Reklama

Poszarpał pieska, a kobiecie odgryzł palec! Mogło dojść do tragedii…

Zdarzenie - według relacji poszkodowanej - wyglądało następująco - właścicielka posesji na jednym z płońskich osiedli wjeżdżała na podwórko, a wówczas będący na tej posesji duży pies (rasy akita) wybiegł za bramę i zaatakował ją podczas spaceru z dwoma małymi pieskami. Skutek jest taki, że jeden z małych piesków został dotkliwie pogryziony - ma zdartą skórę na grzbiecie, a kobieta, która przed atakiem go broniła - odgryziony palec. Mieszkańcy osiedla twierdzą, że nie był to pierwszy taki przypadek, mogło do dojść do tragedii i nadal może, jeśli właściciele psa nie wyciągną wniosków.

Do zdarzenia doszło w piątkowe popołudnie, 3 lutego.

- Wyszłam ze swoimi pieskami na spacer - relacjonuje Agata, z zawodu groomer, która choć na co dzień pracuje z psami, to  taka sytuacja spotkała ją po raz pierwszy. - Zauważyłam, że sąsiadka dojeżdża do swojej posesji i otwiera bramę, by wjechać, a przy bramie jest ich akita. Wzięłam swoje pieski na ręce, bo wiedziałam, że ten pies będzie nas atakował, wcześniej były już takie sytuacje. To był ułamek sekundy. Akita wybiegła z posesji i doleciała do nas. Wyszarpała mi z rąk jednego psa, szarpała nim strasznie, więc ja chcąc ratować swojego psa, rozchylałam jej pysk i szarpałam nią, żeby go wypuściła. Jak w końcu go puściła, podbiegła do mnie właścicielka akity, a ja patrzę, że nie mam palca, wisi mi na kawałku skóry. Odgryzła mi go tuż za paznokciem.

Agata trafiła na pogotowie. W szpitalu przyszyto jej palec, okazało się, że jest również złamany. Napadnięty piesek ma zdartą skórę ze znacznej części grzbietu.

Nasza rozmówczyni dodaje, że okazało się, iż pies, który ją zaatakował, nie został zaszczepiony, termin szczepienia minął bowiem w styczniu. Poszkodowana kobieta zawiadomiła policję.

Mieszkańcy twierdzą, że nie była to pierwsza taka sytuacja, gdy akita zaatakowała.

- W ubiegłym roku ten pies pogryzł sąsiadkę, sytuacja była identyczna, bo też broniła swojego pieska - dowiadujemy się od naszych rozmówców. Twierdzą również, że pies jest agresywny wobec innych psów, gdy jest wyprowadzany na spacer bez kagańca.

- Może w końcu dojść do tragedii, na osiedlu mieszkają przecież dzieci, które też wychodzą z psami - alarmują mieszkańcy.

Rzecznik prasowy KPP w Płońsku, kom. Kinga Drężek-Zmysłowska potwierdza, że wpłynęło zgłoszenie dotyczące powyższego zdarzenia - wszczęto dochodzenie w kierunku narażenia na utratę zdrowia i życia z uwagi na to, że doszło do uszczerbku na zdrowiu i utraty kawałka palca wskazującego. Rzecznik dodaje, że wcześniej nie odnotowano zgłoszeń dotyczących pogryzienia przez psa, o którym mowa w powyższym materiale.

Z właścicielami psa, który zaatakował Agatę, nie udało się nam porozmawiać. Gdy zadzwoniliśmy do właścicielki, osoba, która odebrała połączenie, stwierdziła, że to pomyłka. Nie odpowiedziała również na nasze wiadomości. (ko); foto: Katarzyna Olszewska

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    ja - niezalogowany 2023-02-13 15:16:21

    wiem o którego psa chodzi i dobrze, że nie doszło do większej tragedii, bo wspomniany pies jest bardzo agresywny. Poza tym to nie jedyny taki przypadek w Płońsku. Szkoda, że ludzie nic z tym nie robią, nie pracują z psami, tylko czekają aż się coś stanie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Tomasz - niezalogowany 2023-02-13 21:26:19

    Skoro ktos nie panuje nad psem to nie powinien go mieć. Pani Agacie polecam kontakt z dobrym adwokatem i dołączenie się do sprawy karnej - o odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu i o utracone zyski.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    stefan - niezalogowany 2023-02-17 17:33:10

    Takich przypadków lekkomyślności właścicieli na terenie Płońska jest mnóstwo a szczególnie puszczania psa luzem bez kagańca. Co robią służby? czy musi zawsze dojść do tragedii?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do