
Jutro (31 maja) czekają nas wielkie uroczystości z okazji 50-lecia Szkoły Podstawowej w Nacpolsku (gm. Naruszewo) i nadania szkole imienia Piotra Sękowskiego.
Idealny moment na wspomnienie największego sukcesu nowego patrona szkoły w Nacpolsku. 19 lat temu Piotr Sękowski został wicemistrzem Europy w biegu na 100 kilometrów - na zdjęciu nasz lekkoatleta po prawej chwilę przed biegiem we francuskim Belves.
Poniżej fragment z rozmowy wicemistrzem Europy, zamieszczonej w jednym z majowych numerów Płońszczaka z 2000 roku.
- Rozmawiamy kilka dni po największym w pana karierze sportowej sukcesie - wicemistrzostwie Europy w biegu na 100 kilometrów.
- Rzeczywiście, to największy sukces w mojej karierze.
- Z pewnością jeszcze świeżo w pamięci ma pan ten dzień. O której pan wtedy wstał?
- Pobudka była o szóstej rano, a o godzinie ósmej około 2 tysięcy zawodników wystartowało do biegu na 100 km.
- Rzeczywiście startowała cała europejska czołówka?
- Tak, a ponieważ był to tzw. bieg otwarty, w którego ramach rozgrywano mistrzostwa, startował nawet rekordzista świata z Japonii.
- Pan został wicemistrzem Europy, a które miejsce zajął pan w całym biegu otwartym?
- Byłem trzeci. Mnie i Rosjanina, który zdobył mistrzostwo, wyprzedził właśnie wspomniany Japończyk.
- Mógł pan pokusić się o zdobycie złotego medalu?
- Raczej nie. W tym biegu jeszcze nie byłem w stanie wygrać z Rosjaninem. Był to mój dopiero drugi bieg na tym dystansie. Nie znam jeszcze w pełni swoich możliwości, nie wiem jak rozłożyć siły, jakie jest to moje optymalne tempo biegu. Mając w pamięci brak sił w moim pierwszym występie na tym dystansie (mimo to, Piotr Sękowski został w tym biegu mistrzem Polski, przyp. red.), tym razem zacząłem ostrożniej, wytrzymując narzucone tempo i wyprzedzając w drugiej fazie biegu wielu zawodników.
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie