Twierdza Płońsk zdobyta przez Huragan Do minionej soboty na stadionie w Płońsku w tym sezonie IV ligi nikt jeszcze nie pokonał Tęczy. Każda seria się jednak kończy i „twierdza Płońsk” została zdobyta przez wołomiński Huragan.
Uwaga na Okęcie
Po ubiegłotygodniowym meczu na szczycie i zwycięstwie Tęczy nad głównym faworytem do awansu, siedlecką Pogonią płońszczanie stanęli przed wielką szansą na „odskoczenie” rywalom nawet na pięć punktów. Pogoń wszak miała wolny termin, a rywalem Tęczy była drużyna walcząca o utrzymanie. Tę szansę płońscy zawodnicy jednak zaprzepaścili, a podobną wpadkę zaliczyła także drużyna MKS Mława, która na własnym boisku zaledwie zremisowała (2:2) z ostatnią drużyną w tabeli Kormoranem Łąck. Z czołówki najlepiej spisało się warszawskie Okęcie, które na dobre włączyło się w walkę o awans, mając do Tęczy zaledwie pięć punktów straty, a trzeba zakładać, że nawet tylko dwa (warszawianie mają jeszcze zaległe spotkanie z Koroną Ostrołęka). Warto też zauważyć, że Okęcie, jako jedyna drużyna, pozostaje wiosną bez porażki.
Zlekceważyli rywala?
A w sobotę od samego początku spotkania z Huraganem widać było, że to będzie niezwykle trudny mecz. Goście bowiem mocno zdeterminowani postanowili wywalczyć punkty nie bacząc, że grają z liderem, a płońszczanie... chyba zlekceważyli teoretycznie słabszego rywala. Okazało się bowiem, że jeśli cała drużyna nie walczy na sto procent, to różnice między zespołami czwartej ligi nie są tak duże jak pokazuje to tabela. Przy braku pełnej mobilizacji i zaangażowania nawet lider nie wygra z drużyną z dolnych rejonów tabeli. Już w pierwszej części gry Tęcza dostała poważne ostrzeżenie, kiedy to niezwykle groźny strzał z trudem obronił Maciej Wiśniewski. Odpowiedzi żadnej nie było - płońszczanie do przerwy (poza uderzeniem głową Krzysztofa Dzięgielewskiego po rzucie rożnym) nie stworzyli dosłownie żadnej groźnej sytuacji.
Nie ulega wątpliwości, że tak słabo jak w pierwszych 45 minutach sobotniego spotkania Tęcza jeszcze w tym sezonie nie grała. Niewiele lepiej, niestety, było po przerwie. Zaangażowanie jakby się poprawiło, ale zanim mogło to przynieść jakieś wymierne skutki, płońszczanie zostali postawieni „pod ścianą”. W 57 minucie bowiem goście wyprowadzili składną kontrę i kolejne uderzenie głową było już skuteczne, a Maciej Wiśniewski musiał wyciągać piłkę z siatki. Od tego momentu zawodnicy Tęczy wreszcie chyba na poważnie się przestraszyli i już do końca spotkania myśleli tylko o strzelaniu goli, a goście całkowicie nastawili się jedynie na skomasowaną obronę.
Wielki pech Arinze
Tęcza postawiła na ultraofensywne ustawienie, a do gry (wycofując jednego z obrońców - Michała Boguckiego) został wprowadzony kolejny napastnik Arinze Nwolisa. Niestety przebywał na boisku zaledwie trzy minuty, bowiem po walce powietrznej z bramkarzem i obrońcą Huraganu, spadając na murawę, doznał fatalnej kontuzji. Noga w kostce wywinęła się niemal o 90 stopni, a na boisku musiała pojawić się karetka. Arinze trafił na stół operacyjny, noga została nastawiona (na szczęście nie było złamania), ale szczegóły urazu znane będą dopiero po dokładnych badaniach specjalistycznych. Z pewnością Nigeryjczyk z polskim paszportem nie pomoże już Tęczy w tym sezonie. Po pechowej sytuacji z Arinze do końca gry zostało 20 minut. Tęcza przez cały ten czas próbowała na wszelkie sposoby zdobyć choćby wyrównującego gola, ale tego dnia płońskim zawodnikom nic się nie udawało i sensacja stała się faktem. A może los zemścił się za lekceważenie rywala..?
Trenerzy zgodni
Na pomeczowej konferencji prasowej obaj trenerzy byli zgodni w ocenie spotkania. Opiekun Huraganu Krzysztof Gawara był niezmiernie uradowany z trzech punktów i chwalił swój zespół za ambicję. Grający trener Tęczy Robert Jadczak nie chciał odbierać gościom satysfakcji z sukcesu i przyznał, że płoński zespół zaprezentował się na tyle słabo, że nie zasługiwał tego dnia na zwycięstwo.
Trzy supermecze
A przed kibicami niezwykle ciekawy tydzień. Od najbliższej do kolejnej środy bowiem na płońskim stadionie odbędą się bowiem aż trzy czwartoligowe mecze. W dodatku rywale będą niezwykle atrakcyjni. 29 kwietnia rywalem Tęczy będzie trzecia w tabeli MKS Mława, a w sobotę (2 maja) czwarte Okęcie Warszawa. Całość zwieńczy środowe (6 maja) spotkanie z siódmym w tabeli MKS Przasnysz. Po analizie rywali, i sytuacji w tabeli, będzie to z pewnością trójmecz prawdy i po nim okaże się o jakie cele są w stanie grać płońscy piłkarze. Dodatkowym problemem, oprócz braku Arinze, mogą być problemy kadrowe. Wymuszoną pauzą (za kartki) zagrożeni są bowiem aż trzej zawodnicy: Wojciech Bluszcz, Łukasz Barankiewicz i Sławomir Daniszewski i każdy ich następny żółty kartonik oznaczać będzie osłabienie zespołu w kolejnym spotkaniu. (makn)
25.04. Tęcza 34 Płońsk - Huragan Wołomin 0:1 (0:0) Tęcza: Maciej Wiśniewski - Michał Bogucki (67, Arinze Nwolisa; 70, Sławomir Daniszewski), Robert Jadczak, Wojciech Bluszcz, Szymon Piekarzewski (28, Krzysztof Dzięgielewski), Gracjan Paczkowski, Marcin Konopka, Marcin Bogucki, Damian Makowski, Łukasz Barankiewicz, Andrzej Karpiński.
Wyniki XXIV (25-26 kwietnia) kolejki: * Tęcza 34 Płońsk - Huragan Wołomin 0:1 * Naprzód Zielonki - Podlasie Sokołów Podlaski 1:0 * Korona Ostrołęka - MKS Ciechanów 0:2 * MKS Przasnysz - Przyszłość Włochy Warszawa 0:0 * Okęcie Warszawa - Mazur Radzymin 3:0 * MKS Mława - Kormoran Łąck 2:2 * Hutnik Warszawa - Victoria Sulejówek 2:0. Pauza: Kryształ Glinojeck (walkower 3:0 za mecz z Polonią). Wolny termin: Pogoń Siedlce. Zaległy mecz z XIX kolejki, rozegrany w środę 22.04. Podlasie Sokołów Podlaski - Huragan Wołomin 2:1.
Komentarze opinie