Reklama

Problemy z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie - cd.

04/03/2008 16:15

Niekończąca się historia

Od kilkunastu tygodni trwa zamieszanie wokół Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Już mówiło się o niechybnej utracie stanowiska dyrektor tej placówki, ale teraz jesteśmy świadkami kontrataku Małgorzaty Biernackiej, która najwyraźniej ma nadal duże polityczne poparcie.

Radni powiatu kilkakrotnie dyskutowali o PCPR i sytuacja dwóch rodzin zastępczych części radnych się nie podobała. Niektórzy radni działalność dyrektor Biernackiej krytykowali, dyskutując głównie ze starostą Mączewskim, który stawał w obronie urzędniczki. Podczas środowej sesji rady powiatu, 27 lutego radny Marek Gołębiowski zapytał przewodniczącego rady, Kazimierza Dąbkowskiego o stanowisko w sprawie pisma, jakie ten otrzymał z kancelarii prawnej w Ciechanowie.

Okazuje się bowiem, że Małgorzata Biernacka wezwała Dąbkowskiego do „usunięcia skutków naruszania dóbr osobistych” przez publikację stosownego oświadczenia i zaniechania dalszych naruszeń dóbr osobistych. Dyrektor Biernacka zażądała, aby przewodniczący rady opublikował oświadczenie w płońskiej prasie oraz przesłał je do wskazanych w piśmie osób, aby zaniechał dalszych pomówień i złożył ustne oświadczenie na środowej sesji. Jej zdaniem, przewodniczący pomówił ją, stwierdzając na sesji, że zachowuje się skandalicznie i utrudnia pracę komisji (dyrektorka odmówiła komisji rewizyjnej wglądu w dokumenty, uzasadniając to ochroną danych osobowych), stwierdzając, że brak jej kompetencji, jej decyzje pozbawione są ludzkiego wymiaru, mówiąc o wypaczonym formalizmie w podejściu do ludzkich spraw i bezduszności, co miało skutkować utratą jej dobrego imienia. Radca prawny dyrektorki ostrzegł przewodniczącego, że jeśli nie spełni żądań, sprawa trafi do sądu.

- Wysoka rado, mam prawo podejrzewać, że pismo było redagowane w okresie silnego wzburzenia emocjonalnego, w jakim była pani dyrektor Biernacka - powiedział na sesji przewodniczący Dąbkowski. - Nawet podejrzewam, że pani dyrektor miała wówczas słaby dzień. Mam przekonanie, iż pani dyrektor przemyśli, jaką drogę wybrać. Może podjąć różne działania, różne decyzje. Moje działania będą adekwatne, będą konsekwentną reakcją na to, co pani dyrektor podejmie. Dyrektor Biernacka na wystąpienie przewodniczącego nie odpowiedziała, ale poinformowała (odpowiadając na pytanie), że kontrola Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w PCPR trwała osiem dni, otrzymała protokół a 25 lutego pismo o wynikach kontroli. Nikt o te wyniki nie zapytał.

Starosta Jan Mączewski rozdał na sesji pismo (z datą 12 lutego) podpisane przez dyrektora wydziału polityki społecznej MUW w Warszawie. Dyrektor Magdalena Pietrzak-Merta zwraca się w nim do starosty Mączewskiego w związku z publikacjami w naszej gazecie i pismem przewodniczącego rady powiatu z prośbą o „dokonanie weryfikacji i sprostowania doniesień prasowych dla obrony dobrego imienia wieloletniego pracownika pomocy społecznej”. Dyrektorka dalej stwierdza, że przeprowadzona przez wydział polityki społecznej MUW kontrola nie potwierdziła „w najmniejszym stopniu stawianych przez gazety zarzutów”. Tymczasem w piątek, 29 lutego biuro prasowe wojewody mazowieckiego poinformowało nas, że nadal nie ma wyników kontroli w płońskim PCPR. Do sprawy wrócimy.

Katarzyna Olszewska

PS. Od połowy marca funkcję zastępcy dyrektora PCPR obejmie Elżbieta Kosiorek - córka Włodzimierza Kosiorka, który był członkiem zarządu poprzedniej kadencji powiatu.

* * * * * Decyzja SKO * * * * *

Decyzja PCPR w sprawie rodziny zastępczej Sabiny Brudzyńskiej z Błomina Gumowskiego w gminie Dzierzążnia została uchylona przez SKO pod koniec ubiegłego roku, sprawa wróciła do centrum do ponownego rozpatrzenia. Rodzina czeka na kolejną decyzję PCPR. W połowie lutego rodzina państwa Gralów z Dobrsk Kolonii w gminie Raciąż otrzymała postanowienie SKO, które w wyniku postępowania z urzędu STWIERDZIŁO NIEWAŻNOŚĆ DECYZJI DYREKTORA PCPR. W uzasadnieniu postanowienia kolegium czytamy, że uchylona decyzja centrum została wydana niezgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o pomocy społecznej, dlatego podlega stwierdzeniu nieważności. Mało tego - decyzja została wydana z rażącym naruszeniem prawa. SKO zauważa, iż dyrektor PCPR błędnie przyjął, że fakt otrzymania przez dziecko w spadku ziemi powoduje domniemanie, że dziecko osiąga dochód w wysokości wyliczonej przez wskaźnik z hektara. Decyzja kolegium jest bardzo obszerna, wyczerpująco uzasadniona wraz z fragmentami ustaw i zarządzeń, na które kolegium się powołuje. Decyzja SKO jest ostateczna. Kolejny ruch w tej sprawie należy do PCPR.

* * * * * Historia w pigułce * * * * *

Początkiem zamieszania były problemy dwóch rodzin zastępczych z PCPR (jednostka powiatu), o których pisaliśmy wielokrotnie. W obydwu przypadkach rodzinami zastępczymi są dziadkowie. Rodzinom z mocy prawa przysługuje świadczenie pieniężne, pomniejszane o dochody dzieci, w tym dochód z ziemi, jeśli dzieci ją posiadają. Właśnie o ten dochód z ziemi powstał spór, ponieważ PCPR liczy dochód, uwzględniając wskaźnik z hektara przeliczeniowego, czyli zakłada, że dziecko w zależności od wielkości gospodarstwa uzyskuje dany dochód. Zdaniem Samorządowego Kolegium Odwoławczego jest to niewłaściwe, bo dochód z ziemi obliczony według wskaźnika dotyczy osób dorosłych, które mogą samodzielnie zarządzać swoim majątkiem. Dzieci nie są w stanie ziemi uprawiać, ani ponosić z tego tytułu odpowiedzialności, dlatego centrum powinno uwzględniać dochód rzeczywisty - na przykład czynsz dzierżawny. SKO przyznaje, że wcześniejsze orzecznictwo mogło być inne, ale już od dawna kolegium opiera się na orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego. SKO rozpatrywało wiele odwołań obydwu rodzin i za każdym razem przyznawało rację rodzinom, uchylając decyzje PCPR.

Tyle tylko, że centrum wydawało kolejne decyzje tej samej treści. Postępowania trwały i trwają. Jedna z rodzin nie otrzymywała pieniędzy ponad rok, chociaż mimo trwającego postępowania centrum powinno było świadczenia wypłacać. Obecnie świadczeń od kilku miesięcy nie otrzymuje druga rodzina.  Centrum nie bierze pod uwagę stanowiska SKO, chociaż powinno je respektować. Prezes SKO, Beata Blankiewicz-Wóltańska w udzielonym nam wywiadzie dziwiła się, że dyrektor centrum zajmuje się ochroną budżetu powiatu, a nie ochroną dzieci i rodzin, korzystających z pomocy społecznej, do czego została powołana. Dyrektor PCPR Małgorzata Biernacka jak i starosta Jan Mączewski powoływali się na opinię ministerstwa, która zaleca stosowanie wskaźnika z hektara. Po artykułach w tej sprawie radni powiatu zdecydowali się tę sprawę wyjaśnić i upoważnili komisję rewizyjną do kontroli PCPR. Rodziny napisały zresztą skargi na działalność dyrektorki PCPR do rady powiatu, pisały do różnych instytucji, w tym do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Komisja rewizyjna nie zakończyła jeszcze kontroli, ma to nastąpić w marcu. Sprawy dwóch rodzin zastępczych kontrolował również urząd wojewódzki. Ostatnie decyzje centrum w sprawie rodzin zostały uchylone przez SKO, jedna w grudniu, druga pod koniec stycznia.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do