
Pamiętacie zająca, który był bohaterem tej rubryki w poprzednim tygodniu? Niby nic szczególnego - zdjęcie jak zdjęcie, codziennie jakieś publikujemy. Ale zrobiło się z tego… małe zamieszanie.
Po kilku dniach… zadzwonił zając, który oprócz oczywistych podziękowań zaczął strasznie płakać i prosić o pomoc. W domu afera - mówił. Tyle osób mi gratulowało, dzwoniło i fajnie. Ale wiecie, żona, teściowa naburmuszone - też by chciały do mediów. Błagam, pomóżcie, bo piekło potrwać może długo - zakończył zając.
No i nie było wyjścia. Tym bardziej, że zając honorowo mówił, że się odwdzięczy. Na marchewkę nie przystaliśmy, ale kiedy uszaty zaproponował, że „sałatę” może skołować - wyjścia nie było.
Dziś więc prezentujemy Państwu parę fotek z sesji zajęczej trójki. Sorry, biznes to biznes. Ciekawi nas tylko, kto rozpozna… która to teściowa?
foto: Katarzyna Kołodziejczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie