
Zapewnienia starosty
We wtorek, 26 lutego starostę Jana Mączewskiego odwiedziła delegacja mieszkańców Sarbiewa w gminie Baboszewo zaniepokojonych przyszłością ośrodka zdrowia. Starosta powiedział, że niezależnie od rokowań na sprzedaż budynku, ośrodek w Sarbiewie nadal będzie funkcjonował. Powtórzył to zapewnienie dzień później podczas obrad rady powiatu.
Jak już informowaliśmy, w ubiegłym roku lekarz, który dzierżawi budynek ośrodka w Sarbiewie zwrócił się do powiatu z propozycją zakupu obiektu. W efekcie płoński szpital zrzekł się prawa do nieruchomości, a rada podjęła uchwałę o jej sprzedaży w drodze przetargu. Dwa przetargi zostały unieważnione, ponieważ nie było chętnych na kupno, a powiat obniżył cenę wywoławczą obiektu z 300 to 235 tys. zł i ogłosił rokowania. Zaplanowano je na piątek, 7 marca.
Mieszkańców zaniepokoił fakt, że w ogłoszeniu nie ma zapisu, że obiekt może być wykorzystany tylko na cele medyczne. Delegacje mieszkańców odwiedziły starostę, a także wójta gminy Baboszewo, który zwrócił się do władz powiatu o przekazanie ośrodka w formie darowizny. Powiat za darmo nieruchomości przekazać nie chce, proponuje natomiast gminie 50-procentową zniżką. We wtorek, 26 lutego starostę Jana Mączewskiego odwiedziła kolejna delegacja mieszańców, zaniepokojonych sytuacją ośrodka. Starosta powiedział, że nie może unieważnić rokowań, ale może ich nie rozstrzygnąć, jeśli zgłoszą się oferenci poza lekarzem prowadzącym w Sarbiewie działalność. Zapewnił, że w obiekcie wystawionym do sprzedaży nadal będzie ośrodek zdrowia. Dzień później, podczas sesji powiatu, starosta odpowiadając na pytanie radnej Elżbiety Grodkiewicz powtórzył to zapewnienie. Powiedział, że sprawa sprzedaży ośrodka została „rozkręcona” z inicjatywy lekarza, który potem nie wystartował w przetargu, co zdaniem starosty jest dziwnym zachowaniem. Jeśli lekarz nie weźmie udziału w rokowaniach, budynek pozostanie własnością powiatu.
- Wójt wystartował, by przekazać ośrodek gminie bezpłatnie - mówił Mączewski. - Moglibyśmy go przekazać za 50 procent wartości, bo to nie jest zrujnowany ośrodek. Jeśli lekarz nie przystąpi do rokowań, to ich nie rozstrzygniemy. Zakończymy procedurę, a potem zapytamy radę o zdanie. Chcę powtórzyć, że nie oddamy ośrodka w obce ręce, na inne cele.
Katarzyna Olszewska
foto: Katarzyna Olszewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie