Reklama

Trwa proces w sprawie ataku nożem

04/09/2007 21:57

Druga rozprawa

W piątek, 31 sierpnia w Sądzie Rejonowym w Płońsku odbyła się druga rozprawa w sprawie ubiegłorocznego pobicia młodego płońszczanina. Przesłuchano kolejnych świadków, a proces został odroczony do połowy października.

Jak wielokrotnie informowaliśmy, 2 grudnia 2006 roku przed pubem przy ulicy Młodzieżowej w Płońsku, 23-letni płońszczanin Marcin M. został pobity przez grupę mężczyzn. Trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie z siedmioma ranami zadanymi nożem. W procesie występuje jako oskarżyciel posiłkowy.

Prokuratura oskarżyła o udział w pobiciu Marcina M. dwóch mężczyzn: 25-letniego Mariusza W., oraz 22-letniego Damiana B.  Nie udało się ustalić pozostałych osób, które brały udział w zdarzeniu.

Obydwaj oskarżeni nie przyznają się do winy. Twierdzą, że w tym czasie byli na dyskotece w Radzikowie. Obrona chce udowodnić ich alibi oraz to, że pokrzywdzony wskazał niewłaściwie sprawców, a wagę jego zeznań podważyć tym, iż tego wieczoru spożywał alkohol.

Pokrzywdzony twierdził przed sądem, że Damian B. wcześniej go zaczepiał, a potem wywołał z pubu, a wśród napastników rozpoznał Mariusza W. Twierdzi, że był trzeźwy.

Na pierwszej rozprawie (o której pisaliśmy w poprzednim numerze) zeznawali właściciele pubu i koledzy pokrzywdzonego, z których część twierdzi, że w grupie, która pobiła Marcina M. byli oskarżeni.

W piątek, 31 sierpnia odbyła się kolejna rozprawa, podczas której sąd przesłuchiwał świadków, powołanych przez prokuraturę i obronę. Jeden z nich - narzeczona jednego z oskarżonych, skorzystała z prawa odmowy składania zeznań.

Trzech świadków doprowadzono z aresztu (są tam w związku z innymi sprawami). Pierwszy z nich zeznał, że 2 grudnia na dyskotece w Radzikowie widział oskarżonych (na etapie śledztwa mówił, że było to w listopadzie) i że jeden z kolegów nagrywał zabawę telefonem komórkowym, na którym to nagraniu są również oskarżeni.

Drugi mężczyzna, doprowadzony również z aresztu, powiedział, że zna jednego z oskarżonych, Damiana B., ale faktu pobytu na dyskotece nie potwierdził, twierdząc, że nic nie wie w tej sprawie. Zapytany przez sąd oskarżony Damian B.  powiedział, że nastąpiła pomyłka co do powołania tego świadka.

Trzeci doprowadzony z aresztu mężczyzna twierdził, że w grudniu pojechał na dyskotekę do Radzikowa i tam spotkał oskarżonych. Był wówczas na dyskotece ostatni raz - potem poszukiwano go listem gończym i się ukrywał. Odpowiadając, czy siedział z oskarżonym Damianem B. w jednej celi, odparł twierdząco.

Zeznawała również między innymi kobieta, która 2 grudnia ubiegłego roku była w pubie ze  znajomymi. Powiedziała w sądzie, że przy barze w lokalu było kilku mężczyzn, potem przyszła kolejna grupa i ci, co byli już w środku, za nimi wyszli. Nie rozpoznałaby osób, które przyszły w drugiej grupie, ale stanowczo stwierdziła, że nie byli to oskarżeni. Tamci byli młodsi i szczuplejsi. Odpowiadając na pytania świadek utrzymywała dalej, że nie mogli to być oskarżeni.

Podczas piątkowej rozprawy sąd poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji z pobicia na usiłowanie zabójstwa. Jak informowaliśmy już na pierwszym terminie procesu płoński sąd przesłał akta do Płocka, uważając, że proces powinien dotyczyć usiłowania zabójstwa Marcina M. Płocki Sąd Okręgowy utrzymał kwalifikację w postaci pobicia i sprawa wróciła do Płońska.

Proces odroczono do 11 października.

Katarzyna Olszewska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do