Zamłynie Radom - Tygrys Huta Mińska 1:2 * Mazovia Grodzisk Maz. - Pogoń Siedlce - przełożony.
Komentarze opinie