
Tak - to był zdecydowanie weekend pod znakiem grzybobrania. To fajnie, bo czas spędzony w lesie (nawet gdyby nie było grzybów) to z pewnością nie jest czas stracony.
A te grzybowe dni kwitujemy kadrem nadesłanym nam przez mamę trzyletniej Wiktorii Szulant z Jesionki (gm. Baboszewo).
Wiktoria - w roli towarzyszącej - gościła na okładce Płońszczaka dwa lata temu, kiedy prezentowaliśmy prawdziwkowe okazy jej taty Dawida. A teraz, zarażona bakcylem leśnej pasji, sama znajduje borowiki.
Płońszczakowo-grzybową rodzinę serdecznie pozdrawiamy.
foto: Wioletta Szulant
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie