Płońszczak DO JUTRA, czyli wspominajka - 26.08.2019

To były czasy - w sierpniu 2001 roku pojawiła się interwencja, a artykuł zatytułowaliśmy „Narkotyki w środku miasta”. Tak o tym wówczas pisaliśmy:

W centrum Płońska, przy ulicy Warszawskiej obok przepompowni rośnie prawdziwy gaj - gaj konopi indyjskich.

Zaczęło się od tego, że do redakcji przyszedł mężczyzna z gałązką jakiegoś zielska. Powiedział, że są to konopie indyjskie, że rosną przy ulicy Warszawskiej obok przepompowni, garaży i domu nauczyciela.

Rzeczywiście, we wskazanym przez naszego czytelnika miejscu bujnie rośnie ponad półtorametrowej wysokości zielsko. Trudno je zerwać, bo łodygi ma twarde i włókniste.

Policjant z wydziału zajmującego się narkotykami nie ma wątpliwości, że ziele które przynieśliśmy, to konopie indyjskie. Żeby to udowodnić ponad wszelką wątpliwość, robi test wstępnej identyfikacji. Ciecz, do której zanurzono szczyt rośliny, barwi się na intensywny kolor pomarańczowy - to znak, że roślina zawiera substancję odurzającą. Jest nią THC, czyli tetrahydrocanabinol. Z konopi indyjskich produkuje się marihuanę i haszysz.

Skąd konopie w Płońsku?

Naczelnik wydziału kryminalnego komisarz Andrzej Woźniak  nie dziwi się, że w centrum miasta rosną konopie indyjskie.

- Są to rośliny dziko żyjące, jest ich wiele odmian - wyjaśnia. - Na terenie Płońska i Nowego Miasta można je stosunkowo często spotkać, bo kiedyś na tych terenach było wielu powroźników, którzy z konopi kręcili powrozy. Jeszcze niedawno konopie można było spotkać przy ulicy Płockiej niedaleko liceum, nie zdziwiłbym się, gdyby rosły w okolicach Wyszogrodzkiej. Na terenach opuszczonych, zaniedbanych działkach rosną do dzisiaj, tylko mało kto wie, że jest to jakaś odmiana konopi indyjskich. Nie można ich hodować, a jeżeli na czyjejś działce wysiały się same, należy je zniszczyć.

Działka, na której rosną konopie, jeszcze do niedawna była własnością miasta. Nabyły ją osoby prywatne pod budowę garaży. Na pierwszy rzut oka trudno ustalić, na czyim terenie rosną rośliny.

Policja twierdzi, że konopie powinien zniszczyć właściciel posesji i że dużą rolę w wykrywaniu tego typu roślin powinna odgrywać straż miejska.

foto: archiwum