Sprawy wieży telefonicznej - cd.

Mieszkańcy Szczytnik nadal protestują

Trwa protest mieszkańców Szczytnik przeciwko wybudowaniu we wsi wieży telefonii komórkowej. W czwartek, 27 marca doszło do pierwszego w tej sprawie spotkania pomiędzy przedstawicielami inwestora i mieszkańcami tejże wsi, pomimo że procedury trwają już od ponad dwóch lat.

Przypominamy, że przedstawiciel jednego z operatorów telefonii komórkowej, w sprawie budowy wieży na terenie wsi Szczytniki wystąpił do gminy Załuski jeszcze w 2006 roku. Mieszkańcy wsi, na czele z sołtysem Henrykiem Paczkowskim, o zamiarach inwestycyjnych dowiedzieli się przypadkiem. Większości z nich nie spodobał się pomysł postawienia w bliskim sąsiedztwie budynków mieszkalnych stacji telefonii komórkowej.

Obecnie inwestorowi pozostał przedostatni etap realizacji planów, przed pozwoleniem na budowę musi uzyskać z gminy decyzję o warunkach lokalizacji. Wcześniejsze protesty mieszkańców Szczytnik nie przyniosły żadnych rezultatów. W lutym 2007 roku gmina wszczęła postępowanie w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji, zwracając się także do różnych instytucji o stosowne uzgodnienia. W trakcie trwania procedur, do wójta gminy Załuski, Romualda Woźniaka wpłynęły dwie petycje od mieszkańców wsi: 24 osoby oponowały przeciwko postawieniu wieży, 26 mieszkańców podpisało petycję wyrażającą zgodę na realizację inwestycji. Również starania wójta o znalezienie innego miejsca na postawienie wieży nie przyniosły rezultatów, gdyż inwestor poniósł już pewne koszty związane z przygotowaniem gruntu pod wieżę.  W czwartek, 27 marca doszło do pierwszego spotkania przedstawicieli firmy zainteresowanej inwestycją z mieszkańcami Szczytnik, zainicjowanego przez wójta gminy Załuski, Romualda Woźniaka. Wójt po raz drugi zapewnił, że nie wyda pozytywnej decyzji o warunkach lokalizacji bez aprobaty mieszkańców, bo, jak twierdzi, otrzymany w wyborach kredyt zaufania do czegoś zobowiązuje.

Licznie przybyli na spotkanie mieszkańcy Szczytnik mieli wiele pytań związanych z postawieniem stacji telefonii komórkowej. Firmę inwestycyjną reprezentowali: specjalista ds. pozyskiwania i pozwoleń Beata Zakrzewska-Chojecka, pełnomocnik firmy Jolanta Lewandowska oraz inżynier i kierownik działu ds. ochrony środowiska Leszek Kalinowski. Na spotkaniu nie była obecna mieszkanka wsi, od której wydzierżawiono grunt pod tę inwestycję.  Pytania dotyczyły głównie szkodliwości wytwarzanych przez wieżę fal elektromagnetycznych. Mieszkańcy bowiem poważnie obawiają się o swoje zdrowie. Sołtys wsi, wspomniany wyżej Henryk Paczkowski prawdopodobnie musi poddać się zabiegowi wstawienia stymulatora serca. Jako podstawę swoich obaw przedstawił zaświadczenie lekarskie od kardiologa, że praca urządzenia może być zakłócana przez fale. Mieszkańcy obawiają się także spadku wartości ich gruntów i nieruchomości, ponieważ całkiem realne jest, że działki znajdujące się w pobliżu wieży mogą znacznie stracić na wartości.

Na spotkaniu poproszono wójta o wyczytanie nazwisk osób, które podpisały petycję wyrażając zgodę na wybudowanie wieży. Część nazwisk tych osób należy, zdaniem przeciwników inwestycji, do osób niezamieszkałych na terenie wsi, a jedynie posiadających w Szczytnikach grunty. Na liście znalazło się również nazwisko osoby, która od dwóch lat nie żyje. Mieszkańcy dziwili się również, dlaczego o inwestycji dowiedzieli się przypadkiem, i czemu nikt z reprezentantów inwestora nie spotkał się z nimi w tej sprawie wcześniej, chociaż, jak twierdzą, były proponowane tego typu spotkania. Przedstawiciele inwestora próbowali bronić swojego stanowiska i przekonać mieszkańców o nieszkodliwości wieży. Ostatecznie rozmowy zakończyły się ich ostrożną obietnicą, że zwrócą się z pytaniem do przełożonych o przesunięcie inwestycji o pół kilometra.

- Chciałabym państwa prosić, żebyście trochę łagodniej spojrzeli na tę inwestycję - mówiła Beata Zakrzewska-Chojecka.  - Jako mieszkańcy wsi mamy prawo być przeciwni tej lokalizacji i jesteśmy jej przeciwni - zapowiedzieli stanowczo przedstawiciele Szczytnik.

Anna Ziółkowska