
Podczas środowej (27 listopada) sesji rady gminy Raciąż w tajnym głosowaniu odwołano ze stanowiska przewodniczącej rady Teresę Muchyńską.
Radny Jarosław Jaworski w imieniu grupy radnych złożył wniosek o wprowadzenie do porządku obrad punktu w sprawie odwołania Teresy Muchyńskiej z funkcji przewodniczącej rady.
Wniosek w tej sprawie podpisało 8 radnych.
Podczas sesji za odwołaniem przewodniczącej, w głosowaniu tajnym, zagłosowało 8 radnych, w związku z czym Teresa Muchyńska została odwołana. Uchwałę w tej sprawie podjęto większością głosów.
Dyskusji na sesji nie było, nie przedstawiano również uzasadnienia wniosku o odwołanie przewodniczącej.
Po głosowaniu Teresa Muchyńska mówiła, że szanuje decyzję radnych, starała się wypełniać rolę przewodniczącej rady, jak potrafiła najlepiej, nie ma sobie nic do zarzucenia i dziękuje wszystkim za współpracę.
Nowy przewodniczący rady ma być wybierany na kolejnej sesji. (ko)
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Słuszna decyzja. Obrady prowadzone przez tą Panią były zbliżone do kabaretu. Oglądałam czasami transmisje, i .......... "Uchwała została podjęta, uchwała nie została podjęta. Uchwała została podjęta większością ... bezwzględną ... głosów" Nie mogła się biedaczka zdecydować. Trochę jej współczuję, bo do pełnienia takiej funkcji przydałoby się fundamentalne szkolenie. Zresztą trudno wśród obecnych reprezentantów Gminy Raciąż odnaleźć kogoś, kto sobie poradzi lepiej. Jestem zdegustowana brakiem szacunku obecnych radnych do nas mieszkańców. Podczas obrad śmieją się, rozmawiają, jak dzieci w przedszkolu, wychodzą z sali. Zachowanie Pana Wójta .... ups .... aroganckie.
Stwierdzienie, że żadno z radnych sie nie nadaje jest przesada i arogancja, sa przynajmniej trzy, a nawet cztery osoby ktory daja sobie rade. Doswiadczenie w byciu w radzie ma to olbrzymie znaczenie. Podejrzenia wojta o arogancje to zdecydowana przesada!
Bycie radnym nie polega na głoszeniu pustych przemówień jak to było za poprzednich kadencji. Radni mają troszczyć się o dobro gminy i jej mieszkańców. Ale że wśród radnych znajdują się dalej radni ze starych układów to obchodzi ich tylko knucie i podrzucanie świń. Śmieszni fałszywi karierowicze którzy mają gdzieś dobro gminy
Doświadczenie a zasiedzenie to duża różnica. Oczywiście że jest kilku radnych którzy się nadają również na przewodniczącego i bynajmniej zadna z kobiet i nikt ze starego składu. Ale sa tam też młodzi którzy świetnie by sobie w tej roli poradzili. Niestety są tam też tacy którzy za nic nie pozwala się im wykazać w tej roli, sprawcy tego nieuzasadnionenego odwołania
Ot i cała polityka nawet w tak małej społeczności żenada