
Tylko Sona zwycięska
Miniona sobota stała pod znakiem piłki nożnej. Tego dnia bowiem zainaugurowano rundę wiosenną ligi okręgowej, a kibice emocjonowali się aż trzema spotkaniami na boiskach powiatu płońskiego (raciążanie grali na wyjeździe). Radowali się jednak tylko w Nowym Mieście, gdzie Sona 3:1 pokonała Tęczę Ojrzeń.
Niepewność tylko do przerwy
Goście z Ojrzenia dzielnie walczyli w Nowym Mieście jedynie przez pierwsze 45 minut. Potem już faworyt tego spotkania, czyli Sona (w której składzie na rundę wiosenną, z powodu służby wojskowej, brakuje tylko Krzysztofa Brudzyńskiego), udokumentowała swoją wyższość.
Pierwsza połowa, remisowa, była w wykonaniu Sony poniżej oczekiwań. Drużyna, zarówno w ofensywie jak i defensywie, grała chaotycznie. I nie zmienia tego fakt, że to gospodarze, już w 9 minucie objęli prowadzenie, kiedy to Krzysztof Kowalczyk zablokował piłkę wybijaną przez bramkarza interweniującego poza polem karnym, i spokojnie posłał piłkę do pustej bramki. W 41 minucie błąd defensywy bezlitośnie wykorzystała Tęcza i doprowadziła do wyrównania. Po chwili kolejny prosty błąd obrony mógł kosztować utratę drugiej bramki, ale goście nie potrafili wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem. Przebudzenie Sony nastąpiło po przerwie, a na efekty długo nie trzeba było czekać. W tej części gry gościom udało się już tylko raz zagrozić bramce Rafała Wieczorkowskiego, natomiast na brak pracy nie mógł narzekać golkiper gości.
Po akcji z 60 minuty ręce same składały się do braw. Z głębi pola w pole karne piłkę dośrodkowywał Łukasz Ferski, głową zgrał ją Konrad Wiktorowicz, ale Kowalczykowi niestety nie udało się tej składnej akcji wykończyć. W 66 minucie groźnie (choć niecelnie) głową uderzał Ferski, a radość po golu przyszła w 73 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Czarek Prusinowski, a skutecznym strzałem głową popisał się Piotr Milewski. Siedem minut później było już po meczu. Ledwie co wprowadzony na boisko Michał Małecki idealnie dograł w pole karne do Łukasza Ferskiego, a ten mając już tylko bramkarza przed sobą płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce, ustalając wynik na 3:1.
Klęska Błękitnych w Bieżuniu
Po burzliwej zimie w Raciążu (zmiana władz i ubytki kadrowe: Marcin Cichowicz, Jarosław Żebrowski, Tomasz Kędzierski), kibicom Błękitnych humory się nie poprawiły. Choć do przerwy nie było jeszcze źle (1:1), Błękitni ostatecznie sromotnie (1:5) ulegli w Bieżuniu Wkrze. Na taki stan rzeczy z pewnością złożyły się także braki kadrowe. W sobotę (oprócz oczywiście tych co odeszli), z różnych powodów nie zagrali także: bramkarz Tomasz Kuligowski, Łukasz Marciniak i Łukasz Gosik. Wkra bardzo szybko, bo już w 14 minucie, objęła prowadzenie. Ale gospodarzom nie udało się w pierwszej części gry całkowicie zdominować sytuacji na boisku i raciążanie także pokazali, że mogą strzelać gole. A bramkę, i to bardzo ładną (nożycami) zdobył - w pierwszym swoim kontakcie z piłką (wszedł bowiem na boisko minutę przed tą akcją) - w 41 minucie Rafał Bieńkowski. Przed przerwą Błękitni mogli nawet wyjść na prowadzenie, ale uderzenie Pawła Kalmana z dystansu wybronił bramkarz gospodarzy.
Wszystko, z perspektywy raciążan posypało się w drugiej odsłonie. I to dosłownie momentalnie. Niepewna gra w defensywie (największy mankament w tym spotkaniu) przyniosła opłakane skutki i to w ciągu zaledwie 4 minut. Najpierw w 66, a następnie w 68 i 71 minucie gry gospodarzy trzykrotnie trafiali do siatki, rozstrzygając definitywnie losy tego meczu. A ostatecznie Wkra „dobiła” raciążan jeszcze piątą bramką, pewnie i zasłużenie (choć tak wysoki wynik nie w pełni odzwierciedla różnicę między obiema drużynami) wygrywając w inauguracyjnej kolejce rundy wiosennej.
