
W poniedziałek, 1 lutego około godziny 14 doszło do poważnego wypadku w Nowym Guminie (gm. Dzierzążnia). Na miejscu lądowały dwa helikoptery pogotowia lotniczego.
- Dodge, którym jechały trzy osoby: mężczyzna, kobieta i małe dziecko, zjechał z drogi i uderzył w drzewo - podaje rzecznik prasowy KPP w Płońsku, podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska. - 31-letni kierowca był reanimowany. Lądowały dwa helikoptery pogotowia lotniczego. Wszystkie trzy osoby zostały zabrane do szpitala. (ko); foto: Maciej Mączyński
AKTUALIZACJA
- Jak wstępnie ustalili skierowani na miejsce funkcjonariusze, 31-latek kierujący autem, mieszkaniec powiatu średzkiego (woj. wielkopolskie) jechał drogą gminną od strony miejscowości Ilino w kierunku Starego Gumina - informuje rzecznik prasowy płońskiej policji, podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska. - Na łuku drogi kierowca najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i stracił panowanie nad autem. Dodge zjechał do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo. 31-latek był na miejscu reanimowany przez strażaków z PSP Płońsk. Przetransportowany został pogotowiem lotniczym do szpitala. Pozostaje na oddziale intensywnej terapii. Razem z kierowcą autem podróżowała 24-letnia kobieta i roczne dziecko. Karetką pogotowia zostali przewiezieni do szpitala na badania. Jak wynika z ustaleń, nie odnieśli oni poważniejszych obrażeń.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie