
Jakżeby inaczej - 0:1
Druga drużyna Iv ligi - Mazowsze Płock nie pokazała w sobotę wielkiej piłki. Tym bardziej szkoda, że Tęcza nie potrafiła wykorzystać okazji na zdobycie przynajmniej jednego punktu.
Tym razem posypała się obrona
Problem z atakiem Tęcza ma już od kilku tygodni. Przed sobotnim spotkaniem z drugą drużyną IV ligi - Mazowszem Płock, pojawił się kolejny - z obroną. Za kartki pauzować musiał Radosław Cytloch, a przed meczem uraz wykluczył z gry Michała Boguckiego.
W tej sytuacji grający trener Robert Jadczak zdecydował, że na prawej obronie zagra Sławomir Daniszewski, a w środku defensywy - obok Jadczaka - zagra Igor Gołaszewski. A ataku zaś tym razem trener postawił na dwójkę: Krzysztof Dzięgielewski - Bartłomiej Gołaszewski.
Mimo wszystkich tych kłopotów wielu liczyło, że Tęcza nie jest wcale skazana na porażkę w Płocku. Wszak Mazowsze to niedawny rywal płońszczan w Mazowieckiej Lidze Seniorów i zawodnicy nie powinni mieć kompleksu tej drużyny.
I rzeczywiście nie mieli, ale by wrócić do Płońska choćby z punktem potrzeba było odpowiedzieć na gola gospodarzy także skutecznym uderzeniem do siatki. Armat jednak zabrakło i Tęcza przegrała już piąty kolejny mecz jedną bramką, a czwarty w stosunku 0:1.
To był słaby mecz
Spotkanie rozpoczęło się od ataków zawodników z Mazowsza. Już w 3 minucie groźnie z dystansu na naszą bramkę uderzał zawodnik gospodarzy, jednak jego strzał zdołał sparować przed siebie Maciej Wiśniewski. W kolejnych fragmentach gry, mimo optycznej przewagi płocczanie nie potrafili jednak stwarzać sobie dogodnych sytuacji strzeleckich.
Tęcza Płońsk pierwszy, i zarazem ostatni strzał na bramkę rywali w pierwszej połowie, oddała w 9 minucie, a jego autorem był Marcin Bogucki, jednak problemów z opanowaniem strzału z szesnastu metrów nie miał bramkarz z Płocka.
W 18 minucie piłkę, po nieporozumieniu między Igorem Gołaszewskim i Maciejem Wiśniewskim („Wiśnia” nie doszedł do zbyt lekko zagranej w jego kierunku piłki przez „Gołasa”), przejął napastnik gospodarzy, znalazł się w dogodnej sytuacji, ale nie potrafił pokonać naszego golkipera.
W 30 minucie na rajd lewą stroną boiska zdecydował się zawodnik gospodarzy. W pełnym biegu wpadł w nasze pole karne, zagrał na piąty metr do nieobstawionego partnera z zespołu Radosława Wiśniewskiego, a ten nie miał problemu z pokonaniem Macieja Wiśniewskiego.
I to było wszystko, co ciekawego wydarzyło się do przerwy. Druga część tego spotkania niestety nie była dużo lepszym widowiskiem. Dziesięć minut po zmianie stron piłkarze gospodarzy przeprowadzili groźny kontratak, ale strzał zawodnika Mazowsza z dalszej odległości o centymetry minął lewy słupek bramki Tęczy.
W 60 minucie zabawa naszych defensorów w okolicach pola karnego o mało co nie zakończyła się utratą drugiej bramki, ale na nasze szczęście strzał zawodnika Mazowsza, z najbliższej odległości, we wspaniałym stylu, nogą, wybronił Maciej Wiśniewski.
W końcówce wreszcie więcej z gry mieli zawodnicy Tęczy. I na 20 minut przed końcem meczu płońszczanie mogli wyrównać. Do rzutu wolnego, w okolicach linii środkowej boiska, podszedł Robert Jadczak i zagrał piłkę w pole karne. A tam w dogodnej sytuacji znalazł się Krzysztof Dzięgielewski, ale zbyt lekko uderzał głową.
Pod koniec meczu zawodnicy Tęczy postawili wszystko na jedną kartę i przesunęli się całą drużyną na połowę rywala, jednak rozpaczliwe próby ataku nie przyniosły powodzenia.
Najważniejszy tydzień
W najbliższym czasie czeka Tęczę chyba - z perspektywy fatalnego dorobku punktowego - najważniejszy tydzień. Tydzień, w czasie którego drużyna musi po prostu, jeśli chce odbić się od ligowego dna, punktować. Rywalami płońszczan będą wszak drużyny z dolnej części tabeli i z nimi nie można już przegrać. W niedzielę, 23 września, do Płońska przyjeżdża Korona Góra Kalwaria, a w następnych dniach Tęczę czekają dwa mecze wyjazdowe. W środę (26 września, g. 16) zaległy mecz z Wulkanem Zakrzew, a w sobotę (29 września, g. 11) spotkanie z Hutnikiem Warszawa, który swe mecze rozgrywa na bocznym boisku warszawskiej Legii.
Piotr Gołębiewski, Artur Kołodziejczyk
foto: Piotr Gołębiewski
Powtarzająca się od kilku tygodni sytuacja - piłka wpada do bramki Tęczy raz (w Płocku stało się to w 30 minucie) i wynik meczu przesądzony.
Sobota, 15 września:
Mazowsze Płock - Tęcza 34 Płońsk 1:0 (1:0)
Tęcza: Maciej Wiśniewski - Sławomir Daniszewski, Robert Jadczak, Igor Gołaszewski, Marcin Malikowski, Hubert Lewandowski (46, Gracjan Paczkowski), Jarosław Unierzyski, Marcin Bogucki, Emil Kuciński, Bartłomiej Gołaszewski (81, Jarosław Szmyt), Krzysztof Dzięgielewski.
Pozostałe wyniki IX kolejki (15.09.): * Mazur Karczew - MKS Mława 3:2 * Narew Ostrołęka - RKS Ursus Warszawa 3:1 * Wulkan Zakrzew - Polonia II Warszawa 1:0 * Okęcie Warszawa - Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:2 * Korona Góra Kalwaria - Legionovia Legionowo 0:0 * Hutnik Warszawa - Szydłowianka Szydłowiec 1:1 * GLKS Nadarzyn - Korona Ostrołęka 0:0 * Piast Piastów - Start Otwock 1:2.
W X kolejce (22-23.09.) zagrają: * Tęcza 34 Płońsk - Korona Góra Kalwaria (Płońsk, niedziela 23 września, godz. 16) * MKS Mława - Start Otwock * Korona Ostrołęka - Piast Piastów * Szydłowianka Szydłowiec - GLKS Nadarzyn * Legionovia Legionowo - Hutnik Warszawa * Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Mazowsze Płock * Polonia II Warszawa - Okęcie Warszawa * RKS Ursus Warszawa - Wulkan Zakrzew * Mazur Karczew - Narew Ostrołęka.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie