
Zamordował osobiście?
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko nowodworskim gangsterom. Dwóch z nich odpowie za brutalne zabójstwo matki i syna w Omięcinach (gm. Joniec) jesienią 2005 roku. Zdaniem warszawskiej prokuratury, Dariusz K. pseudonim Kary zamordował te osoby osobiście.
Co nowodworski gangster miał wspólnego z mieszkańcami Omięcin w gminie Joniec? I dlaczego akurat oni zostali zamordowani przez jednego z bossów nowodworskiej grupy przestępczej? Z toku śledztwa wynika, że było to nic innego jak „uciszenie świadków”, którzy obciążyli Karego zeznaniami w sprawie, która w porównaniu do innych zarzutów jest błaha.
Jak już informowaliśmy, sprawa dotyczy 1999 roku, gdy płońska policja namierzyła dziuplę samochodową w Omięcinach. Na terenie jednej z posesji, gdzie mieszkał Andrzej M. i jego matka Eugenia S., policja zatrzymała na gorącym uczynku - podczas demontażu skradzionych aut - dwóch mężczyzn, w tym Dariusza K., ps. Kary. Twierdzili, że do Omięcin przyjechali tylko po części.
W śledztwie Andrzej M. obciążył Karego - zeznał, że Kary zaproponował mu współpracę i płacił za każde zdemontowane w Omięcinach auto. Później zmienił zeznania, bo Kary miał mu grozić.
Sąd osądził właścicieli posesji i jednego z zatrzymanych w 1999 roku mężczyzn, sprawę Karego wyłączono, jego proces rozpoczął się jesienią 2005 roku. Właściciele posesji z Omięcin zniknęli przed rozprawą w sprawie Karego, na której mieli zeznawać (Kary w tym czasie należał, można powiedzieć, do elity mazowieckiego półświatka).
W domu w Omięcinach policja znalazła ślady po strzałach, a na terenie posesji auto widziane wcześniej podczas podwójnej zbrodni w Twierdzy Modlin. Dwa miesiące później w pobliskim lesie odnaleziono zakopane zwłoki matki i syna. Zostali brutalnie zamordowani. Organy ścigania od początku wiązały tę sprawę z procesem Karego, który trwał w płońskim sądzie.
W listopadzie 2005 roku policja zatrzymała kilka osób z gangu nowodworskiego i modlińskiego, w styczniu zatrzymano poszukiwanego listem gończym Karego i jego prawą rękę Grzegorza H. Śledztwo w tej sprawie, między innymi zabójstwa w Omięcinach, prowadziła warszawska prokuratura, a w tym samym czasie wiosną 2006 w Płońsku trwał proces dotyczący udziału Karego w dziupli w Omięcinach. I chociaż świadkowie już nie żyli, sąd uznał ich wcześniejsze zeznania za wiarygodne i skazał Karego na 5 lat pozbawienia wolności za paserstwo, próbę przekupienia policjanta i zastraszanie świadka. Podczas procesu Karego, płoński sąd zastosował szczególne środki ostrożności.
Praska Prokuratura Okręgowa w Warszawie w maju zakończyła śledztwo w sprawie Karego i Grzegorza H. W śledztwie wyjaśniano również wątek podwójnego zabójstwa w Omięcinach. Zdaniem prokuratury, w zabójstwie oprócz Grzegorza H., brał udział również Kary. Zabił, ponieważ mieszkańcy Omięcin obciążali go zeznaniami w sprawie, która w porównaniu do innych zarzutów jest drobiazgiem.
Jak poinformowała rzeczniczka praskiej prokuratury, Renata Mazur, w akcie oskarżenia, który w maju trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie, Karemu postawiono 9 zarzutów. Oprócz zabójstwa w Omięcinach, są to: zarzut podżegania do zabójstwa, kierowania zabójstwami, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, posiadania materiałów wybuchowych i amunicji, oferowania łapówki za ukrycie dowodów.
Prawa ręka Karego, Grzegorz H. odpowie za udział w zabójstwie, usiłowanie zabójstwa, posiadanie broni. Organom ścigania pomógł konflikt między gangsterami. Wiosną 2005 roku w tak zwanym gangu modlińskim doszło do rozłamu. Część osób zaczęła sypać, mieli opowiedzieć prokuratorom między innymi o zabójstwie w Omięcinach.
Oprócz Karego i Grzegorza H. do sądu trafiły akty oskarżenia przeciwko ośmiu osobom, wszyscy łącznie mają około 60 zarzutów, w tym osiem dotyczących zabójstw. Zdaniem organów ścigania była to jedna z najbrutalniejszych grup przestępczych w Polsce. Nie wyznaczono jeszcze terminu pierwszej rozprawy. (ko)
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie