
Władze i mieszkańcy gminy Czerwińsk mają poważny problem. W lipcu śmieci nie zostały odebrane i nie wiadomo, co będzie dalej. Gmina jest, można powiedzieć, pod ścianą.
Związek Gmin Regionu Płockiego, który prowadzi śmieciowy system dla kilkunastu samorządów, w tym dla gminy Czerwińsk, informował w komunikacie, że zaplanowane na pierwszy tydzień lipca odbiory śmieci w sześciu gminach nie zostaną zrealizowane. Mieszkańcy mają zabezpieczyć odpady na terenach swoich posesji, do czasu podania terminu ich zabrania.
Gmina Czerwińsk, jako jedyna w powiecie płońskim, nie gospodaruje śmieciowym systemem samodzielnie - w 2013 roku, zgodnie z decyzją ówczesnej rady gminy, zleciła prowadzenie tego zadania Związkowi Gmin Regionu Płockiego. Tak więc to związek organizuje przetargi na wykonawcę śmieciowej usługi a także ustala stawki opłat za wywóz śmieci.
Informowaliśmy już o tym, że zgromadzenie członków związku (składające się z wójtów i burmistrzów gmin i miast, należących do związku), zdecydowało o nowych stawkach i z dniem 1 lipca - w gminach, które powierzyły związkowi śmieciowy system, a więc i w gminie Czerwińsk, w życie weszły nowe stawki - najwyższe w powiecie: 25 zł od mieszkańca miesięcznie za śmieci segregowane i 50 zł za zmieszane.
Gmina Czerwińsk - jako jedna z sześciu samorządów, chce wystąpić ze związku - w części dotyczącej śmieciowego systemu. W czerwcu radni podjęli w tej sprawie uchwałę, ale fakt ten nie oznacza, że gmina od razu może opuścić związek, statut przewiduje bowiem okres wypowiedzenia, a także to, że musi być zakończona umowa z wykonawcą śmieciowej usługi.
Związek Gmin Regionu Płockiego nie rozstrzygnął przetargów na wykonawców, którzy mieli odbierać odpady z terenu sześciu samorządów, w tym z gminy Czerwińsk - od 1 lipca. Śmieci nie zostały więc odebrane.
Wójt gminy Czerwińsk Marcin Gortat informuje, że związek gmin wystąpił o przekazanie składki celowej - od gminy Czerwińsk żąda 250 tys. zł, twierdząc, że są to straty na śmieciowym systemie i warunkuje podpisanie umowy z wykonawcą od przekazania tych środków.
Zanosi się na to, że śmieci w lipcu nie zostaną odebrane, a nie wiadomo, jak będzie w sierpniu - według informacji wójta, związek przedłużył termin związania ofertą do 21 sierpnia.
Wójt twierdzi, że nie może przelać ćwierć miliona zł publicznych środków tylko dlatego, że ktoś tego żąda.
- Nie otrzymaliśmy wyliczeń, skąd wzięła się ta kwota, na pewno nie z raportu o stanie związku gmin, nie ma w nim mowy o tym, że w 2018 wygenerowano straty i powstały jakieś zaległości, nie ma tego w uchwale RIO, ani odzwierciedlenia takich faktów w absolutorium dla zarządu - mówi wójt Gortat. - Tymczasem dziś dowiadujemy się, że mamy opłacać składki celowe w wysokości 250 tys. zł, bo inaczej system śmieciowy się nie zbilansuje. W piśmie, które dostałem, napisano, że dokonano analizy finansowej odpadów komunalnych z gminy Czerwińsk za rok 2018 i część 2019 i z tej analizy wynika, że związek ma stratę, odebrał więcej śmieci niż mieszkańcy zapłacili. Natomiast nota księgowa, którą dostaliśmy mówi o tym, by zapłacić za śmieci od 2013 do 2018, bo część mieszkańców nie płaciła i nie udało się tych zaległości ściągnąć.
Wójt argumentuje, iż obawia się, czy obecnie może taką składkę przekazać zgodnie z prawem.
- Nie mam do tego żadnych podstaw prawnych poza statutem związku - twierdzi wójt gminy Czerwińsk. - Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej analizy, wyliczeń. Jak mam uzasadnić uchwałę rady gminy? Że na ładne oczy przekazuję związkowi 250 tys. zł? Zaczęliśmy więc drążyć temat, domagamy się rzetelnej analizy i wyliczeń. Gdy je otrzymamy, sami musimy je sprawdzić. To wszystko trwa.
Zdaniem wójta, brak rozstrzygnięcia śmieciowych przetargów to próba zmuszenia samorządów do przekazania dodatkowych środków.
- Sytuacja jest patowa. Przekaz dla mnie jest jasny, jak nie zapłacicie, utoniecie w śmieciach - mówi wójt, dodając, że zapewne nie będzie innego wyjścia, jak zapłacić to, czego żąda związek. - Jeszcze nie miałem takiego kryzysu.
Wójt argumentuje, że nawet gdyby chciał teraz zorganizować śmieciowy system na własną rękę, to nie może, póki sprawa wyjścia ze związku nie zostanie zakończona, groziłby mu bowiem zarzut przekroczenia uprawnień.
Wysłaliśmy zapytanie w tej sprawie do związku gmin. Póki co, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Do sprawy wrócimy.
Katarzyna Olszewska, foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie