
Jak informuje płońska policja, w ostatnim czasie wzrosła liczba oszustw z wykorzystaniem możliwości, jakie dają media. Prowadzonych jest kilka spraw, w których do popełniania przestępstw wykorzystane zostały serwisy społecznościowe, komunikatory i portale aukcyjne.
- 46-latek na jednym z portali aukcyjnych znalazł ogłoszenie o sprzedaży wózka dziecięcego w atrakcyjnej cenie 250 zł - informuje rzecznik prasowy KPP w Płońsku, podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska. - Kupił spacerówkę i zgodnie z ustaleniami wpłacił pieniądze na podane przez sprzedającego konto. Kontakt ze sprzedającym urwał się zaraz po wpłacie. 46-latek zakupionego wózka ani zwrotu pieniędzy nie otrzymał. Telefon sprzedawcy przestał być aktywny, a ogłoszenie zostało usunięte.
Rzecznik dodaje, iż w podobny sposób oszukani zostali 31-latek i 45-latek. Jeden z nich kupił na aukcji półautomat spawalniczy, a drugi aparat fotograficzny. W obu przypadkach po przelaniu pieniędzy sprzedający nie wywiązali się z warunków transakcji. Kupujący nie otrzymali ani zakupionych przedmiotów, ani pieniędzy.
Kolejny przypadek płońskim policjantom zgłosiła 31-latka, w tym przypadku wykorzystany został portal społecznościowy, a nie aukcyjny. Na jednej z grup znalazła ofertę sprzedaży starych serwisów porcelanowych, półmisków, żyrandoli i kinkietów. Zgłaszająca kupiła wszystkie przedmioty i dokonała wpłaty 380 zł na podane konto. Sprzedająca nie wysłała pokrzywdzonej zakupionych przedmiotów i nie zwróciła pieniędzy. Zerwała z nią całkowicie kontakt, blokując jej dostęp do swojego profilu.
W identyczny sposób zakupu dresów na portalu społecznościowym dokonał 17-latek. Transakcję ze sprzedającym ustalał za pomocą komunikatora. Po przelaniu pieniędzy zakupionego towaru nie dostał i został zablokowany.
Kolejne postępowanie prowadzone przez płońskich policjantów dotyczy włamania na konto internetowe założone na serwisie aukcyjnym. Takie zgłoszenie wpłynęło od 44-latka, który nie mógł się zalogować na założone przez siebie konto, na którym wystawiał ogłoszenia. Jego konto zostało przejęte przez kogoś innego, kto wystawił do sprzedaży samochody, powodując przy tym dodatkowe, wyższe opłaty, którymi pokrzywdzony został obciążony. Konto udało się odzyskać, ale płatność dodatkowa pozostała do zapłacenia.
Nieznany sprawca włamał się również na konto na portalu społecznościowym 40-latki. Do jej znajomych, za pomocą komunikatora wysłał wiadomość z prośbą o pożyczenie pieniędzy na transakcje internetowe. Jeden ze znajomych kobiety dokonał przelewu przy użyciu kodu wykorzystywanego przez polski system płatności mobilnych. Stracił w ten sposób ponad 900 zł. Później 40-latka otrzymała jeszcze od wielu osób informację, że otrzymali od niej wiadomość, jednak przelewu nie wykonali.
Policjanci radzą, by w przypadku dokonywania zakupów przez internet najpierw sprawdzić, jak sprzedawca i jego sklep został oceniony przez innych kupujących. Prawo wymaga od sprzedawców podania pełnych danych rejestrowych przedsiębiorcy, a więc brak numeru telefonu, adresu e-mail lub adresu firmy powinien być dla nas sygnałem ostrzegawczym. Sprzedawca ma też obowiązek opublikować regulamin określający szczegółowe zasady zawierania umowy przez internet. Jeżeli ktoś żąda płatności z góry i podaje dane wyłącznie jednej opcji płatności, skorzystanie z niej może być ryzykowne. Godne zaufania serwisy zazwyczaj oferują różne opcje płatności, z których najpopularniejsze to karta kredytowa oraz szybkie, bezpośrednie płatności za pośrednictwem różnych banków.
W przypadku próśb o przelew dobrze jest zweryfikować osobę, która o niego prosi. Warto zadzwonić do tej osoby i dopytać, czy faktycznie taką prośbę wysłała. (ko)
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie