Reklama

Pięć zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt - policja apeluje o ostrożność

Płońscy policjanci apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności w okolicach lasów, ale także łąk i pól. W miniony weekend odnotowano aż pięć zdarzeń z udziałem dzikiej zwierzyny, z czego aż trzy miały miejsce na  krajowej siódemce.

W piątek wieczorem (14 maja) na drodze wojewódzkiej - na wysokości miejscowości Nowe Miasto Folwark - przed motocykl marki honda nagle wybiegła sarna. Kierująca jednośladem 24-latka z pow. legionowskiego nie zdążyła wyhamować i uderzyła w zwierzę.

- Do potrącenia sarny doszło również w sobotę późnym wieczorem (15 maja) na krajowej 7-ce w Michałówku (gm. Załuski) - informuje rzecznik prasowy KPP w Płońsku, podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska. - Dzikie zwierzę wybiegło na drogę wprost pod jadącego w kierunku Płońska osobowego fiata, którym kierowała 45-letnia warszawianka.

Tego samego dnia, po godz. 22, policjanci zostali poinformowani o martwym łosiu leżącym na drodze krajowej nr 50 w miejscowości Biele (gm. Sochocin).  Zwierzę leżało na środku drogi. Prawdopodobnie zostało potrącone przez jakiś duży samochód. Kierowcy ani auta nie było jednak na miejscu.

Do kolejnych dwóch zdarzeń doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (16 na 17 maja) na krajowej 7-ce. Po godz. 22 w Kroczewie (gm. Załuski) w przebiegającego przez trasę łosia uderzył osobowy mercedes, którym kierował 51-letni mieszkaniec stolicy. Natomiast przed godziną 2 nad ranem w Załuskach, łoś uderzył w bok lexusa. Autem kierował 22-letni warszawianin.

- Policjanci przypominają, że dzikie zwierzęta potrafią nagle wtargnąć na jezdnię, która przecina ich utarte ścieżki i trasy - apeluje rzecznik płońskiej policji. - Dlatego apelujemy o zmniejszenie prędkości i wyobraźnię, m.in. podczas jazdy w terenach leśnych. A co jeśli już doszło do kolizji? Na początku należy zabezpieczyć miejsce kolizji, czyli włączyć światła awaryjne i wystawić trójkąt ostrzegawczy. W żadnym wypadku nie wolno dotykać ani zabierać  potrąconego czy też martwego  zwierzęcia - może mieć wściekliznę lub inne schorzenie, albo niespodziewanie zaatakować. Jeśli są osoby ranne, powinniśmy niezwłocznie udzielić im pomocy i zawiadomić odpowiednie służby ratunkowe dzwoniąc na numer alarmowy 112. (ko); foto: archiwum

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do