
Burmistrz wezwany na 7 marca
{mosimage}Pod koniec ubiegłego tygodnia akta sprawy wróciły do płockiej prokuratury, która wysłała ponowne wezwanie burmistrzowi Płońska, Andrzejowi Pietrasikowi. Burmistrz ma być przesłuchany w środę, 7 marca w godzinach przedpołudniowych.
Jak już informowaliśmy, burmistrz Andrzej Pietrasik miał być przesłuchany 5 lutego. Wiadomo, że tego dnia Prokuratura Okręgowa w Płocku zamierzała burmistrzowi przedstawić zarzuty, związane z trwającym od jesieni 2005 roku śledztwem. Prokuratura nie wypowiada się co do treści zarzutów do momentu przesłuchania burmistrza, który nie stawił się na pierwsze przesłuchanie, ponieważ wezwanie dotarło do Płońska w momencie, gdy przebywał na urlopie.
Prokuratura nie mogła wysłać ponownego wezwania do momentu, aż wrócą akta sprawy z Prokuratury Apelacyjnej wraz z decyzją o przedłużeniu śledztwa. Akta wróciły do Płocka w czwartek, 22 lutego.
- Termin przesłuchania burmistrza ustalono na środę, 7 marca - poinformowała prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku. - Wezwanie zostało wysłane. Śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone o kolejne trzy miesiące.
Śledztwo - które trwa od listopada 2005 roku - nadal jest prowadzone w sprawie. Według informacji prokuratury historia rozpoczęła się od zawiadomienia złożonego przez ówczesnego radnego miejskiego, po tym, jak do komisji rewizyjnej rady miasta zgłosił się pracownik zatrudniony w urzędzie w ramach prac interwencyjnych, ale do dyspozycji gospodarstwa pomocniczego. Miał oświadczyć, że w czasie godzin pracy urzędu pracował na prywatnej posesji burmistrza.
Komisja rewizyjna sporządziła notatkę i przekazała ją prokuraturze. Burmistrz twierdził wówczas, że nie ma sobie nic do zarzucenia, pracownik wykonywał pracę na jego posesji, ale w ramach umowy zlecenia z gospodarstwem pomocniczym, któremu zapłacono za usługę, a sprawę nazwał walką polityczną.
W trakcie przesłuchań świadków pojawiły się kolejne wątki; dotyczące między innymi miejskich inwestycji, głównie przetargów.
Katarzyna Olszewska
Z ostatniej chwili: Urząd pracy wstrzymał współpracę...
... a miasto zawiadomiło prokuraturę.
{mosimage}W poniedziałek, 26 lutego w Urzędzie Miasta w Płońsku odbyła się konferencja prasowa, podczas której ogłoszono, że Powiatowy Urząd Pracy wstrzymał zawieranie umów na prace interwencyjne i roboty publiczne z urzędem miasta i miejską spółką - Zarządem Dróg i Mostów. Tego samego dnia do Prokuratury Rejonowej w Płońsku złożono zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nadużycia władzy, działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego przez funkcjonariusza publicznego, Teresę Banasiak. Zawiadomienie podpisał burmistrz Andrzej Pietrasik i bezrobotni, oczekujący na podpisanie umów o pracę.
Na konferencję, oprócz burmistrza Pietrasika, przybył wicestarosta Paweł Obermeyer, zastępca dyrektora PUP, Eugeniusz Demianiuk oraz kilkunastoosobowa grupa bezrobotnych oczekujących na podjęcie pracy, bądź przedłużenie umowy. Wszystkim rozdano kopie pisma, które w czwartek, 22 lutego wystosowała do Urzędu Miasta szefowa Powiatowego Urzędu Pracy, Teresa Banasiak. Pismo informuje, że w związku w prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Płocku śledztwem, dotyczącym między innymi zawierania umów na prace interwencyjne i roboty publiczne z UM i ZDiM w Płońsku, PUP wstrzymuje zawieranie nowych umów z tymi instytucjami do czasu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.
Burmistrz Andrzej Pietrasik mówił, że prowadzone wcześniej rozmowy wskazywały, że na tego typu formy zatrudnienia PUP przeznaczy środki, jest to obowiązek a nie uprawnienie, a konferencję zwołał, by sprawa została wyjaśniona.
Eugeniusz Demianiuk powiedział, że współpraca nie jest zerwana, ale zawieszona w związku z tym, że prokuratura zażądała kolejnych dokumentów i są kolejne wątpliwości co do pracodawcy. Nie potrafił określić, kiedy zostaną wyjaśnione.
Wicestarosta Obermeyer powiedział, że władze powiatu nie miało wiedzy o piśmie PUP. Pytał, czy doniesienie na Teresę Banasiak jest formą groźby i poinformował, że zostanie zwołane posiedzenie zarządu powiatu w trybie pilnym, by podjąć w tej sprawie działania.
Bezrobotni, uczestniczący w spotkaniu mówili, że donos do prokuratury nie może blokować podjęcia przez nich pracy, tym bardziej, że może okazać się fałszywy, a poza tym im potrzebna jest praca, by mieć pieniądze na chleb. (ko)
foto: Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie