
Sprawa parkingu w Radzyminie - umorzenie słuszne
Prokuratura Okręgowa w Płocku uznała, że decyzja płońskiej prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie budowy parkingu w Radzyminie (gm. Naruszewo) była słuszna i nie przychyliła się do zażalenia Jerzego Szymańskiego.
Do redakcji dotarło oświadczenie byłego radnego gminy, Jerzego Szymańskiego, który nie zgadza się ze stanowiskiem wójta Jerzego Szymczaka, przedstawionym na okoliczność tej sprawy.
Wójt nazywa to pieniactwem.
Jak już informowaliśmy, pod koniec ubiegłego roku były radny gminy Naruszewo, Jerzy Szymański złożył zawiadomienie w Prokuraturze Krajowej. Dotyczyło podejrzenia popełnienia przestępstwa gospodarczego przy budowie parkingu w Radzyminie. Zdaniem Szymańskiego inwestycję wykonano niezgodnie z projektem, miedzy innymi nie wybudowano rowu, a tłuczeń kamienny zamieniono znacznie tańszym gruzem z dachówek, w związku z czym Szymański miał otrzymać obietnicę, że zadanie zostanie rozliczone kosztorysem powykonawczym, co się nie stało.
Zawiadomienie krążyło po kilku prokuraturach, trafiło w końcu do płońskiej, która pod koniec kwietnia umorzyła śledztwo. Jerzy Szymański złożył zażalenie do Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Zdaniem wójta Jerzego Szymczaka zawiadomienie Szymańskiego było pozbawione podstaw i było spowodowane walką polityczną, ponieważ Szymański przegrał wybory. A komisja rewizyjna, która kontrolowała inwestycję a także inspektor nadzoru nie znaleźli nieprawidłowości.
Zdaniem wójta, gdyby gmina rozliczyła budowę kosztorysem powykonawczym, musiałaby jeszcze do niej dopłacić, ponieważ okazało się, że trzeba było usunąć kilkadziesiąt karp.
Wójt twierdzi, że nieprawdą jest twierdzenie, iż budowę wykonano niezgodnie z projektem, gruz z dachówek był nawet właściwszy niż tłuczeń z kamienia, pierwszy raz słyszy o rowie, a były radny utrudniał pracę wykonawcy, bo przychodził i mierzył centymetry.
W ostatnich dniach Prokuratura Okręgowa w Płocku podjęła kolejną decyzję w tej sprawie. Zdaniem płockiej prokuratury decyzja o umorzeniu jest prawidłowa, w związku z tym nie przychylono się do zażalenia Szymańskiego.
Jerzy Szymański oświadcza:
„Zawiadomienie o przestępstwie gospodarczym nie ma nic wspólnego z walką polityczną, a dziur w całym wcale nie trzeba szukać. Powstały one w nowym asfalcie przy remizie OSP w Naruszewie. Zgłosiłem ten fakt wójtowi. Kto tu się ośmieszył?
Inna budowa - droga w Zaborowie. Wykonawca, który wygrał przetarg jeszcze nie zakończył budowy, a już otrzymał następne zlecenie na budowę tej samej drogi, tyle, że bez przetargu. Wójt na sesji tłumaczy, że to projektant nieudolny. Kto więc się ośmieszył?
Takich przykładów w minionej kadencji można podać dużo więcej. Budowy parkingu w Radzyminie nie kontrolowała komisja rewizyjna rady gminy. Był to obowiązek inspektora nadzoru, który otrzymał za tę pracę wynagrodzenie.
Członkowie tej komisji wzięli udział w spotkaniu, które zwołał przewodniczący rady gminy, reagując na pismo, jakie wysłałem do niego i wójta oraz inspektora nadzoru. Wzięło w nim udział 12 osób. Inspektor nadzoru na tym spotkaniu „storpedował” swoje wypowiedzi. Wcześniej w obecności wójta mocno krytykował wykonawstwo robót.
Inwestycja miała być rozliczona kosztorysem powykonawczym, co potwierdzono drugi raz w obecności 12 osób, także wójta. Wójt ma krótką pamięć.
Do 18 września ubiegłego roku nie było dziennika budowy, a więc również żadnego wpisu. Na spotkaniu wójt i inspektor nadzoru stwierdzili, że dziennik budowy nie jest w ogóle konieczny.
Wójt nie czytał kosztorysu inwestorskiego do projektu, również opisu technicznego, skoro twierdzi, że pierwszy raz słyszy: „okopanie rowkiem przydrożnym w celu niedopuszczenia do zalewania gruntów wodą z parkingu” i dalej: „rowek ten połączyć z rowem przydrożnym” (punkt IV opisu do projektu).
Wójt się ośmiesza, skoro mówi o kilkudziesięciu karpach do usunięcia, o których nie wiedział także projektant. Karpy były cztery, widoczne gołym okiem. Projektant ujął w kosztorysie kwotę na roboty nieprzewidziane - 5 procent wartości robót - to poważna kwota.
Jeżeli gruz z dachówek jest materiałem „właściwszym” od tłucznia kamienia - jak twierdzi wójt - to dlaczego nie zauważył tego projektant. Czy dlatego, że jest prawie trzykrotnie tańszy?
Prace na budowie nie były utrudniane. Interesowałem się tym parkingiem z wyjaśnianych już wcześniej względów. Z czego nie przejawiał zadowolenia wójt i wykonawca, a w końcowym okresie budowy również inspektor nadzoru”. (od redakcji - tekst skrócony).
Zarzuty zawarte w oświadczeniu komentuje wójt Jerzy Szymczak: - O tych sprawach ten pan przez cztery lata, gdy był radnym, mówił. Wszystko dementuję, to jest pieniactwo, nie mam na to słów. Ile można? Nie liczy się żadne inne zdanie dla tego pana. Zresztą wydaje mi się, że całym komentarzem jest to iż, policja, prokuratura po zbadaniu tej sprawy stwierdziły, że nie ma nieprawidłowości. Komisja rewizyjna też to badała. Na wszystko są świadkowie i dokumenty
Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie