Reklama

Superwzmocnienia płońskiego klubu

10/07/2007 20:07

Awansowe rozdanie - cztery asy w talii Tęczy

Jak się okazało pozyskanie Krzysztofa Dzięgielewskiego było jedynie preludium do transferowych poczynań Tęczy.
Kolejne cztery wzmocnienia to bowiem wręcz sensacyjne transfery, które krótko mówiąc zapowiadają walkę płońszczan nie tylko o utrzymanie pozycji czwartoligowca. Zresztą wszyscy nowi gracze Tęczy zgodnie mówią, że zagrają w Płońsku, by walczyć o awans!

Reorganizacja wyznacznikiem gry vabank

Przypomnijmy, że czekający nas sezon jest nietypowy. Taki zdarza się raz na kilkanaście lat. I w związku z tym taka, niepowtarzalna być może, szansa otwiera się także przed płońskim klubem. Po tym sezonie bowiem rozgrywki piłkarskie czeka reorganizacja, która zakłada powstanie ekstraklasy, a dopiero potem I ligi, II, III, IV itd.

Nie wdając się w szczegóły rozwiązań na wszystkich szczeblach rozgrywek, zajmijmy się pokrótce szczeblem najbardziej nas interesującym. Najważniejsza informacja to ta, która zakłada, że awans z IV do III ligi (mazowiecko-łódzkiej) uzyska aż sześć najlepszych drużyn (pierwsza zagra nawet baraż o awans do II ligi).

Z reorganizacją wiąże się też oczywiście niebezpieczeństwo - wymusza ona bowiem także zwiększoną ilość spadkowiczów (ilu dokładnie zależy oczywiście od rozstrzygnięć w wyższych ligach). Dodatkowo walkę o utrzymanie zdeterminuje również fakt, iż zniknie Mazowiecka Liga Seniorów i spadkowicze wylądują od razu w ligach okręgowych.

Nie dziwi więc fakt, iż trener Robert Jadczak i władze klubu zdecydowały się zagrać pokerowo, tak znacząco wzmacniając skład.
- By przynajmniej zagwarantować sobie utrzymanie w IV lidze potrzeba szerokiej kadry, a takiej nie posiadaliśmy - mówi grający trener Robert Jadczak. - By zaś spróbować powalczyć o pierwszą szóstkę, w drużynie musi być kilku zawodników, którzy są w stanie przesądzić o wyniku meczu. Takich udało się namówić do gry w Płońsku, z czego jestem bardzo zadowolony. To, że tacy gracze zdecydowali się reprezentować barwy Tęczy, oznacza, że w ostatnim roku wyrobiliśmy sobie dobrą markę na Mazowszu.

Moda na Tęczę przynosi rezultaty

I rzeczywiście. Sukcesywne wprowadzanie przez sponsora medialnego (gazeta Płońszczak Press) programu „Moda na Tęczę” stopniowo zapewnia nie tylko współpracę z klubem na nowoczesnych zasadach marketingowych sponsorów, ale także nie tylko medialną, ale rzeczywistą modę na odwiedzanie płońskiego stadionu. Pełne trybuny i niespotykana na większości stadionów oprawa spotkań to, okazuje się, znakomity kierunek obrany przez sponsora medialnego. Przy współpracy z instytucjami kulturalnymi (patrz na stronie obok „Partnerzy Tęczy”) udało się pokazać, że mecz piłkarski to świetna forma spędzenia wolnego czasu. Dokładając do tego znakomite wyniki drużyny udało się w znakomity sposób rozpocząć promowanie Tęczy i miasta na Mazowszu. Z tego faktu także wynika zainteresowanie grą w tak dobrze rokującym na przyszłość klubie, wielu dobrych zawodników. Oni czują, że to właśnie w Płońsku w najbliższych latach jest szansa na wielką piłkarską przygodę.

Cztery asy

W ostatnich dniach z naprawdę licznie zgłaszających się zawodników trener Robert Jadczak dokonał wyboru czterech (piątym jest wcześniej wybrany Krzysztof Dzięgielewski). I tych czterech to rzeczywiste asy.

Mariusz Walczak (MKS Mława) to przecież król strzelców IV ligi, Tomasz Sudomir (Amator Maszewo) to jeden z najlepszych zawodników poprzedniego sezonu MLS, a Jarosław Szmyt był ostatnio rozgrywającym walczącego o awans do II ligi Świtu Nowy Dwór. A na deser do Płońska, drugą nogą (po wcześniejszej zgodzie na prezesowanie), zdecydowała się powrócić legenda płońskiej piłki, były mistrz Polski z warszawską Polonią - Igor Gołaszewski.

Zachowane proporcje

Co ważne, wzmocnienia te nie zachwieją istniejącej w Tęczy proporcji. Nadal większość w klubowej kadrze stanowią bowiem rodowici zawodnicy, bo za takich trzeba też uważać Gołaszewskiego i Dzięgielewskiego.
Z zawodników zewnętrznych doszli Walczak, Sudomir i Szmyt, ale z zespołem pożegnali się Przemysław Skorupa i Sławomir Gołębiewski.

Charaktery i ambicje

Nowi zawodnicy Tęczy to nie tylko gracze z dużymi umiejętnościami piłkarskimi. To przede wszystkim ludzie, którzy mają jeszcze jakieś sportowe cele i ambicje. To po prostu ludzie z charakterami.

- Zdecydowanie zwracam uwagę na charakter - mówi Robert Jadczak. - To ważne, żeby zawodnicy byli zdolni do pracy i gry dla zespołu, bo tylko wtedy jest szansa na wspólny sukces. A jeśli dołożyć do tego indywidualne umiejętności, to możemy sobie wyznaczać ambitne cele. Przecież zawodnicy dotychczasowej kadry poprzednim sezonem potwierdzili, że są dobrymi piłkarzami. Teraz doszli następni, którzy zdecydowanie wzmocnią drużynę. Przecież Szmyt i Gołaszewski to klasa sama w sobie. Sudomir jest mniej znany, ale wcale nie wykluczałbym, że będzie rewelacją tego sezonu. Dzięgielewski to od lat wyróżniający się zawodnik na boiskach naszego powiatu i tacy powinni dostawać szansę właśnie w Tęczy. A Walczak? Przecież „Kakę” z chęcią wzięłaby każda drużyna III ligi. Co tu dużo mówić, najważniejsze jest utrzymanie, ale z aktualną kadrą trzeba stawiać sobie wyższe cele. Nie ma co oczywiście składać jakichś obietnic, ale chcemy powalczyć.

Wypowiedzi nowych piłkarzy potwierdzają, że ich gra w Tęczy związana jest z realizacją sportowych celów.

- Zdecydowałem się na grę w Płońsku, bo moim zdaniem przed Tęczą rysują się optymistyczne perspektywy - mówi Jarosław Szmyt. - Chcę grać w Płońsku, by walczyć o awans.

Mariusz Walczak też nie pozostawia wątpliwości dlaczego pierwszy raz w karierze opuścił ukochaną Mławę.

- Chcę pograć o coś więcej niż utrzymanie - mówi popularny „Kaka”. - A takie perspektywy rysują się właśnie w Płońsku.
Tomasz Sudomir w grze w Tęczy widzi szansę na swój powrót do gry na wysokim poziomie.

- W ostatnim sezonie, z powodu pracy, w piłkę grałem raczej dlatego, że tak bardzo ją lubię - mówi Sudomir. - Ale przypatrując się rozwojowi Tęczy postanowiłem, że zgłoszę swój akces. Chcę jeszcze znowu pograć na poważnie. Wiele lat grałem na III-ligowych boiskach i zobaczycie, że się przydam.

Powrót Igora Gołaszewskiego tylko potwierdza, że Tęcza na poważnie zamierza spróbować być „czarnym koniem” IV ligi. Wiadomo, że po wielu latach tak bogatej w sukcesy kariery, Igor ryzykuje utratę części ze swej wielkości. Nie ma więc wyjścia - musi być w formie.

- Budowana jest drużyna, która ma sprostać nadziejom i wymaganiom płońszczan - mówi Igor Gołaszewski. - Dlatego ja także wracam, by grać. Płońsk nie może stracić IV ligi. W zmiany i rozwój klubu zaangażowało się już tak wielu ludzi, że nie można tego zmarnować. Wracam więc i na boisku zostawię całe serce.

Artur Kołodziejczyk, Marcin Knisiewicz

PS. Pierwszy sparing Tęcza zagra już w środę (11 lipca) o g. 17 w Nowy Dworze ze Świtem. Pozostałe są planowane w: sobotę (14 .07., g. 16) w Sierpcu z Kasztelanem; środę (18.07., g. 19) w Kutnie ze Stalą; sobota (28.07) w Górze Kalwarii z Koroną.

foto: archiwum


Mariusz Walczak (napastnik, pomocnik) ma 32 lata, wraz z żoną Agnieszką i 5-letnią córką Olą mieszka w Mławie. Z klubem z Mławy związany jest od początku swojej przygody z piłką. Ze swym rodzimym klubem sukcesywnie pokonywał kolejne szczeble rozgrywkowe, by w kulminacyjnym momencie awansować do II ligi. Mariusz Walczak w poprzedzającym ten sukces sezonie został królem strzelców III ligi. Rewelacją drugoligowych rozgrywek jednak nie został, bo po pierwszych dwóch spotkaniach doznał poważnej kontuzji wiązadeł krzyżowych. W minionym sezonie Walczak został najlepszym strzelcem IV ligi, a jego gole znacząco przyczyniły się do tego, że drużyna MKS Mława zdołała uratować się przed spadkiem.


W ostatnim sezonie 29-letni Tomasz Sudomir (napastnik, pomocnik) grał w drużynie, która była rywalem Tęczy w MLS - Amatorze Maszewo. Jest wychowankiem Stoczniowca Płock, a grał m.in. w: Legii II Warszawa, Petro II Płock, Jezioraku Iława czy MKS Kutno. Tomasz Sudomir wraz z rodziną (żoną Iloną i 7-miesięcznym synem Alanem) mieszka w Płocku.


Jarosław Szmyt (pomocnik) ma 32 lata, mieszka wraz z rodziną, żoną Moniką i 4-letnim synem Krystianem w Mławie. Obok gry w Mławie, Jarosław Szmyt występował także w Legii II Warszawa (sezon 1995/96 i 1996/97), Wigrach Suwałki (1997/98, jesień sezonu 2006/07) oraz Świcie Nowy Dwór Mazowiecki (wiosna sezonu 2006/07).


Igor Gołaszewski ma 39 lat (żona Luiza, dwóch synów: 19-letni Bartek i 14-letni Adam). Wychowanek płońskiego klubu, ostatnio grał w Starcie Otwock, a wcześniej przez lata w warszawskiej Polonii, z którą zdobył mistrzostwo Polski, Puchar Ligi, Puchar Polski i Superpuchar. Na boiskach I ligi (oprócz Polonii w Śląsku Wrocław) zagrał w 222 meczach, zdobywając 35 goli.


A do czwórki, prezentowanej w dzisiejszym numerze, trzeba doliczyć tego piątego, czyli zawodnika, z którym rozmowy klub sfinalizował już kilka dni wcześniej (o tym transferze pisaliśmy w poprzednim numerze). To oczywiście napastnik, Krzysztof Dzięgielewski, wieloletni zawodnik Gladiatora Słoszewo, a w rundzie jesiennej snajper spadkowicza z MLS - Iskry Krasne, dla której „Dzięgiel” wiosną zdobył siedem goli. Krzysztof Dzięgielewski ma 27 lat. Mieszka wraz z rodziną - żoną Iwoną i 2-miesięcznym synem Rafałem - w Sochocinie, gdzie jest nauczycielem wf.
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do