Zabrakło skuteczności
Determinacja, wola walki oraz zaangażowanie w grę to, jak się okazało, jednak za mało, by baboszewskie Orlęta mogły cieszyć się ze zdobyczy punktowej na inaugurację wiosny przed własną publicznością. Po wyrównanym meczu gospodarze bowiem ulegli jednak Borucie Kuczbork 1:2. Drużyna z Baboszewa przystąpiła do spotkania w mocno osłabionym składzie. Z Borutą, z powodów osobisto-zawodowych nie zagrali: Andrzej Masiak, Marcin Osowski, Sławomir Ławnicki oraz Rafał Karcz. Mimo tego Orlętom nie zabrakło determinacji. Pierwsza połowa spotkania - która toczyła się momentami w ulewnym deszczu - co prawda nie owocowała w sytuacje bramkowe, ale za sprawą niezwykle twardej (choć jednocześnie chaotycznej) i nieustępliwej gry obu drużyn mogła się podobać kibicom. Szkoda tylko, że przy zaledwie dwóch próbach pokonania Marcina Karwowskiego, gościom - na cztery minuty przed przerwą - udało się uzyskać prowadzenie.
Druga część spotkania to już zupełnie inny obraz gry. Baboszewianie bowiem niemal od samego jej początku starali się narzucić rywalom swój styl gry i przejąć inicjatywę na boisku. Szybkie akcje Orląt nie przynosiły jednak zdobyczy bramkowych. A to za sprawą słabej skuteczności. W 68, 72 i 74 minucie uderzenia (kolejno z wolnego Marka Charzyńskiego i dwukrotnie z dystansu Marka Karwowskiego) bronił bowiem bramkarz Boruty. Szał radości w szeregach gospodarzy wybuchł jednak kwadrans przed zakończeniem meczu. Wówczas to piłkę przedłużoną przez Rafała Wiśniewskiego - po wcześniejszym długim wyrzucie z autu Mariusza Dziudy (wrócił na boisko po czteroletniej przerwie spowodowanej ciężkim urazem lewego kolana) głową do bramki skierował Marek Karwowski.
Remis nie utrzymał się niestety długo. W 81 minucie goście, którzy w drugiej połowie nie stworzyli niemal żadnego zagrożenia pod bramką Orląt, zdołali jednak (po rzucie karnym) ponownie wyjść na prowadzenie. I, jak się później okazało, był to gol zwycięski, bo Orlęta - mimo jeszcze kilku prób (dwukrotnie Mateusza Soleckiego i raz Marka Charzyńskiego) nie zdołały zdobyć wyrównującej bramki.
Makowianka za silna dla odmienionego Gladiatora
Największe zmiany w przerwie zimowej nastąpiły z zamykającym tabelę słoszewskim Gladiatorze. Drużyna, która ma ambicję gonienia rywali i uniknięcia spadku do A klasy, znacząco się wzmocniła i prezentuje się dużo lepiej niż jesienią. Gladiatora wzmocniła aż szóstka byłych graczy płońskiej Tęczy (Michał Bombała, Michał Dziepak, Michał Michalski, Marcin Czerniakowski, Hubert Tkacz i Hubert Miąsek) i wszyscy mają nadzieję, że da to efekt w postaci utrzymania w okręgówce. W pierwszym meczu jednak - mimo dużo lepszej gry niż w pierwszej fazie tego sezonu - zdobycz punktowa słoszewian niestety się nie powiększyła. Choć w pierwszej części gry wyglądało na to, że właśnie tak się stanie. Faworyzowany zespół Makowianki zupełnie nie radził sobie z trudnymi warunkami gry (ulewny deszcz), a dodatkowo zlekceważył chyba trochę rywala, którego jesienią pokonał 11:1. Gladiator w tej fazie gry był po prostu lepszym zespołem, a golem udokumentował to w 24 minucie. I to pięknym golem. Piłkę, którą próbował wybić obrońca gości, zblokował Michał Jarosławski, a to umożliwiło szarżę prawym skrzydłem, powracającemu po latach do gry w ataku, Robertowi Dobiaszowi. Napastnik słoszewian rajd zakończył pięknym (piłka odbijając się od słupka i poprzeczki wylądowała w górnym rogu bramki) uderzeniem z okolic narożnika pola karnego.
Niestety, grająca do tej pory słaby mecz Makowianka, szybko „wróciła do gry”. Po zaledwie dwóch minutach goście wyrównali, a chwilę potem mogli już prowadzić, ale zawodnik Makowianki uderzył nad bramką z rzutu karnego. Nadzieje Gladiatora na przynajmniej remis skończyły się ledwie trzy minuty po wznowieniu gry po przerwie, kiedy to goście wyszli na prowadzenie. Od tego momentu Makowianka panowała na boisku, a gospodarze co prawda próbowali, ale nie byli już w stanie zdobyć gola. Makowianka tego dnia była po prostu o tę jedną bramkę lepsza i tylko szkoda, że w 83 minucie podwyższyła rezultat na 3:1, choć bardziej oddająca wydarzenia na boisku byłaby wygrana gości 2:1.
Przede wszystkim derby
Następna kolejka również zostanie rozegrana w sobotę (wszystkie mecze o godz. 14). Dwie z naszych drużyn zagrają na wyjeździe: Sona w z drugą drużyną MKS Mława, a Gladiator z Wieczfnianką. Orlęta Baboszewo i Błękitni zaś zmierzą się między sobą w Raciążu, w pierwszych wiosennych derbach.
Jacek Wardzyński, Marcin Knisiewicz, Artur Kołodziejczyk
Sobota, 29 marca:
Sona Nowe Miasto – Tęcza Ojrzeń 3:1 (1:1)
bramki: Kowalczyk (9, akcja indywidualna), Milewski (73, asysta C. Prusinowski), Ferski (80, asysta Małecki). Sona: Rafał Wieczorkowski - Piotr Milewski, Arkadiusz Majewski, Dariusz Kordowski, Marcin Szwejkowski, Paweł Kozłowski (76, Michał Małecki), Jarosław Prusinowski, Konrad Wiktorowicz (87, Łukasz Szwejkowski), Cezariusz Prusinowski, Łukasz Ferski (90, Piotr Jezierski), Krzysztof Kowalczyk (63, Artur Bieniek).
Sobota, 29 marca:
Wkra Bieżuń - Błękitni Raciąż 5:1 (1:1)
bramka: Bieńkowski (41, asysta Szpojankowski). Błękitni: Mariusz Strzałkowski - Kamil Baranowski, Paweł Kopczyński, Kamil Wróblewski, Jakub Pakuła (72, Mariusz Nawrocki), Piotr Szpojankowski (72, Piotr Nowicki), Krzysztof Poczmański, Paweł Kalman, Damian Kujawski (51, Łukasz Lewandowski), Jarosław Wojciechowski (40, Rafał Bieńkowski), Piotr Jakubowski.
Sobota, 29 marca:
Orlęta Baboszewo – Boruta Kuczbork 1:2 (0:1)
bramka: Marek Karwowski (75, asysta Wiśniewski). Orlęta: Marcin Karwowski - Jacek Klimkiewicz, Marek Charzyński, Mariusz Dziuda, Michał Tomczewski, Łukasz Adamiak (62, Radosław Charzyński), Artur Piotrowski (83, Marcin Charzyński), Marek Karwowski, Paweł Korycki, Mateusz Solecki, Rafał Wiśniewski.
Sobota, 29 marca:
Gladiator Słoszewo - Makowianka Maków Maz. 1:3 (1:1)
bramka: R. Dobiasz (24, asysta Jarosławski). Gladiator: Rafał Cieśliński - Michał Bombała, Michał Dziepak, Bartosz Karpiński, Michał Michalski, Jarosław Dymowski (80, Kamil Dobiasz), Łukasz Kucharzak, Radosław Kozarzewski, Marcin Czerniakowski (52, Hubert Miąsek), Michał Jarosławski (85, Marcin Stańczak), Robert Dobiasz (63, Hubert Tkacz).
Wyniki XIV kolejki (29 marca) spotkań: * Sona Nowe Miasto - Tęcza Ojrzeń 3:1 * Gladiator Słoszewo - Makowianka Maków Maz. 1:3 * Korona Szydłowo - Wieczfnianka Wieczfnia 3:2 * Orlęta Baboszewo - Boruta Kuczbork 1:2 * Wkra Bieżuń - Błękitni Raciąż 5:1 * Iskra Krasne - MKS Przasnysz 2:3 * MKS II Mława - Korona II Ostrołęka (mecz przełożony na 2 kwietnia).
W następnej XV kolejce (5 kwietnia) zagrają (wszystkie mecze o godz. 14): * MKS II Mława - Sona Nowe Miasto * Korona II Ostrołęka - Iskra Krasne * MKS Przasnysz - Wkra Bieżuń * Błękitni Raciąż - Orlęta Baboszewo * Boruta Kuczbork - Korona Szydłowo * Wieczfnianka Wieczfnia - Gladiator Słoszewo * Makowianka Maków Mazowiecki - Tęcza Ojrzeń.
foto: Marcin Knisiewicz, Jacek Wardzyński, Artur Kołodziejczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie